Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Taka sąsiadka to skarb

Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar yahoo111
1 1

No tak, heheszki, ale ta pierwsza sprawa wcale nie jest taka oczywista. Mam sąsiada, który sobie zamontował nad wjazdem do garażu reflektor z czujnikiem. Tyle, że po montażu czujnik jest pod reflektorem, przez co lampa skierowana jest do przodu. Podjazdu przed garażem nie oświetla prawie wcale, za to świeci w stronę ulicy i w moje okna (dom sąsiada jest w drugiej linii zabudowy, mój w pierwszej). Gdyby zamontował odwrotnie (czujnik nad reflektorem), miałby więcej miejsca, żeby światło skierować bardziej w dół, ale o tym najwyraźniej nie pomyślał.

Odpowiedz
avatar panisko
3 3

@yahoo111 a podpowiedziales mu? Jak jest czlowiekiem to da sie dogadac

Odpowiedz
avatar wroblitz
1 1

@panisko: A jak nie, to odhaczy to wymóg, o którym mowa w art. 187 § 1 pkt 3 kpc.

Odpowiedz
avatar yahoo111
1 1

@panisko: Wspomniałem o tym, bo sprawa ze światłem wcale nie musi być oczywista. Źle ustawiona lampa może naprawdę przeszkadzać. Mi światło sąsiada nie przeszkadza, bo świeci w okna kuchni, więc nie zwracałem na to uwagi. Sam mam nad schodami lampę, którą ustawiłem właśnie tak, jak być powinna (reflektor przy ścianie, czujnik daleko od ściany, zespół skierowany raczej w dół). Żeby nie było, nie mam problemu z sąsiadami, ale uważam, że zanim się zwróci uwagę, trzeba dać każdemu szansę samemu zauważyć problem. Dwa tygodnie temu drugi sąsiad zamontował w ogrodzie lampę, która najpierw świeciła byle jak, potem zmienił jej ustawienie tak, że świeciła mi w okna sypialni (prawie wcale na ogród), a na dodatek czujnik ustawiony był tak, że świeciła niemal bez przerwy. Kolejnej nocy lampa już była ustawiona prawidłowo. Nie zwracałem uwagi, bo niektórzy ludzie takie uwagi za bardzo biorą do siebie i tłumaczą się, jakbym ich oskarżał o złośliwość, lub co najmniej bezmyślność.

Odpowiedz
avatar firedragon555
1 1

Ja miałem taki zwyczaj, że odpalałem silnik, szedłem otworzyć bramę wjazdową i wyjeżdżałem samochodem, trwało to minute max. Od sąsiada usłyszałem, że odpalony samochód spowodował mu spalenie thuji, znajdujących sie 2 m od rury wydechowej, w potężnym 1.6L benzyna tymczasem ten sam sąsiad-odpala diesla 1.9 idzie na pół godziny do domu później wraca i gasi silnik xD

Odpowiedz
avatar yahoo111
1 1

@firedragon555: Sąsiadowi pewnie żona za te spalone tuje suszyła głowę, więc pewnie podał jej taką przyczynę i zwrócił Ci uwagę, żeby jego żona słyszała. Gdyby chciał się tylko przyczepić, to by pewnie rzucił hasłem, że nie wolno trzymać zapalonego silnika w samochodzie na postoju (ponad minutę) ani oddalać się od pracującego samochodu. Obydwa przepisy jak najbardziej istnieją, ale są spisane w prawie o ruchu drogowym, więc nie dotyczą prywatnych działek ani nawet dróg wewnętrznych, jeśli te nie są strefą ruchu (zresztą wiele stref ruchu jest wadliwie wyznaczonych, bo drogi nie leżą na wydzielonych działkach).

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 marca 2024 o 23:08

avatar firedragon555
0 0

@yahoo111: thuje były normalne zdrowe, mój sąsiad na głowie juz niekoniecznie zdrowy, zawsze sie do każdego przyczepiał o cokolwiek, kiedyś podczas remontu sie doczepił, że rodzice mieli piasek wysypany na podwórku (przygotowany do betonu) i że mu sypie sie na podwórko jak wiatr wieje. Taki typ człowieka. Co do odpalania auta, wiem, że są takie przepisy, jednakowoż to było na zamkniętym prywatnym podwórku, a samo wyjście poza samochód i otwarcie bramy nie trwało minuty.

Odpowiedz
avatar yahoo111
0 0

@firedragon555: Na prywatnej posesji możesz sobie mieć zapalony silnik w samochodzie i nawet wypalić całe paliwo z baku i nikt nie ma prawa się o to przyczepić (no, może ewentualnie w kwestii hałasu mierzonego na granicy działki), bo to nie droga publiczna i Prawo o ruchu drogowym nie obowiązuje.

Odpowiedz
Udostępnij