@Glaurung_Uluroki: czyżbyś był za prywatyzacją edukacji np. na wzór amerykański?
masz Internet, a nie umiesz z niego skorzystać, by zobaczyć jakie efekty ten model edukacji przynosi?
czy po prostu Korwin wszedł za mocno i do dzisiaj trzyma?
@PawelMatczak: na którym miejscu są amerykańskie uniwersytety a na którym państwowe polskie? Ile noblistów mają amerykańskie uniwersytety a ale polskie. i na koniec ile patentów zgłaszają uniwersytety w USA a ile w Polsce. jak sobie odpowiesz te pytania możesz przeprosić pana korwina.
@czochracz_bobra: W USA dzieje się to POMIMO ich systemu edukacji, a nie DZIĘKI niemu.
I poczekaj jeszcze trochę, bo na naszych oczach dzięki preferencyjnym programom (affirmative action) kończy się hegemonia amerykańskich uniwersytetów, które zostały zmuszone do przyjmowania w swoje mury absolwentów także gorszych szkół średnich.
@PawelMatczak: Widzę co przynosi - wystarczy spojrzeć na stan polskiej nauki, gospodarki i polityki. Widzę, jak z roku na rok, matura staje się coraz łatwiejsza, żeby nie wykluczyć nieprzystosowanych. Uczelnie produkują magistrów, którzy nie wiedzą, co to pochodna i logarytm oraz inżynierów, którzy nie wiedzą, co to przydawka. Lekarzy-doktorów i magistrów ekonomii, którzy nie wiedzą żadnej z wymienionych wyżej rzeczy. Ucznia nie da się relegować, nie da się zostawić trzeci raz w tej samej klasie (czasem uda się drugi raz).
Maturę miałem w stanie wojennym, ale do dziś jestem w stanie bez przygotowania zdać dzisiejszą, bo jest GÓWNO WARTA.
Bronisz tego gównianego systemu, jak Częstochowy, tylko po co? On jest ofiarą, nawet jeśli będziesz zaklinał rzeczywistość.
@yahoo111: Lepiej jak coś się dzieje "pomimo" niż wcale, nieprawdaż?
System amerykański też nie jest dobry, ale to ma się nijak, do jakości polskiego. Nigdzie nie napisałem, że amerykański jest lepszy, nieprawdaż?
@Glaurung_Uluroki: Litości. Odpisywałem czochraczowi, nie Tobie. Zobacz sobie na wyniki testu PISA, to mam nadzieję, że załapiesz, że nie jest tak źle.
@yahoo111: Poziom kształcenia spada na całym świecie, a jest to związane z ogólnym obniżeniem poziomu w celu "wyrównania szans", "zapobieganiu wykluczeniu", "zmniejszeniem stresu uczniów" i dziwnie rozumianymi "prawami człowieka".
Podstawówkę teraz kończą(!) ludki, które nie potrafią czytać. Owszem, składają literki, ale nic poza tym, a skończyć przecież muszą. "I co im zrobicie?"
Ech, nie chce mi się nawet pisać o tej magmie...
@Glaurung_Uluroki: taki stary, a taki głupi
zapytałem co przynosi prywatyzacja edukacji, a ty mi odpowiadasz co przynosi... hmm... polska nauka?
i dlaczego skupiłeś się tylko i wyłącznie na Polsce? to nigdzie indziej na świecie nie ma publicznej edukacji? ano, zdradzę ci sekret, praktycznie na całym świecie dominuje ta publiczna i w topowych krajach również
ale fakty nie pasowały do twojego światopoglądu, więc tym gorzej dla faktów...
@PawelMatczak: Prywatyzacja przynosi RÓŻNORODNOŚĆ. Będą więc szkoły lepsze, "lepsze", normalne i gorsze. Lepsze dla zdolnych, a "lepsze" dla bogatych.
A gdzie na świecie rośnie poziom? W wybranych szkołach w Azji?
Które to są te "topowe kraje"?
PS.
Zachowujesz się jak "typowa piątka".
@yahoo111: Ja opisuje stan obecny a nie wróżę z fusów co będzie za x lat. Ale patrząc na polską edukację to jeszcze szybciej idziemy w przepaść. Dziejeszy mgr nie zdał by matury sprzed 30 lat.
No cóż, jeżeli osoba, która nie zdołała się nawet nauczyć prawidłowego używania rodzajów (efektem czego pisze "W naszym dziale pracowało 3 osoby") była w tym zespole tą, która szybko się uczy, to nic dziwnego, że to wszystko je*ło.
Podobnie z bohaterem komentarza - już sam fakt, że pisze "na prawdę" dobitnie dowodzi tego, że to on był tym głupim.
Mnie i innego z działu (wtedy dział składający się z 2 osób) chcieli wyrzucić bo nie robimy nic ponad normę. Potem okazało się, że nikt nie chciał na nasze miejsce przyjść a jak już przyszedł to po tygodniu stwierdzał, że jednak nie chce tej roboty, a jako jedyni wiemy jak sieć i cały system działa :D
Może powiem mój przykład. Zawsze dużo pracowałem, raczej rzadko po godzinach, ale zawsze wyrabiałem się z robotą na czas, czasem dniówkę skończyłem w 5, czasem 2 godziny. W wolnym czasie się relaksowałem, uczyłem nowych rzeczy itp. Na początku mojej kariery zarabiałem poniżej najniższej krajowej, dzisiaj zarabiam 10 razy tyle pracując w tej samej branży. Można nie mieć ambicji i pracować najniższe minimum, ale jeśli liczycie na lepsze zarobki to właśnie jest droga. Trzeba pracować więcej niż inni i uczyć się nowych rzeczy. Często pracodawca nie będzie skory do dania podwyżki to po prostu go olejcie i szukajcie innej pracy, nie ma innej drogi.
Starając się i pracując więcej zyskujesz kompetencje i doświadczenie. I naprawdę warto się przepracowywać do 30stki. I np. już od szkoły średniej łapać praktyki, staże itd. Bo wtedy siły i witalność pozwalają łączyć przepracowanie z imprezami, wyjazdami i poznawaniem nowych ludzi. Nie mówiąc że wtedy jest najsilniejsza dynamika wzrostu płacy. I po roku dwóch możesz iść do drugiej firmy zarabiając znacznie więcej, jeżeli masz się czym pochwalić na rozmowie.
Dzięki temu załapiemy pewien poziom kompetencji, który pozwoli nam w miarę zarabiać. W przeciwnym wypadku możesz pozostać na zbyt niskim poziomie. I się ogarnąć że mając 5 lat doświadczenia w zasadzie aplikujesz na to samo stanowisko co student. I zarabiasz tyle samo co on...
Morał bajki prosty i dla wielu znany nie wychylaj się przed szereg - nie będziesz yebany
OdpowiedzKolejna ofiara przymusowej, publicznej edukacji pochwaliła się, że ktoś wreszcie otworzył jej oczy...
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: czyżbyś był za prywatyzacją edukacji np. na wzór amerykański? masz Internet, a nie umiesz z niego skorzystać, by zobaczyć jakie efekty ten model edukacji przynosi? czy po prostu Korwin wszedł za mocno i do dzisiaj trzyma?
Odpowiedz@PawelMatczak: na którym miejscu są amerykańskie uniwersytety a na którym państwowe polskie? Ile noblistów mają amerykańskie uniwersytety a ale polskie. i na koniec ile patentów zgłaszają uniwersytety w USA a ile w Polsce. jak sobie odpowiesz te pytania możesz przeprosić pana korwina.
Odpowiedz@czochracz_bobra: W USA dzieje się to POMIMO ich systemu edukacji, a nie DZIĘKI niemu. I poczekaj jeszcze trochę, bo na naszych oczach dzięki preferencyjnym programom (affirmative action) kończy się hegemonia amerykańskich uniwersytetów, które zostały zmuszone do przyjmowania w swoje mury absolwentów także gorszych szkół średnich.
Odpowiedz@PawelMatczak: Widzę co przynosi - wystarczy spojrzeć na stan polskiej nauki, gospodarki i polityki. Widzę, jak z roku na rok, matura staje się coraz łatwiejsza, żeby nie wykluczyć nieprzystosowanych. Uczelnie produkują magistrów, którzy nie wiedzą, co to pochodna i logarytm oraz inżynierów, którzy nie wiedzą, co to przydawka. Lekarzy-doktorów i magistrów ekonomii, którzy nie wiedzą żadnej z wymienionych wyżej rzeczy. Ucznia nie da się relegować, nie da się zostawić trzeci raz w tej samej klasie (czasem uda się drugi raz). Maturę miałem w stanie wojennym, ale do dziś jestem w stanie bez przygotowania zdać dzisiejszą, bo jest GÓWNO WARTA. Bronisz tego gównianego systemu, jak Częstochowy, tylko po co? On jest ofiarą, nawet jeśli będziesz zaklinał rzeczywistość. @yahoo111: Lepiej jak coś się dzieje "pomimo" niż wcale, nieprawdaż? System amerykański też nie jest dobry, ale to ma się nijak, do jakości polskiego. Nigdzie nie napisałem, że amerykański jest lepszy, nieprawdaż?
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: Litości. Odpisywałem czochraczowi, nie Tobie. Zobacz sobie na wyniki testu PISA, to mam nadzieję, że załapiesz, że nie jest tak źle.
Odpowiedz@yahoo111: Poziom kształcenia spada na całym świecie, a jest to związane z ogólnym obniżeniem poziomu w celu "wyrównania szans", "zapobieganiu wykluczeniu", "zmniejszeniem stresu uczniów" i dziwnie rozumianymi "prawami człowieka". Podstawówkę teraz kończą(!) ludki, które nie potrafią czytać. Owszem, składają literki, ale nic poza tym, a skończyć przecież muszą. "I co im zrobicie?" Ech, nie chce mi się nawet pisać o tej magmie...
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: taki stary, a taki głupi zapytałem co przynosi prywatyzacja edukacji, a ty mi odpowiadasz co przynosi... hmm... polska nauka? i dlaczego skupiłeś się tylko i wyłącznie na Polsce? to nigdzie indziej na świecie nie ma publicznej edukacji? ano, zdradzę ci sekret, praktycznie na całym świecie dominuje ta publiczna i w topowych krajach również ale fakty nie pasowały do twojego światopoglądu, więc tym gorzej dla faktów...
Odpowiedz@PawelMatczak: Prywatyzacja przynosi RÓŻNORODNOŚĆ. Będą więc szkoły lepsze, "lepsze", normalne i gorsze. Lepsze dla zdolnych, a "lepsze" dla bogatych. A gdzie na świecie rośnie poziom? W wybranych szkołach w Azji? Które to są te "topowe kraje"? PS. Zachowujesz się jak "typowa piątka".
Odpowiedz@yahoo111: Ja opisuje stan obecny a nie wróżę z fusów co będzie za x lat. Ale patrząc na polską edukację to jeszcze szybciej idziemy w przepaść. Dziejeszy mgr nie zdał by matury sprzed 30 lat.
Odpowiedz20 czy 30 lat temu była zupełnie inna sytuacja na rynku pracy. Nikt teraz nie robi nadgodzin za darmo...
OdpowiedzNo cóż, jeżeli osoba, która nie zdołała się nawet nauczyć prawidłowego używania rodzajów (efektem czego pisze "W naszym dziale pracowało 3 osoby") była w tym zespole tą, która szybko się uczy, to nic dziwnego, że to wszystko je*ło. Podobnie z bohaterem komentarza - już sam fakt, że pisze "na prawdę" dobitnie dowodzi tego, że to on był tym głupim.
OdpowiedzMnie i innego z działu (wtedy dział składający się z 2 osób) chcieli wyrzucić bo nie robimy nic ponad normę. Potem okazało się, że nikt nie chciał na nasze miejsce przyjść a jak już przyszedł to po tygodniu stwierdzał, że jednak nie chce tej roboty, a jako jedyni wiemy jak sieć i cały system działa :D
OdpowiedzMoże powiem mój przykład. Zawsze dużo pracowałem, raczej rzadko po godzinach, ale zawsze wyrabiałem się z robotą na czas, czasem dniówkę skończyłem w 5, czasem 2 godziny. W wolnym czasie się relaksowałem, uczyłem nowych rzeczy itp. Na początku mojej kariery zarabiałem poniżej najniższej krajowej, dzisiaj zarabiam 10 razy tyle pracując w tej samej branży. Można nie mieć ambicji i pracować najniższe minimum, ale jeśli liczycie na lepsze zarobki to właśnie jest droga. Trzeba pracować więcej niż inni i uczyć się nowych rzeczy. Często pracodawca nie będzie skory do dania podwyżki to po prostu go olejcie i szukajcie innej pracy, nie ma innej drogi.
OdpowiedzA to zdjęcie typiary z brudnymi girami co ma niby oznaczać?
OdpowiedzStarając się i pracując więcej zyskujesz kompetencje i doświadczenie. I naprawdę warto się przepracowywać do 30stki. I np. już od szkoły średniej łapać praktyki, staże itd. Bo wtedy siły i witalność pozwalają łączyć przepracowanie z imprezami, wyjazdami i poznawaniem nowych ludzi. Nie mówiąc że wtedy jest najsilniejsza dynamika wzrostu płacy. I po roku dwóch możesz iść do drugiej firmy zarabiając znacznie więcej, jeżeli masz się czym pochwalić na rozmowie. Dzięki temu załapiemy pewien poziom kompetencji, który pozwoli nam w miarę zarabiać. W przeciwnym wypadku możesz pozostać na zbyt niskim poziomie. I się ogarnąć że mając 5 lat doświadczenia w zasadzie aplikujesz na to samo stanowisko co student. I zarabiasz tyle samo co on...
Odpowiedz