Ja prdl, dwudzieste okrążenie to robi w necie i ja sama już chyba dziesiąty tłumaczę:
Nie ma, osły, ANI JEDNEJ CECHY DECYDUJĄCEJ SAMODZIELNIE O PŁCI.
Bo, debile z netu, od pół wieku wiadomo, że na płeć składa się, w uproszczeniu, KILKA CECH JEDNOCZEŚNIE - RAZEM!
Jednocześnie!
Chromosomy - u mężczyzn XY, u kobiet XX
Genitalia -u mężczyzn penis, u kobiet pochwa,
Gonady -u mężczyzn jądra, u kobiety jajniki
Dalsze cechy płciowe - u mężczyzn zarost twarzy, klatki piersiowej, szerokie ramiona, węższe biodra; u kobiet większe piersi, szersze biodra, węższe ramiona, brak zarostu na twarzy i klatce piersiowej,
Hormony płciowe - u mężczyzn więcej testosteronu, u kobiet - estradiolu i progesteronu, zmiennych cyklicznie w ciągu miesiąca,
Identyfikacja płciowa psychiczna - oznaczająca, że niezależnie od tego, w jakie ubrania Cię odzieją, będziesz identyfikować się z płcią męską lub żeńską.
ALE ŻADNA Z TYCH CECH SAMODZIELNIE NIE DECYDUJE O PŁCI!!!
I u większości osób wszystkie te cechy są tożsamopłciowe, tj. albo ma się XY w kariotypie, penisa, jądra, zarost na klacie, przewagę testosteronu nad estradiolem i identyfikuje jako mężczyzna, albo ma się XX w kariotypie, pochwę, macicę, jajniki, większe piersi i brak zarostu na klacie, przewagę estradiolu nad testosteronem i identyfikację kobiecą.
Ale u części osób biologia nie jest taka jednoznaczna.
I pytanie: ktoś, kto
a) ma piękne piersi, szerokie biodra i typowy wygląd pięknej kobiety, szczątkową pochwę, chromosomy XY, jądra, mikropenis i brak macicy, przewagę testosteronu oraz identyfikację kobiecą - to kobieta czy mężczyzna?
b) kariotyp XX, przerośniętą łechtaczkę, drobną pochwę, macicę, jeden jajnik, jedno jądro, przewagę estradiolu nad testosteronem i identyfikację płciową kobiecą - to kobieta czy mężczyzna?
c) chromosomy XX, jajniki, płaski biust, macicę, pochwę, przewagę estradiolu nad testosteronem i identyfikację męską - to kobieta czy mężczyzna?
d) chromosomy męskie XX, jajniki, macica, penis, moszna, przewaga testosteronu, identyfikacja psychiczna kobieca - kobieta czy mężczyzna?
Zrozumcie, nieuki, że mamy XXI wiek i o płci nie decyduje zajrzenie między nogi, bo nauka wie, że cech składających się na płeć jest więcej.
A zatem - NIE MA JEDNEJ CECHY FIZYCZNEJ DECYDUJĄCEJ O PŁCI!
@didja: Nie mogę już zedytować komentarza, więc poprawiam pod nim:
w b) miało być przerośniętą łechtaczkę, czyli mikropenis,
w d) miało być chromosomy męskie XY
@didja: jeśli ktoś ma chromosomy XX to jest kobietą, pozostałe wymienione aspekty to anomalie. Jeśli pies urodzi się z 3 głowami, nie będzie cerberem, a psem z wadą genetyczną.
@didja: Pozwól że udziele odpowiedzi na twoje pytania.
a) Mezczyzna b) kobieta, c) kobieta, d) mezczyzna (wiem ze tam by blad i mialo byc XY).
Na zdjeciu jest Eden Atwood - z genetycznego punktu widzenia mezczyzna z chromosomami XY, urodzony z niezwykle rzadkim zaburzeniem gentycznym AIS. W wielkim skrócie manifestuje sie ono odpornością na androgeny ktore odpowiadają za rozwój cech męskich. Co powoduje że zamiast tego częściowo rozwijają sie cechy kobiece. Jednakże u osob z taki zaburzeniem nie rozwijają sie jajniki i są w 100% przypadków bezpłodne. To że takie osoby często żyją jako kobiety, i chcą być za takie uważane z biologicznego punktu widzenia nie ma znaczenia. Nie są nimi.
Wszelkiego rodzaju mutacje genetyczne stanowiące odstępstwo od standardowego kariotypu nie oznaczają że ktoś o chromosomach XY może genetycznie być kobietą, lub o chromosomach XX mężczyzną.
Co ciekawe - Atwood to faktycznie przykład osoby "skrzywdzonej" przez loterie genetyczną która stanowi ułamek procenta wśród osób transpłciowych. Takich osób na całym świecie jest raptem kilka tysięcy. Większość osób transseksualnych nie ma żadnych zaburzeń genetycznych, a jedynie różnego rodzaju zaburzenia psychiczne i zaburzenia osobowości. Nie oznacza to że ich problemy są nierealne czy zmyślone.
Aczkolwiek to głównie przeciwko inwazji tych ostatnich na szeroko rozumianą przestrzeń zarezerwowaną dla biologicznych kobiet jest najwięcej głosów protestów społecznych, gdyż zamiast oferować im realną pomoc psychiatryczną, za dobre rozwiązanie uznaje się utwierdzanie ich w urojeniach i oczekiwanie że całe społeczeństwo będzie brało w nich udział pod groźbą sankcji prawnych.
@Majozen: problem w tym, że "anomalia" w tym kontekście jest określeniem umownym i tylko potwierdza, że cecha nie jest jednoznaczna. To porównanie bardzo pasuje do obalenia twierdzenia, że "pies ma 4 nogi i głowę" - co nie będzie prawdą, bo pies może mieć 4 nogi i 3 głowy, i być "psem z wadą genetyczną".
@Majozen: no to teraz pytanie. Co mają zrobić ludzie którzy urodzili się "anormalni"? Żyć w upodleniu jako "inni", być może pocieszając sir, że trafią za swoje męki wprost do nieba (choć z pewnością bedzie im znacznie trudniej, bo prosciej im wejsc na "sciezke grzechu"? - ironia celowa)? Czy też my - pozostała część społeczeństwa- powinniśmy wreszcie stworzyć społeczeństwo dojrzałe do faktu zaakceptowania takich odstępstw od genetycznej reguły- w taki sposób by ci ludzie mieli szansę na swobodne i w miarę komfortowe życie?
Czy też powinniśmy dalej wykształcać bojowkarskie grupy szybkiego reagowania, "prostujace" psyche i fizjologię albo kluczem francuskim, albo ciętymi postami w sieci?
Żeby udowodnić, że nie ma racji starczy podać jedną cechę, która jednoznacznie określa, czy każdy ze znanych osobników jest kobieta czy mężczyzną. Jednoznacznie oznacza, że nie ma miejsca na umowne określenia typu aberracje, wyjątki etc. Tylko tyle :)
@NadobnyWieslaw: Pytanie, czy da się jednoznacznie stwierdzić ile chromosomów ma człowiek?
Jeśli tak, co z osobnikami z chociażby zespołem Downa, które mają o jeden chromosom więcej
Jeśli nie, dlaczego biolodzy się mimo to upierają przy liczbie 46, skoro ludzie mogą mieć nawet 48 chromosomów, choć tylko w niezwykle rzadkich przypadkach
Apropos rzadkich przypadków, w jaki sposób stwierdzenie, że przypadki 1 na 100 czy 1 na 1000 są wyjątkami, ma być umowne? Co, to nie są wyjątki? Przy tak zdefiniowanej jednoznaczności to chyba nie da się ani jednej zasady w biologii zdefiniować. Ot, nawet prawa genetyki Mendla nie działają, bo przecież pojawiają się czasem losowe mutacje. Plus z rodziców, którzy nie mają ani jednego genu na nlond włosy może urodzić się albinos - znaczy się, że genetyka idzie do kosza, tak? A może taka jednoznaczność nie jest standardem w biologii i odwoływanie się do tego to manipulacja
@jedyny360: no i widzisz, nadal się gubię, nie pamiętam, żeby Środa mówiła coś o ilości chromosomów, przegapiłem coś?
Dobra, ale zakładając, że gdzieś ta ścieżka prowadzi, wyszukałem sobie (mogę podać link jeśli potrzeba), że ogranizm ludzki zwykle ma 23 pary chromosomów, czyli łącznie 46. Nie wiem dlaczego sam nie mogłeś sprawdzić?
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 marca 2024 o 14:21
Ja prdl, dwudzieste okrążenie to robi w necie i ja sama już chyba dziesiąty tłumaczę: Nie ma, osły, ANI JEDNEJ CECHY DECYDUJĄCEJ SAMODZIELNIE O PŁCI. Bo, debile z netu, od pół wieku wiadomo, że na płeć składa się, w uproszczeniu, KILKA CECH JEDNOCZEŚNIE - RAZEM! Jednocześnie! Chromosomy - u mężczyzn XY, u kobiet XX Genitalia -u mężczyzn penis, u kobiet pochwa, Gonady -u mężczyzn jądra, u kobiety jajniki Dalsze cechy płciowe - u mężczyzn zarost twarzy, klatki piersiowej, szerokie ramiona, węższe biodra; u kobiet większe piersi, szersze biodra, węższe ramiona, brak zarostu na twarzy i klatce piersiowej, Hormony płciowe - u mężczyzn więcej testosteronu, u kobiet - estradiolu i progesteronu, zmiennych cyklicznie w ciągu miesiąca, Identyfikacja płciowa psychiczna - oznaczająca, że niezależnie od tego, w jakie ubrania Cię odzieją, będziesz identyfikować się z płcią męską lub żeńską. ALE ŻADNA Z TYCH CECH SAMODZIELNIE NIE DECYDUJE O PŁCI!!! I u większości osób wszystkie te cechy są tożsamopłciowe, tj. albo ma się XY w kariotypie, penisa, jądra, zarost na klacie, przewagę testosteronu nad estradiolem i identyfikuje jako mężczyzna, albo ma się XX w kariotypie, pochwę, macicę, jajniki, większe piersi i brak zarostu na klacie, przewagę estradiolu nad testosteronem i identyfikację kobiecą. Ale u części osób biologia nie jest taka jednoznaczna. I pytanie: ktoś, kto a) ma piękne piersi, szerokie biodra i typowy wygląd pięknej kobiety, szczątkową pochwę, chromosomy XY, jądra, mikropenis i brak macicy, przewagę testosteronu oraz identyfikację kobiecą - to kobieta czy mężczyzna? b) kariotyp XX, przerośniętą łechtaczkę, drobną pochwę, macicę, jeden jajnik, jedno jądro, przewagę estradiolu nad testosteronem i identyfikację płciową kobiecą - to kobieta czy mężczyzna? c) chromosomy XX, jajniki, płaski biust, macicę, pochwę, przewagę estradiolu nad testosteronem i identyfikację męską - to kobieta czy mężczyzna? d) chromosomy męskie XX, jajniki, macica, penis, moszna, przewaga testosteronu, identyfikacja psychiczna kobieca - kobieta czy mężczyzna? Zrozumcie, nieuki, że mamy XXI wiek i o płci nie decyduje zajrzenie między nogi, bo nauka wie, że cech składających się na płeć jest więcej. A zatem - NIE MA JEDNEJ CECHY FIZYCZNEJ DECYDUJĄCEJ O PŁCI!
Odpowiedz@didja: Dla przykładu, osoba na zdjęciu w linku to kobieta czy mężczyzna? https://i0.wp.com/insektarium.net/wp-content/uploads/2014/10/eden-atwood.jpg?resize=388%2C380&ssl=1
Odpowiedz@didja: Nie mogę już zedytować komentarza, więc poprawiam pod nim: w b) miało być przerośniętą łechtaczkę, czyli mikropenis, w d) miało być chromosomy męskie XY
Odpowiedz@didja uku. My wiemy jedno. Cudak zawsze bedzie cudakiem ale nie musi swojego cudactwa wszedzie i wszystkim wciskać jako normalne.
Odpowiedz@Rapper3d ja to właśnie widzę, że ci "normalni" próbują wszędzie wciskać swoją "normalność" i do tego ciągle uważają się za pokrzywdzonych
Odpowiedz@Rapper3d ja to właśnie widzę, że to ci "normalni" wciskają wszędzie swoją "normalność" i do tego ciągle uważają się za pokrzywdzonych
Odpowiedz@Rapper3d ja to właśnie widzę, że to ci "normalni" wciskają wszędzie swoją "normalność" i do tego ciągle uważają się za pokrzywdzonych
Odpowiedz@Rapper3d: ja to właśnie widzę, że to ci "normalni" wciskają wszędzie swoją "normalność" i do tego ciągle uważają się za pokrzywdzonych
Odpowiedz@didja: jeśli ktoś ma chromosomy XX to jest kobietą, pozostałe wymienione aspekty to anomalie. Jeśli pies urodzi się z 3 głowami, nie będzie cerberem, a psem z wadą genetyczną.
Odpowiedz@Jarozelski: Możesz powtórzyć jeszcze raz?
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: sorry, coś się zbugowało
Odpowiedz@didja: Pozwól że udziele odpowiedzi na twoje pytania. a) Mezczyzna b) kobieta, c) kobieta, d) mezczyzna (wiem ze tam by blad i mialo byc XY). Na zdjeciu jest Eden Atwood - z genetycznego punktu widzenia mezczyzna z chromosomami XY, urodzony z niezwykle rzadkim zaburzeniem gentycznym AIS. W wielkim skrócie manifestuje sie ono odpornością na androgeny ktore odpowiadają za rozwój cech męskich. Co powoduje że zamiast tego częściowo rozwijają sie cechy kobiece. Jednakże u osob z taki zaburzeniem nie rozwijają sie jajniki i są w 100% przypadków bezpłodne. To że takie osoby często żyją jako kobiety, i chcą być za takie uważane z biologicznego punktu widzenia nie ma znaczenia. Nie są nimi. Wszelkiego rodzaju mutacje genetyczne stanowiące odstępstwo od standardowego kariotypu nie oznaczają że ktoś o chromosomach XY może genetycznie być kobietą, lub o chromosomach XX mężczyzną. Co ciekawe - Atwood to faktycznie przykład osoby "skrzywdzonej" przez loterie genetyczną która stanowi ułamek procenta wśród osób transpłciowych. Takich osób na całym świecie jest raptem kilka tysięcy. Większość osób transseksualnych nie ma żadnych zaburzeń genetycznych, a jedynie różnego rodzaju zaburzenia psychiczne i zaburzenia osobowości. Nie oznacza to że ich problemy są nierealne czy zmyślone. Aczkolwiek to głównie przeciwko inwazji tych ostatnich na szeroko rozumianą przestrzeń zarezerwowaną dla biologicznych kobiet jest najwięcej głosów protestów społecznych, gdyż zamiast oferować im realną pomoc psychiatryczną, za dobre rozwiązanie uznaje się utwierdzanie ich w urojeniach i oczekiwanie że całe społeczeństwo będzie brało w nich udział pod groźbą sankcji prawnych.
Odpowiedz@didja tak! Dziękuje, czuje się odrealniony w swojej bańce ludzi, którzy nie próbują nawet zmierzyć się z ideą tego jak p*bana jest biologia.
Odpowiedz@Majozen: problem w tym, że "anomalia" w tym kontekście jest określeniem umownym i tylko potwierdza, że cecha nie jest jednoznaczna. To porównanie bardzo pasuje do obalenia twierdzenia, że "pies ma 4 nogi i głowę" - co nie będzie prawdą, bo pies może mieć 4 nogi i 3 głowy, i być "psem z wadą genetyczną".
Odpowiedz@Majozen: no to teraz pytanie. Co mają zrobić ludzie którzy urodzili się "anormalni"? Żyć w upodleniu jako "inni", być może pocieszając sir, że trafią za swoje męki wprost do nieba (choć z pewnością bedzie im znacznie trudniej, bo prosciej im wejsc na "sciezke grzechu"? - ironia celowa)? Czy też my - pozostała część społeczeństwa- powinniśmy wreszcie stworzyć społeczeństwo dojrzałe do faktu zaakceptowania takich odstępstw od genetycznej reguły- w taki sposób by ci ludzie mieli szansę na swobodne i w miarę komfortowe życie? Czy też powinniśmy dalej wykształcać bojowkarskie grupy szybkiego reagowania, "prostujace" psyche i fizjologię albo kluczem francuskim, albo ciętymi postami w sieci?
OdpowiedzŻeby udowodnić, że nie ma racji starczy podać jedną cechę, która jednoznacznie określa, czy każdy ze znanych osobników jest kobieta czy mężczyzną. Jednoznacznie oznacza, że nie ma miejsca na umowne określenia typu aberracje, wyjątki etc. Tylko tyle :)
Odpowiedz@NadobnyWieslaw: Pytanie, czy da się jednoznacznie stwierdzić ile chromosomów ma człowiek? Jeśli tak, co z osobnikami z chociażby zespołem Downa, które mają o jeden chromosom więcej Jeśli nie, dlaczego biolodzy się mimo to upierają przy liczbie 46, skoro ludzie mogą mieć nawet 48 chromosomów, choć tylko w niezwykle rzadkich przypadkach Apropos rzadkich przypadków, w jaki sposób stwierdzenie, że przypadki 1 na 100 czy 1 na 1000 są wyjątkami, ma być umowne? Co, to nie są wyjątki? Przy tak zdefiniowanej jednoznaczności to chyba nie da się ani jednej zasady w biologii zdefiniować. Ot, nawet prawa genetyki Mendla nie działają, bo przecież pojawiają się czasem losowe mutacje. Plus z rodziców, którzy nie mają ani jednego genu na nlond włosy może urodzić się albinos - znaczy się, że genetyka idzie do kosza, tak? A może taka jednoznaczność nie jest standardem w biologii i odwoływanie się do tego to manipulacja
Odpowiedz@jedyny360: poważnie chciałbym zrozumieć co próbujesz przekazać, staram się i nie potrafię.
Odpowiedz@NadobnyWieslaw: Zacznijmy od odpowiedzi na pytanie ile chromosomów ma człowiek, to chyba zrozumiałeś, nie?
Odpowiedz@jedyny360: no i widzisz, nadal się gubię, nie pamiętam, żeby Środa mówiła coś o ilości chromosomów, przegapiłem coś? Dobra, ale zakładając, że gdzieś ta ścieżka prowadzi, wyszukałem sobie (mogę podać link jeśli potrzeba), że ogranizm ludzki zwykle ma 23 pary chromosomów, czyli łącznie 46. Nie wiem dlaczego sam nie mogłeś sprawdzić?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 marca 2024 o 14:21
@NadobnyWieslaw: A co to znaczy "zwykle"? Czy to nie jest umowne określenie?
Odpowiedz@jedyny360: zakładałbym, że chodzi o większość przypadków, ale nie wszystkie?
OdpowiedzProfesura z czipsów wyciągniętych z dupy
Odpowiedz