Dla mnie to z lekka kuriozalne, że system NFZ, który rejestruje śmierć pacjenta, nie potrafi 'zwolnić' jego terminów do lekarza na NFZ. Może nie jest to jakiś gros przypadków, ale jednak. Nie każdy ma rodzinę, która orientuje się w umówionych wizytach zmarłego, tak jak i rzadko rodzina w takich momentach myśli o tym, żeby dzwonić i odwoływać wizyty.
gdyby jeszcze te leniwe pisdy odbierały telefony....
OdpowiedzDla mnie to z lekka kuriozalne, że system NFZ, który rejestruje śmierć pacjenta, nie potrafi 'zwolnić' jego terminów do lekarza na NFZ. Może nie jest to jakiś gros przypadków, ale jednak. Nie każdy ma rodzinę, która orientuje się w umówionych wizytach zmarłego, tak jak i rzadko rodzina w takich momentach myśli o tym, żeby dzwonić i odwoływać wizyty.
Odpowiedz