Coś takiego może dziwić tylko człowieka który nigdy nie zajmował się tresurą.
Właśnie TRESURĄ bo tak wygląda tresura (ważna jest także droga a nie sam cel) a nie nauczanie.
Teoretycznie to przyczepienie się tej odpowiedzi jest zasadne (poza przekreśleniem "i") - odpowiedź powinna być pełnym zdaniem i analogiczna do zadanego pytania. W praktyce nikt normalny na takie pytanie nie odpowiedziałby pełnym zdaniem, a jeśli już to właśnie tak jak dzieciak tutaj, ale pisanie tych odpowiedzi to tylko ćwiczenie językowe. Tak jak np. na zajęciach uczonych metodą Callana.
Szkoda tylko, że dla dzieciaków, które ogarniają szybciej te ćwiczenia językowe nie są opcjonalne
Ale co do zapisu równania na podstawie treści zadania to najpoprawniej powinno być 16 - (2*3), bo z treści wynika, że babcia rozdała babeczki dzieciom równocześnie. O, dzieci nie miały jeszcze mnożenia? To zapis 10-6 jest poprawniejszy. Jak się czepiać, to się czepiać, było sformułować pytanie jako "Najpierw Jacek dostał 3 babeczki, a potem Zuzia dostała również 3 babeczki", czy coś w ten deseń. "x osób po y babeczek" to słowny zapis wyrażenia matematycznego x*y i kropka.
Generalnie tak jak mniej bystre dzieci mają zajęcia wyrównawcze, żeby dostosować się do ich prędkości uczenia, tak i bystrzejsze dzieci powinny mieć program, który byłby dostosowany do ich prędkości uczenia.
@jedyny360: Zapisanie 16-6=10 nigdzie nie wyjaśnia, skąd się wzięło to 6. Jeśli nie mieli jeszcze mnożenia, to powinien napisać 16-3-3=10 albo 16-(3+3)=10 albo wyżej napisać 3+3=6. Tak czy inaczej, rozwiązanie ucznia jest niekompletne.
@Alex2422: Jak na mój gust zadanie jest źle sformułowane dla dzieci nie znających jeszcze mnożenia więc nieścisłości rozważyłbym na korzyść ucznia. Fakt, że na papierze nie ma śladu skąd się wzięło 6, ale na podstawie treści "-3-3" też właściwie nie powinno się pojawić, bo z treści wynika, że babcia rozdała te 6 babeczek jednocześnie
O ile poprawki w odpowiedzi to zwykłe czepialstwo, o tyle równanie 16 - 6 = 10 rzeczywiście jest trochę "z czapy". Jeśli uczeń ma wskazywać w jaki sposób dochodzi do odpowiedzi zamiast tylko ją podawać, to równanie na czerwono jest nieco bardziej zasadne i więcej wyjaśnia. Oczywiście w tak prostym przykładzie i na tym etapie (pewnie 1/2 klasa podstawówki) trzeba mieć nierówno pod sufitem by wjeżdżać na pewność siebie dziecka w tak głupi sposób, niemniej można jakoś zasugerować, iż tego typu uproszczeń należy się wystrzegać.
@Kulson: Z tego co słyszałem parę lat temu to w pierwszych kilku klasach nie ma w szkole podziału na przedmioty. Jest "bigos" i wszyscy uczą wszystkiego, ale za to nie ma ocen.
BABCA ma teraz?
Odpowiedz@Nevilleness: No i czego nie rozumiesz? (╯°□°）╯
OdpowiedzCoś takiego może dziwić tylko człowieka który nigdy nie zajmował się tresurą. Właśnie TRESURĄ bo tak wygląda tresura (ważna jest także droga a nie sam cel) a nie nauczanie.
OdpowiedzTeoretycznie to przyczepienie się tej odpowiedzi jest zasadne (poza przekreśleniem "i") - odpowiedź powinna być pełnym zdaniem i analogiczna do zadanego pytania. W praktyce nikt normalny na takie pytanie nie odpowiedziałby pełnym zdaniem, a jeśli już to właśnie tak jak dzieciak tutaj, ale pisanie tych odpowiedzi to tylko ćwiczenie językowe. Tak jak np. na zajęciach uczonych metodą Callana. Szkoda tylko, że dla dzieciaków, które ogarniają szybciej te ćwiczenia językowe nie są opcjonalne Ale co do zapisu równania na podstawie treści zadania to najpoprawniej powinno być 16 - (2*3), bo z treści wynika, że babcia rozdała babeczki dzieciom równocześnie. O, dzieci nie miały jeszcze mnożenia? To zapis 10-6 jest poprawniejszy. Jak się czepiać, to się czepiać, było sformułować pytanie jako "Najpierw Jacek dostał 3 babeczki, a potem Zuzia dostała również 3 babeczki", czy coś w ten deseń. "x osób po y babeczek" to słowny zapis wyrażenia matematycznego x*y i kropka. Generalnie tak jak mniej bystre dzieci mają zajęcia wyrównawcze, żeby dostosować się do ich prędkości uczenia, tak i bystrzejsze dzieci powinny mieć program, który byłby dostosowany do ich prędkości uczenia.
Odpowiedz@jedyny360: Zapisanie 16-6=10 nigdzie nie wyjaśnia, skąd się wzięło to 6. Jeśli nie mieli jeszcze mnożenia, to powinien napisać 16-3-3=10 albo 16-(3+3)=10 albo wyżej napisać 3+3=6. Tak czy inaczej, rozwiązanie ucznia jest niekompletne.
Odpowiedz@Alex2422: Jak na mój gust zadanie jest źle sformułowane dla dzieci nie znających jeszcze mnożenia więc nieścisłości rozważyłbym na korzyść ucznia. Fakt, że na papierze nie ma śladu skąd się wzięło 6, ale na podstawie treści "-3-3" też właściwie nie powinno się pojawić, bo z treści wynika, że babcia rozdała te 6 babeczek jednocześnie
Odpowiedzoboje źle 16-2*3=10
OdpowiedzO ile poprawki w odpowiedzi to zwykłe czepialstwo, o tyle równanie 16 - 6 = 10 rzeczywiście jest trochę "z czapy". Jeśli uczeń ma wskazywać w jaki sposób dochodzi do odpowiedzi zamiast tylko ją podawać, to równanie na czerwono jest nieco bardziej zasadne i więcej wyjaśnia. Oczywiście w tak prostym przykładzie i na tym etapie (pewnie 1/2 klasa podstawówki) trzeba mieć nierówno pod sufitem by wjeżdżać na pewność siebie dziecka w tak głupi sposób, niemniej można jakoś zasugerować, iż tego typu uproszczeń należy się wystrzegać.
OdpowiedzTen nauczyciel dosłownie obniża inteligencję dziecku. ŁAŁ, dżast ŁaŁ
OdpowiedzA co to hurwa ? Pani od matematyki sprawdza wynik czy szuka błędów w pisowni? Może powinna zostać polonistką
Odpowiedz@Kulson: Z tego co słyszałem parę lat temu to w pierwszych kilku klasach nie ma w szkole podziału na przedmioty. Jest "bigos" i wszyscy uczą wszystkiego, ale za to nie ma ocen.
Odpowiedz