To będzie tak:
Jarosław: No mi to nie odmówicie swobodnej wypowiedzi bo ja jestem właściwie boskim pomazańcem wiec oto ona. Nic nie wiem bo siedziałem wtedy w domu i głaskałem kota.
Joński: Eeee... Aha. To pierwsze pytanie...
Jarosław: Panie przewodniczący wszystko co miałem do powiedzenia w objętej przesłuchaniem sprawie zawarłem w sobodnej części głaskania kota.
Sęk w tym, że jak to co poniektórzy komentatorzy zdążyli już zauważyć, Jarek przez większość czasu rządził z tylnego siedzenia. Nie był na eksponowanych stanowiskach ani oficjalnie nie był na politycznym świeczniku. Był przecież premier, był prezydent, byli ministrowie. Co mu tam mogą wykazać? Że w zaciszu gabinetu rozgrywał swoje polityczne szachy?
To będzie tak: Jarosław: No mi to nie odmówicie swobodnej wypowiedzi bo ja jestem właściwie boskim pomazańcem wiec oto ona. Nic nie wiem bo siedziałem wtedy w domu i głaskałem kota. Joński: Eeee... Aha. To pierwsze pytanie... Jarosław: Panie przewodniczący wszystko co miałem do powiedzenia w objętej przesłuchaniem sprawie zawarłem w sobodnej części głaskania kota.
OdpowiedzSęk w tym, że jak to co poniektórzy komentatorzy zdążyli już zauważyć, Jarek przez większość czasu rządził z tylnego siedzenia. Nie był na eksponowanych stanowiskach ani oficjalnie nie był na politycznym świeczniku. Był przecież premier, był prezydent, byli ministrowie. Co mu tam mogą wykazać? Że w zaciszu gabinetu rozgrywał swoje polityczne szachy?
Odpowiedz