Nie wiem co za PRL mają w tych komisjach ale jak ja byłem to nawet nie było obowiązku rozebrania się do naga (tylko bielizna), a co dopiero jakieś podważanie jaj...
Mi np tylko kazali się rozebrać do bielizny,a później zmierzyli mi wzrost,wagę i objętość klatki piersiowej,natomiast koledze który mieszka niedaleko i był w tym samym oddziale WKU badali falusa,nie wiem jak to działa,ale to nie jest zależne czy jest się z miasta czy ze wsi.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 marca 2012 o 13:16
No u nas podział był prosty - w mojej dawnej klasie liceum wszyscy miastowi rozbierali się do bielizny, a ci dojeżdżający z gmin wiejskich do szkoły mieli szczegółowe badania. Może u Was było inaczej, nie wnikam.
Coś mi się przypomniało :D . . .
20:32 Atril Jeff Hardy [86]: kumpel na komisje wojskowa, chwile przed badaniem wsadzil sobie miedzy posladki 2 kostki czekolady, wszedl na badanie, rozebral sie, zacisnal posladki zeby sie czekolada rozpuscila no i lekarz karze mu sciagnac gacie, ten sciaga, a lekarz takie galy i pyta "co to jest?" a kumpel palcem po rowie zgarnal ta czekolade, i palucha do geby, probuje, smakuje, na koniec sie oblizuje, i z szyderczym usmiechem do lekarza "gowno"... Myslalem ze tam je*ne. Wyslali go na badania psychiatryczne...
Odpowiedz
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
18 marca 2012 o 10:30
Dokładnie. Pamiętam, że moja komisja składała się z samych emerytów i rencistów. A najlepszy był dziadek badający słuch. Mówił kilka liczb i trzeba było po nim powtórzyć. Mniej więcej tak to wyglądało:
- "Trzydzieści trzy" -powiedział, pod nosem, jakby uchodziły z niego siły. Myślałem,że umiera.
-"Trzydzieści trzy!" - Odpowiedziałem głośno i wyraźnie.
-A dziadek na to: " Co?!"
Heh myślałem, że padnę.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 marca 2012 o 14:42
idziesz za parawan i każe ci zdjąć majty a zanim zdążysz je zdjąć to już założyć z powrotem i po "badaniu". Nikt Cię nie dotyka, nie zagląda w dupę, ani nie rozmyśla z długopisem w ustach nad Twoim przyrodzeniem
Mnie zastanawia zawsze prawdziwość tych historii.
Ja z kolei od kolegi kolegi :P słyszałem, że tamtemu na komisji kazali zdjąć majtki, podszedł do niego doktor, kucnął, zrobił pstryk! w jedno jajo i wygłosił formułkę "zdolny do służby wojskowej".
A ile w tym prawdy...
a mój kumpel gdy został wezwany na komisję to narysował na piłeczce pingpongowej oczy i wsadził sobie ją do dupy. Doktor sprawdza, patrzy w dupę a ten mówi "Widzę Cię". W ten sposób chyba uniknął wojska.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 marca 2012 o 16:58
Nas macał gościu po jajach, wszystkich. Starsze roczniki też, ludzi z miasta też. To niema różnicy.
Najlepsze u nas było to, że ten pedał macał bez rękawiczek, nie wiem jak to się stało ale mam nazwisko zaczynające się na K a wchodziłem pierwszy także rękę może miał umytą :D
Nie wiem co za PRL mają w tych komisjach ale jak ja byłem to nawet nie było obowiązku rozebrania się do naga (tylko bielizna), a co dopiero jakieś podważanie jaj...
OdpowiedzTo zależy skąd jesteś. Ludziom z miasta każą rozebrać się do bielizny, pozostałych nieco dokładniej badają...
OdpowiedzMi np tylko kazali się rozebrać do bielizny,a później zmierzyli mi wzrost,wagę i objętość klatki piersiowej,natomiast koledze który mieszka niedaleko i był w tym samym oddziale WKU badali falusa,nie wiem jak to działa,ale to nie jest zależne czy jest się z miasta czy ze wsi.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 marca 2012 o 13:16
To zależy od tego czy się jest ładnym.
OdpowiedzNo u nas podział był prosty - w mojej dawnej klasie liceum wszyscy miastowi rozbierali się do bielizny, a ci dojeżdżający z gmin wiejskich do szkoły mieli szczegółowe badania. Może u Was było inaczej, nie wnikam.
OdpowiedzCiekawe czy pomyślał ilu chłopakom wcześniej lekarz wykonał taki układ z długopisem nim wylądował w jego ustach:D
OdpowiedzCoś mi się przypomniało :D . . . 20:32 Atril Jeff Hardy [86]: kumpel na komisje wojskowa, chwile przed badaniem wsadzil sobie miedzy posladki 2 kostki czekolady, wszedl na badanie, rozebral sie, zacisnal posladki zeby sie czekolada rozpuscila no i lekarz karze mu sciagnac gacie, ten sciaga, a lekarz takie galy i pyta "co to jest?" a kumpel palcem po rowie zgarnal ta czekolade, i palucha do geby, probuje, smakuje, na koniec sie oblizuje, i z szyderczym usmiechem do lekarza "gowno"... Myslalem ze tam je*ne. Wyslali go na badania psychiatryczne...
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 marca 2012 o 10:30
Mmmm aż się głodny zrobiłem :).
OdpowiedzJustyna, twój komentarz jest lepszy od screena!
OdpowiedzTo jedna z urban legends. Historia powtarzana w każdym WKU.
OdpowiedzTak samo jak jeden podobno wsadził sobie w dupę sztuczne oko, i kiedy lekarz badał mu odbyt, krzyknął Widzę cię.
Odpowiedz@Kon, tekst z wiedźmina ;).
OdpowiedzKon - To że legenda nie znaczy, że nikt potem tego nie naśladuje.
OdpowiedzTej historii z okiem to chyba nigdy nie zapomnę. Dawno się tak nie uśmiałam. :D
OdpowiedzE to wreszcie był lekarz czy lekarka? ;> Może to był Szpak ^^
OdpowiedzTen drugi komentarz napisał inny koleś.
OdpowiedzPewnie zapomnial dlugopis wziac do pracy ;d
OdpowiedzMają w tych komisjach takich starych dziadków, którzy wyglądają jakby za chwilę mieli kopnąć w kalendarz.
OdpowiedzDokładnie. Pamiętam, że moja komisja składała się z samych emerytów i rencistów. A najlepszy był dziadek badający słuch. Mówił kilka liczb i trzeba było po nim powtórzyć. Mniej więcej tak to wyglądało: - "Trzydzieści trzy" -powiedział, pod nosem, jakby uchodziły z niego siły. Myślałem,że umiera. -"Trzydzieści trzy!" - Odpowiedziałem głośno i wyraźnie. -A dziadek na to: " Co?!" Heh myślałem, że padnę.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 marca 2012 o 14:42
urban legend, na komisji wojskowej nie badaja jader ani nic z tych rzeczy.
Odpowiedzoczywiscie ze badaja
Odpowiedzidziesz za parawan i każe ci zdjąć majty a zanim zdążysz je zdjąć to już założyć z powrotem i po "badaniu". Nikt Cię nie dotyka, nie zagląda w dupę, ani nie rozmyśla z długopisem w ustach nad Twoim przyrodzeniem
OdpowiedzMnie zastanawia zawsze prawdziwość tych historii. Ja z kolei od kolegi kolegi :P słyszałem, że tamtemu na komisji kazali zdjąć majtki, podszedł do niego doktor, kucnął, zrobił pstryk! w jedno jajo i wygłosił formułkę "zdolny do służby wojskowej". A ile w tym prawdy...
Odpowiedza mój kumpel gdy został wezwany na komisję to narysował na piłeczce pingpongowej oczy i wsadził sobie ją do dupy. Doktor sprawdza, patrzy w dupę a ten mówi "Widzę Cię". W ten sposób chyba uniknął wojska.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 marca 2012 o 16:58
Tekst z Wiedźmina po raz drugi nas nie rozśmieszy.
OdpowiedzNas macał gościu po jajach, wszystkich. Starsze roczniki też, ludzi z miasta też. To niema różnicy. Najlepsze u nas było to, że ten pedał macał bez rękawiczek, nie wiem jak to się stało ale mam nazwisko zaczynające się na K a wchodziłem pierwszy także rękę może miał umytą :D
Odpowiedzzastanawia mnie ten wpis na FB - to jeszcze jest pobór? Myślałem, że zlikwidowano i idą tylko chetni i zdatni
Odpowiedz