Zazwyczaj to są ludzie w bazie statystów. Agencje mają też swoje grupy gdzie wysyłają takie właśnie posty. Czasem też do ludzi dzwonią bezpośrednio gdy twierdzą, że ten człowiek się nadaje.
Są też produkcje tak niezorganizowane jak to było we Wrocławiu rok temu, że reżyser stwierdził, że jeszcze z 40 ludzi by mu się przydało więc łapali przechodniów dosłownie.
Zazwyczaj to są ludzie w bazie statystów. Agencje mają też swoje grupy gdzie wysyłają takie właśnie posty. Czasem też do ludzi dzwonią bezpośrednio gdy twierdzą, że ten człowiek się nadaje. Są też produkcje tak niezorganizowane jak to było we Wrocławiu rok temu, że reżyser stwierdził, że jeszcze z 40 ludzi by mu się przydało więc łapali przechodniów dosłownie.
Odpowiedz