@stalin150: Tak to, że z jej ręki zginęła raptem jedna osoba, co według żadnej z możliwych definicji nie stanowi masowej strzelaniny (definicja federalna Prokuratora Generalnego Stanów Zjednoczonych mówi o co najmniej 4 ofiarach, inna zaś - zawarta w Investigative Assistance for Violent Crimes Act of 2012 - o 3. Nie wydaje mi się, żeby w innych krajach wyglądało to inaczej i gdziekolwiek za masową strzelaninę uznawano zdarzenie, w którym ginie raptem jedna osoba, bo to stoi w sprzeczności ze słowem "masowa"). Niemniej jednak oczywiście historia zna kobiety będące sprawcami takich strzelanin (choćby Jennifer San Marco, Cherie Rhoades czy Snochia Moseley). Zważywszy jednak na proporcje (kobiety w latach były sprawcami 2,8% tego typu zdarzeń w USA w latach 1982-2023), to co napisałeś (poza wykazanym już - nomen omen - trafieniem kulą w płot), to trochę tak, jakby podważać fakt / ogólnik, że tylko kobiety używają tamponów, przykładem jakichś kilku facetów, którzy wtykają je sobie do nosa.
Ściśle biorąc to kobiety są tylko zlecającymi zabójstwo, bo czarną robotę wykonują lekarze przeprowadzający aborcję.
Odpowiedz@tomac: Jest jeszcze Waśniewska od śliskiego kocyka.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2024 o 13:18
No jak to? A Alina Afanaskina?
Odpowiedz@stalin150: Tak to, że z jej ręki zginęła raptem jedna osoba, co według żadnej z możliwych definicji nie stanowi masowej strzelaniny (definicja federalna Prokuratora Generalnego Stanów Zjednoczonych mówi o co najmniej 4 ofiarach, inna zaś - zawarta w Investigative Assistance for Violent Crimes Act of 2012 - o 3. Nie wydaje mi się, żeby w innych krajach wyglądało to inaczej i gdziekolwiek za masową strzelaninę uznawano zdarzenie, w którym ginie raptem jedna osoba, bo to stoi w sprzeczności ze słowem "masowa"). Niemniej jednak oczywiście historia zna kobiety będące sprawcami takich strzelanin (choćby Jennifer San Marco, Cherie Rhoades czy Snochia Moseley). Zważywszy jednak na proporcje (kobiety w latach były sprawcami 2,8% tego typu zdarzeń w USA w latach 1982-2023), to co napisałeś (poza wykazanym już - nomen omen - trafieniem kulą w płot), to trochę tak, jakby podważać fakt / ogólnik, że tylko kobiety używają tamponów, przykładem jakichś kilku facetów, którzy wtykają je sobie do nosa.
Odpowiedz