Ankieta na portalu społecznościowym pod postem jakiejkolwiek osoby jest mało miarodajnym miernikiem opinii całego społeczeństwa. Jestem pewien, że można by znaleźć taki profil, pod którym wynik był by ponad 50%, tylko co z tego?
Z tego, co czytałem, poparcie dla wysłanie polskich wojsk na Ukrainę to obecnie około 10%, co według mnie jest i tak sporym poparciem (na początku wojny było to około 5%), bo jak by nie patrzeć oznacza de facto wypowiedzenie wojny Rosji.
Ale już poparcie dla wysyłania wsparcia militarnego to już około 75% (choć to zależy, co mamy wysyłać, bo np. dla samolotów już tylko około 55%, ale przeciw wysyłaniu amunicji większość nic nie ma).
Dziwi mnie natomiast poparcie dla pozwolenia polakom walczenia na ichotnika. Wynosi ono tylko około 27%, natomiast moja opinia jest taka, że jak ktoś z własnej woli na ochotnika ma ochotę iść, to niech idzie. No ale cóż, potwierdza się, że opinia jednej osoby nie koniecznie jest miarodajna dla społeczeństwa.
@matkus kazdy kto popiera wyslanie naszych na wschod malo wie o konsekwencjach tegoż. Jak kots chce byc wolontariuszem na wschodzie droga wolna. Nasi zolnierza maja zostac w kraju.
Z tym, że w żadnym razie to w niczym nie pomaga (abstrahując już od samej miarodajności ankiety przeprowadzonej na portalu społecznościowym), albowiem pan jenerał podaje tylko jedną wartość, gdzie do stwierdzenia, czy coś wzrosło, czy spadło, są potrzebne dwie z różnych dat (z wyłączeniem sytuacji, w której ta późniejszą jest równa zeru - wówczas (zakładając, że nie mamy do czynienia z zaokrąglonymi wartościami po przecinku) można przynajmniej stwierdzić to, że nie wzrosła - w takiej sytuacji pozostaje jeno pytanie, czy spadła, czy utrzymała się na tym samym poziomie).
Generalnie więc to trochę tak, jakby jakimiś (nawet najbardziej wiarygodnymi, z czym oczywiście w tym przypadku nie mamy do czynienia) danymi w postaci "Liczba osób mających raka jelita grubego wynosi 0,8%" dowodzić tego, że liczba chorych wcale nie rośnie. Jeżeli tacy ludzie zostają w polskiej armii generałami, to myślę, że śmiało możemy się zacząć obawiać o swoje bezpieczeństwo.
@wroblitz: Tyle, że tu pan generał w żaden sposób nie mówi o wzroście czy maleniu poparcia. Po prostu zapytał, czy powinne wojska pomóc, czy nie. A, jak sam napisałeś, nic z tego nie wynika. Czyli czepiać się - tak, ale nie generała, a tego, kto wrzucał komentarz i screena.
Po za tym pytanie "czy wojska powinny pomóc" jest bardzo niejednoznaczne, bo to może być cokolwiek - od doradztwa, przez szkolenie żołnierzy, przekazywanie informacji i uzbrojenia, po bezpośrednią interwencję i wysłanie żołnierzy (a i to zależy, gdzie, jakich i w jakiej roli, bo pewnie było by większe poparcie dla saperów, którzy mają remontować mosty i domy w Kijowie, niż dla wysłania ludzi na front).
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 kwietnia 2024 o 10:30
@matkus: Jak to nie, skoro w odpowiedzi na informację zawartą w poście RMF o treści "Rośnie społeczne poparcie dla militarnej interwencji wojsk polskich w Ukrainie", jerenał ten korzysta z opcji odpowiedzi na ten post, którą to zaczyna słowami "Pomogę wam", po czy wkleja dane mówiące o tym, że chce tego 3% Polaków (co w żaden sposób nie pomaga, albowiem w żaden sposób nie stanowi informacji na temat tendencji).
Niemniej jednak połowicznie jestem w stanie się z Tobą zgodzić - on się nie odnosi do kwestii wzrostu / spadku, jedynie wydaje mu się, że to robi.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
9 kwietnia 2024 o 10:42
@wroblitz: OK, sorry, źle to pooglądałem i myślałem, że Sirfap tam screena z profilu generała wrzucił, więc oczywiście masz rację w tej kwestii. Pewnie nadal nie byłem obudzony (choć po 10 już powinienem).
I tak pomału się urabia społeczeństwo.
Nie róbcie sobie wielkich nadziei. Jeżeli wielka finansjera i wielki przemysł napisały scenariusz na kolejny konflikt światowy, to on nastąpi. Nie będziemy mieć na to ŻADNEGO wpływu.
My się nie zajmujmy takimi pierdołami jak wysyłanie wojska na Ukrainę tylko raczej planujmy już misje stabilizacyjne w upadłych krajach byłej federacji rosyjskiej oraz zabezpieczenie broni nuklearnej na jej terenach.
Mniam mniam, smaczna onuca.
Odpowiedz@NadobnyWieslaw: Mam nadzieję, że dasz mi przykład i jako pierwszy pojedziesz na front. Jeżeli zginiesz bohatersko to pomszczę Twoją śmierć.
OdpowiedzAnkieta na portalu społecznościowym pod postem jakiejkolwiek osoby jest mało miarodajnym miernikiem opinii całego społeczeństwa. Jestem pewien, że można by znaleźć taki profil, pod którym wynik był by ponad 50%, tylko co z tego? Z tego, co czytałem, poparcie dla wysłanie polskich wojsk na Ukrainę to obecnie około 10%, co według mnie jest i tak sporym poparciem (na początku wojny było to około 5%), bo jak by nie patrzeć oznacza de facto wypowiedzenie wojny Rosji. Ale już poparcie dla wysyłania wsparcia militarnego to już około 75% (choć to zależy, co mamy wysyłać, bo np. dla samolotów już tylko około 55%, ale przeciw wysyłaniu amunicji większość nic nie ma). Dziwi mnie natomiast poparcie dla pozwolenia polakom walczenia na ichotnika. Wynosi ono tylko około 27%, natomiast moja opinia jest taka, że jak ktoś z własnej woli na ochotnika ma ochotę iść, to niech idzie. No ale cóż, potwierdza się, że opinia jednej osoby nie koniecznie jest miarodajna dla społeczeństwa.
Odpowiedz@matkus kazdy kto popiera wyslanie naszych na wschod malo wie o konsekwencjach tegoż. Jak kots chce byc wolontariuszem na wschodzie droga wolna. Nasi zolnierza maja zostac w kraju.
OdpowiedzZ tym, że w żadnym razie to w niczym nie pomaga (abstrahując już od samej miarodajności ankiety przeprowadzonej na portalu społecznościowym), albowiem pan jenerał podaje tylko jedną wartość, gdzie do stwierdzenia, czy coś wzrosło, czy spadło, są potrzebne dwie z różnych dat (z wyłączeniem sytuacji, w której ta późniejszą jest równa zeru - wówczas (zakładając, że nie mamy do czynienia z zaokrąglonymi wartościami po przecinku) można przynajmniej stwierdzić to, że nie wzrosła - w takiej sytuacji pozostaje jeno pytanie, czy spadła, czy utrzymała się na tym samym poziomie). Generalnie więc to trochę tak, jakby jakimiś (nawet najbardziej wiarygodnymi, z czym oczywiście w tym przypadku nie mamy do czynienia) danymi w postaci "Liczba osób mających raka jelita grubego wynosi 0,8%" dowodzić tego, że liczba chorych wcale nie rośnie. Jeżeli tacy ludzie zostają w polskiej armii generałami, to myślę, że śmiało możemy się zacząć obawiać o swoje bezpieczeństwo.
Odpowiedz@wroblitz: Tyle, że tu pan generał w żaden sposób nie mówi o wzroście czy maleniu poparcia. Po prostu zapytał, czy powinne wojska pomóc, czy nie. A, jak sam napisałeś, nic z tego nie wynika. Czyli czepiać się - tak, ale nie generała, a tego, kto wrzucał komentarz i screena. Po za tym pytanie "czy wojska powinny pomóc" jest bardzo niejednoznaczne, bo to może być cokolwiek - od doradztwa, przez szkolenie żołnierzy, przekazywanie informacji i uzbrojenia, po bezpośrednią interwencję i wysłanie żołnierzy (a i to zależy, gdzie, jakich i w jakiej roli, bo pewnie było by większe poparcie dla saperów, którzy mają remontować mosty i domy w Kijowie, niż dla wysłania ludzi na front).
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2024 o 10:30
@matkus: Jak to nie, skoro w odpowiedzi na informację zawartą w poście RMF o treści "Rośnie społeczne poparcie dla militarnej interwencji wojsk polskich w Ukrainie", jerenał ten korzysta z opcji odpowiedzi na ten post, którą to zaczyna słowami "Pomogę wam", po czy wkleja dane mówiące o tym, że chce tego 3% Polaków (co w żaden sposób nie pomaga, albowiem w żaden sposób nie stanowi informacji na temat tendencji). Niemniej jednak połowicznie jestem w stanie się z Tobą zgodzić - on się nie odnosi do kwestii wzrostu / spadku, jedynie wydaje mu się, że to robi.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2024 o 10:42
@wroblitz: OK, sorry, źle to pooglądałem i myślałem, że Sirfap tam screena z profilu generała wrzucił, więc oczywiście masz rację w tej kwestii. Pewnie nadal nie byłem obudzony (choć po 10 już powinienem).
OdpowiedzI tak pomału się urabia społeczeństwo. Nie róbcie sobie wielkich nadziei. Jeżeli wielka finansjera i wielki przemysł napisały scenariusz na kolejny konflikt światowy, to on nastąpi. Nie będziemy mieć na to ŻADNEGO wpływu.
OdpowiedzZ czego część ankietowanych to Ukraińcy.
Odpowiedz@kajus44 bzdura
OdpowiedzChcą by Lwów był Polski. Nie robią NIC w tym kierunku nawet gdy jest okazja.
OdpowiedzMy się nie zajmujmy takimi pierdołami jak wysyłanie wojska na Ukrainę tylko raczej planujmy już misje stabilizacyjne w upadłych krajach byłej federacji rosyjskiej oraz zabezpieczenie broni nuklearnej na jej terenach.
Odpowiedz