W Polsce Duda powiedzialby zupelnie inaczej, mianowicie:
Po pierwsze, ja se rak brudzic bie bede i dam walic kijem komu innemu. Mozna pierdyknac byle jak, byle gdzie. Mozna i w szambo. Jak sie trafi i cos wygra to super lol, ale wiadomo ze bedzie inaczej wiec wine zrzuci sie na wszystkich dookola - zaczynajac od tego co walil kijem, przez tego co je nosil po tego co nas tu przywiózł. Bo i najlepsze - wszelkimi kosztami obciazy sie tych wszystkich ktorzy nas tu przywiezli. Włącznie z nagroda dla mnie za udzial w tym cyrku. Do mimo ze uwalilelm z kretesem to beda mi bic brawo za sam udzial. Tak to sie robi frajerzy
Nie rozumiem tylko, po kiego grzyba prezydent jest zapraszany na równi z 4. osobą w państwie.
Już Kidawa-Błońska jest wyżej od Tuska w hierarchii "do korony".
W Polsce Duda powiedzialby zupelnie inaczej, mianowicie: Po pierwsze, ja se rak brudzic bie bede i dam walic kijem komu innemu. Mozna pierdyknac byle jak, byle gdzie. Mozna i w szambo. Jak sie trafi i cos wygra to super lol, ale wiadomo ze bedzie inaczej wiec wine zrzuci sie na wszystkich dookola - zaczynajac od tego co walil kijem, przez tego co je nosil po tego co nas tu przywiózł. Bo i najlepsze - wszelkimi kosztami obciazy sie tych wszystkich ktorzy nas tu przywiezli. Włącznie z nagroda dla mnie za udzial w tym cyrku. Do mimo ze uwalilelm z kretesem to beda mi bic brawo za sam udzial. Tak to sie robi frajerzy
Odpowiedz@jaczuro: a po polsku?
Odpowiedz@huba13 Niestety, cała rozmowa była po angielsku. Joe Biden jeszcze nie opanował polskiego.
OdpowiedzNie rozumiem tylko, po kiego grzyba prezydent jest zapraszany na równi z 4. osobą w państwie. Już Kidawa-Błońska jest wyżej od Tuska w hierarchii "do korony".
Odpowiedz