To tak samo jak, czym się różni pantofel od prawdziwego mężczyzny?
Pantofel pyta, czy może wyjść z kolegami na piwo, a prawdziwy mężczyzna nie pyta, bo wie, że nie może.
@ChiKenn @zerco - a może nie chodzi o zakaz gry, tylko o kasę? Może się nie przelewa, a gość sobie uπerdolił PS5, zamiast kasę przeznaczyć na ważniejsze rzeczy?
@irekpk: ja tylko odpisałem do Zerco, bo on wspomniał konkretnie o zabranianiu grania... jeśli zakładamy Twoją wersję to jak najbardziej - jego kobieta ma rację
@ChiKenn: Byłem z tyloma kobietami, że mi się pierniczą imiona i KAŻDA miała problem z tym, że wolę grać niż się nimi zajmować i w rezultacie sobie poszła. Na początku się tym przejmowałem. Potem już nie. Podejście zmieniło się na "no i dobrze, spokój będzie" aż w końcu ktoś mądrzejszy ode mnie uświadomił mnie, że jak lubię być sam to mogę być sam.
@zerco: jeśli nie potrafisz wypośrodkować swojego czasu między hobby, a partnerki i je po prostu zaniedbywałeś to jasne... podejrzewam, że one nie zabraniały Ci grać, tylko zabraniały Ci grać przez cały czas
"uświadomił mnie, że jak lubię być sam to mogę być sam" jasne, jeśli lubisz być sam i do tego nie lubisz seksu to jak najbardziej ma to sens - tylko nie zganiaj tego na kobiety, że to ich wina
@ChiKenn: Tak, zabraniały grać przez cały czas uważając, że one są ważniejsze od grania (nie są). Zresztą nigdzie nie mówiłem, że ich wina. Chodziło mi o to, że jestem takim debilem, że musiałem przejść przez kilkanaście związków tylko po to by stwierdzić, że nie lubię być w związku. Aha i potrzebowałem do tego osoby trzeciej. Teraz jestem sam i wszyscy są zadowoleni: ja jestem sam, one z kimś innym chyba lepszym :) Któraś mi kiedyś napisała czy nie tęsknię za nią czasem ale ja już nie wiedziałem nawet która to. Gdy zapytałem to nie odpisała.
@zerco: "Zresztą nigdzie nie mówiłem, że ich wina" w sumie racja - zasugerowałem się tą wypowiedzią "i KAŻDA miała problem z tym, że wolę grać" ale chyba niepotrzebnie :)
"Chodziło mi o to, że jestem takim debilem, że musiałem przejść przez kilkanaście związków tylko po to by stwierdzić, że nie lubię być w związku." OK
To tak samo jak, czym się różni pantofel od prawdziwego mężczyzny? Pantofel pyta, czy może wyjść z kolegami na piwo, a prawdziwy mężczyzna nie pyta, bo wie, że nie może.
OdpowiedzSzczwany lis by mial na tyle rozumu zeby sie nie zenic z kims kto nie rozumie jego hobby.
OdpowiedzSingiel już z 17 lat :D Nie mam takich problemów i jest zajefajnie :D
Odpowiedz@zerco: zdajesz sobie sprawę, że te problemy to nie kwestia byciu w związku tylko bycia w związku z nieodpowiednią osobą?
Odpowiedz@ChiKenn: A czegp niby? Nie ma kobiety więc nie ma nikogo kto by zabraniał grać. Proste. Prościej to się nie da chyba.
Odpowiedz@zerco: można też mieć kobietę, która nie zabrania grać - niesamowite, co?
Odpowiedz@ChiKenn @zerco - a może nie chodzi o zakaz gry, tylko o kasę? Może się nie przelewa, a gość sobie uπerdolił PS5, zamiast kasę przeznaczyć na ważniejsze rzeczy?
Odpowiedz@irekpk: ja tylko odpisałem do Zerco, bo on wspomniał konkretnie o zabranianiu grania... jeśli zakładamy Twoją wersję to jak najbardziej - jego kobieta ma rację
Odpowiedz@ChiKenn: Byłem z tyloma kobietami, że mi się pierniczą imiona i KAŻDA miała problem z tym, że wolę grać niż się nimi zajmować i w rezultacie sobie poszła. Na początku się tym przejmowałem. Potem już nie. Podejście zmieniło się na "no i dobrze, spokój będzie" aż w końcu ktoś mądrzejszy ode mnie uświadomił mnie, że jak lubię być sam to mogę być sam.
Odpowiedz@zerco: jeśli nie potrafisz wypośrodkować swojego czasu między hobby, a partnerki i je po prostu zaniedbywałeś to jasne... podejrzewam, że one nie zabraniały Ci grać, tylko zabraniały Ci grać przez cały czas "uświadomił mnie, że jak lubię być sam to mogę być sam" jasne, jeśli lubisz być sam i do tego nie lubisz seksu to jak najbardziej ma to sens - tylko nie zganiaj tego na kobiety, że to ich wina
Odpowiedz@ChiKenn: Tak, zabraniały grać przez cały czas uważając, że one są ważniejsze od grania (nie są). Zresztą nigdzie nie mówiłem, że ich wina. Chodziło mi o to, że jestem takim debilem, że musiałem przejść przez kilkanaście związków tylko po to by stwierdzić, że nie lubię być w związku. Aha i potrzebowałem do tego osoby trzeciej. Teraz jestem sam i wszyscy są zadowoleni: ja jestem sam, one z kimś innym chyba lepszym :) Któraś mi kiedyś napisała czy nie tęsknię za nią czasem ale ja już nie wiedziałem nawet która to. Gdy zapytałem to nie odpisała.
Odpowiedz@zerco: "Zresztą nigdzie nie mówiłem, że ich wina" w sumie racja - zasugerowałem się tą wypowiedzią "i KAŻDA miała problem z tym, że wolę grać" ale chyba niepotrzebnie :) "Chodziło mi o to, że jestem takim debilem, że musiałem przejść przez kilkanaście związków tylko po to by stwierdzić, że nie lubię być w związku." OK
Odpowiedz