Założenie: życie istoty to największa wartość
Teraz: żyjące istoty: 2. martwe istoty: 0.
Alternatywnie: żyjące istoty: 1. martwe istoty: 1.
Czyli uratowano jedną istotę nie zabijając żadnej innej (tak zakładam)
Ponadto:
- uzyskanie zgody od istoty z gatunku pies jest zawsze niemożliwe
- pies może mieć właściciela człowieka który jest uprawniony do decydowania o niej
- właścicielem psa można wg prawa stać się uzyskując psa ze schroniska
Gdzie w powyższym tkwi błąd?
@„Dr House”: Błąd nie jest logiczny, tylko etyczny. Moim zdaniem, jeżeli już okaleczyło się dawcę, to w zamian wypadałoby zapewnić mu dom i opiekę. Zwrot tego psa do schroniska śmierdzi "sekretami Kuźniara" w wyjątkowo paskudnym wydaniu.
@kyllan: Czyli nie chodzi o sam fakt zabiegu transplantacji tylko o to co się zdarzyło po nim (o ponowne oddanie psa-dawcy do schroniska po zabiegu).
Więc gdyby po zabiegu lepiej zaopiekowano się psem-dawcą to byłoby wszystko ok?
Ty, a wyobraź sobie, że przełożysz fermę świń na ludzi. A nie, czekaj...
OdpowiedzBogaci mogą więcej.
OdpowiedzTymczasem Chińczycy...
OdpowiedzNie zajebiste myślenie tylko genialny plan.
OdpowiedzTak to funkcjonuje. Jak najszybciej orzec śmierć mózgu, żeby pobrać narządy do przeszczepu.
Odpowiedz@yahoo111: I jeszcze zwrócić do schroniska póki ciepły, nie?
OdpowiedzNo to teraz z kundelską nerką już nie jest taki rasowy. Ciekawe czy wbiją mu to do rodowodu.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 marca 2024 o 22:31
@kyllan: Napiszą, że jest rodowodowy w 95%, ale przeszczepiona nerka nie wpływa na geny.
OdpowiedzZałożenie: życie istoty to największa wartość Teraz: żyjące istoty: 2. martwe istoty: 0. Alternatywnie: żyjące istoty: 1. martwe istoty: 1. Czyli uratowano jedną istotę nie zabijając żadnej innej (tak zakładam) Ponadto: - uzyskanie zgody od istoty z gatunku pies jest zawsze niemożliwe - pies może mieć właściciela człowieka który jest uprawniony do decydowania o niej - właścicielem psa można wg prawa stać się uzyskując psa ze schroniska Gdzie w powyższym tkwi błąd?
Odpowiedz@„Dr House”: Błąd nie jest logiczny, tylko etyczny. Moim zdaniem, jeżeli już okaleczyło się dawcę, to w zamian wypadałoby zapewnić mu dom i opiekę. Zwrot tego psa do schroniska śmierdzi "sekretami Kuźniara" w wyjątkowo paskudnym wydaniu.
Odpowiedz@kyllan: oddałem szpik (serio). Nie zapewnili mi domu, ani opieki... Wiadomo, nie to samo, ale...
Odpowiedz@kyllan: Czyli nie chodzi o sam fakt zabiegu transplantacji tylko o to co się zdarzyło po nim (o ponowne oddanie psa-dawcy do schroniska po zabiegu). Więc gdyby po zabiegu lepiej zaopiekowano się psem-dawcą to byłoby wszystko ok?
Odpowiedz@huba13: OK, ale jak rozumiem: - to Cię nie okaleczyło - rozumiałeś na co się godzisz i sam podejmowałeś decyzję
Odpowiedz@„Dr House”: Nie czuję się na siłach wyrokować, czy to by było OK. Natomiast pozbycie się psa było już dla mnie kur... daleko od OK.
Odpowiedz@huba13: a co ma piernik do wiatraka?
Odpowiedz