W okolicy mamy kilka znaków STOP. Zatrzymuje się może jeden na stu kierowców. Niektórzy nawet nie zwalniają. Co parę, paręnaście dni widzę na asfalcie szkło, czy inne śmieci po stłuczce. Czyżby był jakiś związek?
Pobłażamy olewaniu znaku Stop, pobłażamy kretynom prowadzącym auto z telefonem przy uchu, a potem się dziwimy, że wychodzi z tego totalny olew zasad i w końcu nawet jakiś Peretti.
Przesadzam? CHyba nie. Jak 20 lat temu w Nowym Jorku wprowadzono zasadę "zero tolerancji" i walono mandaty nawet za pierdoły, to i poważniejsza przestępczość jakoś dziwnie zmalała.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 kwietnia 2024 o 18:24
@bromba_2k: ej, ale czymś innym jest przejechanie przez stop na pełnej (normalnej prędkości) bez wytracania prędkości, a czym innym jest zwolnienie do 5 czy 10 km/h żeby móc dobrze ocenić sytuacje na skrzyżowaniu (jeśli jest odpowiednia widoczność) i albo się zatrzymać (bo coś nadjeżdża), albo toczyć się powoli dalej (bo mamy wolne i możemy bezpiecznie przejechać)... nie przy każdym znaku STOP da się bezpiecznie przejechać bez zatrzymania, ale jest wiele takich miejsc gdzie spokojnie można "nie zatrzymywać się" bez narażania kogokolwiek
@bromba_2k: A nie widzisz że planeta płonie !!! Wiesz ile CO2 jest marnowane na ciepło w tarczach hamulcowych przy bezsensownym hamowaniu przed znakiem STOP na pustej drodze. Wiesz że pył z tarcz hamulcowych jest bardziej szkodliwy od NOx i SOx? Powinieneś zapłacić nowy unijny ekopodatek.
@ChiKenn: A ile km/h jest bezpiecznie? 5, 7 czy 11? A może dla mistrzów refleksu 57 km/h też jest OK? Kto ma to ocenić? Kto ma ocenić, czy "jest odpowiednia widoczność"?
Moc znaku STOP i przewaga nad zwykłym "ustąp pierwszeństwa" polega właśnie na tym, że choćby na ułamek sekundy masz mieć ZERO.
Inna sprawa, że często jego użycie jest nieuzasadnione faktycznymi warunkami drogowymi i lepiej sprawdziłby się znak "ustąp pierwszeństwa" pozwalający na większą płynność ruchu. Postawiono jednak znak Stop, a jego nagminne ignorowanie po prostu demoluje respekt dla przepisów.
@bromba_2k: "Moc znaku STOP i przewaga nad zwykłym "ustąp pierwszeństwa" polega właśnie na tym" racja, tylko niestety znak ten stoi w wielu miejscach po prostu niepotrzebnie, bo wystarczyłoby "zwykłe ustąp pierwszeństwa".
"że choćby na ułamek sekundy masz mieć ZERO" myślisz, że policjant, który stoi 50 metrów dalej wyłapie ten ułamek sekundy?
"Postawiono jednak znak Stop, a jego nagminne ignorowanie po prostu demoluje respekt dla przepisów." oczywiście, ale to właśnie wynika z tego, że często jest stawiany niepotrzebnie... podobnie jak przesadne ograniczenia prędkości - co powoduje, że potem ludzie ignorują znaki w miejscach, w których są naprawdę potrzebne
@ChiKenn: Widzę, że popierasz mnie w dwóch z trzech akapitów. Dzięki.
Jeśli chodzi o policjanta, to łatwiej wyłapać moment całkowitego zatrzymania (choćby lekkie, ale zawsze zauważalne "odbicie" do tyłu w momencie zatrzymania), niż ocenić, czy prędkość była 5 km/h, 10, czy jakaś inna "dobra do oceny sytuacji", o jakiej pisałeś dwa posty wyżej.
@ChiKenn: Wprawny kierowca potrafi tak pięknie odpuścić hamulec, że "odbicie" faktycznie może nie być zauważalne. Pełna zgoda, jednak z jednym zastrzeżeniem - to dotyczy auta z ręczną skrzynią biegów.
Od około pół miliona kilometrów jeżdżę automatem i zawsze, albo prawie zawsze jest choćby lekkie odbicie. Z ręczną można było zatrzymać się idealnie. A automatów jest coraz więcej, choćby przez rosnący udział hybryd.
Nie umieli tak szybko latać dronem
OdpowiedzIdę o zakład, że gdyby we Włocławku znaleźli kogoś z palestry, to by uznali, że został omyłkowo ukarany, bo tak naprawdę się zatrzymał.
OdpowiedzKilka razy go złapali, ale mieli kłopot z poprawnym napisaniem jego nazwiska.
OdpowiedzŚwięty znak to święty znak. A jak ktoś baran, to nie dziwota, że go strzygą.
OdpowiedzW okolicy mamy kilka znaków STOP. Zatrzymuje się może jeden na stu kierowców. Niektórzy nawet nie zwalniają. Co parę, paręnaście dni widzę na asfalcie szkło, czy inne śmieci po stłuczce. Czyżby był jakiś związek? Pobłażamy olewaniu znaku Stop, pobłażamy kretynom prowadzącym auto z telefonem przy uchu, a potem się dziwimy, że wychodzi z tego totalny olew zasad i w końcu nawet jakiś Peretti. Przesadzam? CHyba nie. Jak 20 lat temu w Nowym Jorku wprowadzono zasadę "zero tolerancji" i walono mandaty nawet za pierdoły, to i poważniejsza przestępczość jakoś dziwnie zmalała.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 kwietnia 2024 o 18:24
@bromba_2k: ej, ale czymś innym jest przejechanie przez stop na pełnej (normalnej prędkości) bez wytracania prędkości, a czym innym jest zwolnienie do 5 czy 10 km/h żeby móc dobrze ocenić sytuacje na skrzyżowaniu (jeśli jest odpowiednia widoczność) i albo się zatrzymać (bo coś nadjeżdża), albo toczyć się powoli dalej (bo mamy wolne i możemy bezpiecznie przejechać)... nie przy każdym znaku STOP da się bezpiecznie przejechać bez zatrzymania, ale jest wiele takich miejsc gdzie spokojnie można "nie zatrzymywać się" bez narażania kogokolwiek
Odpowiedz@bromba_2k: A nie widzisz że planeta płonie !!! Wiesz ile CO2 jest marnowane na ciepło w tarczach hamulcowych przy bezsensownym hamowaniu przed znakiem STOP na pustej drodze. Wiesz że pył z tarcz hamulcowych jest bardziej szkodliwy od NOx i SOx? Powinieneś zapłacić nowy unijny ekopodatek.
Odpowiedz@ChiKenn: A ile km/h jest bezpiecznie? 5, 7 czy 11? A może dla mistrzów refleksu 57 km/h też jest OK? Kto ma to ocenić? Kto ma ocenić, czy "jest odpowiednia widoczność"? Moc znaku STOP i przewaga nad zwykłym "ustąp pierwszeństwa" polega właśnie na tym, że choćby na ułamek sekundy masz mieć ZERO. Inna sprawa, że często jego użycie jest nieuzasadnione faktycznymi warunkami drogowymi i lepiej sprawdziłby się znak "ustąp pierwszeństwa" pozwalający na większą płynność ruchu. Postawiono jednak znak Stop, a jego nagminne ignorowanie po prostu demoluje respekt dla przepisów.
Odpowiedz@bromba_2k: "Moc znaku STOP i przewaga nad zwykłym "ustąp pierwszeństwa" polega właśnie na tym" racja, tylko niestety znak ten stoi w wielu miejscach po prostu niepotrzebnie, bo wystarczyłoby "zwykłe ustąp pierwszeństwa". "że choćby na ułamek sekundy masz mieć ZERO" myślisz, że policjant, który stoi 50 metrów dalej wyłapie ten ułamek sekundy? "Postawiono jednak znak Stop, a jego nagminne ignorowanie po prostu demoluje respekt dla przepisów." oczywiście, ale to właśnie wynika z tego, że często jest stawiany niepotrzebnie... podobnie jak przesadne ograniczenia prędkości - co powoduje, że potem ludzie ignorują znaki w miejscach, w których są naprawdę potrzebne
Odpowiedz@ChiKenn: Widzę, że popierasz mnie w dwóch z trzech akapitów. Dzięki. Jeśli chodzi o policjanta, to łatwiej wyłapać moment całkowitego zatrzymania (choćby lekkie, ale zawsze zauważalne "odbicie" do tyłu w momencie zatrzymania), niż ocenić, czy prędkość była 5 km/h, 10, czy jakaś inna "dobra do oceny sytuacji", o jakiej pisałeś dwa posty wyżej.
Odpowiedz@bromba_2k: wydaje mi się, że takie odbicie nie zawsze ma miejsce - z naciskiem na wydaje mi się :)
Odpowiedz@ChiKenn: Wprawny kierowca potrafi tak pięknie odpuścić hamulec, że "odbicie" faktycznie może nie być zauważalne. Pełna zgoda, jednak z jednym zastrzeżeniem - to dotyczy auta z ręczną skrzynią biegów. Od około pół miliona kilometrów jeżdżę automatem i zawsze, albo prawie zawsze jest choćby lekkie odbicie. Z ręczną można było zatrzymać się idealnie. A automatów jest coraz więcej, choćby przez rosnący udział hybryd.
Odpowiedz