ruda ciesz się, że Twój facet to idiota. Ludzie inteligentniejsi udawany orgazm rozpoznają od razu. Ja za takie aktorstwo na drugi dzień wy*ebałbym Cie z łóżka. Nie wiem jaki jest w ogóle sens związku skoro nie ma seksu (bo udawany orgazm = brak seksu). No chyba, że mowa o tzw. związku z rozsądku
Ruda, ale kobiety udające to w większości jednak idiotki, które wstydzą się poinstruować partnera.
Przecież on nie jest duchem świętym by wszystko od razu wiedzieć, nawet jak jest doświadczony. Każda inne ma preferencje... a jak baba od początku jęczy dla zasady, a nie bo jest fajnie, to facet w gruncie rzeczy nie wie co i jak. Chyba, że gościu niereformowalny jest, ale tu bym się zastanawiała z kim ja jestem, że np. nie odróżnia słów "szybciej" od "wolniej".
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 stycznia 2014 o 10:41
Nie mam badań co do poziomu inteligencji kobiet udających, więc się tutaj nie wypowiem. Natomiast mam przed oczami taką sytuację:
Mija godzina. Godzina, w której mężczyzna usiłuje mnie zadowolić na siłę, nieudolnie, dzięki czemu już w ogóle nie mam nastroju. Proszę, by dał spokój, ale nie - męska duma. Mija jeszcze pół godziny. Wydaję z siebie okrzyk rozpaczy, który odpowiednio moduluję. Dzięki Losowi udało się. Dał spokój...
W takich sytuacjach masz do wyboru - albo uświadomić mężczyźnie, że mimo wskazówek jest do niczego, co może zaważyć na jego życiu seksualnym do końca życia, albo odciągnąć naukę do następnego razu. Niektórzy zwyczajnie nie mają intuicji, są tak macho, że przecież wiedzą lepiej, co zadowala kobietę... I nie zawsze to postępowanie idzie w parze z charakterem, bo charakter świetny, tylko w tych sprawach oferma.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 stycznia 2014 o 11:29
Wystarczy poczytać babskie fora i tematy z serii "mam problemy w łóżku".
Pozostaje współczuć, że facet nie rozumie słów "Nie teraz, nie mam ochoty".
Dla mnie wszystko da się rozwiązać (jeśli nie ma jakichś ogromnych skrajności w poziomie libido), skoro siebie pociągacie i Wam na sobie zależy to rozmowy dużo mogą dać, ale spokojne, pełne szacunku a nie codziennie czy w stylu: "Musimy porozmawiać. Jesteś beznadziejny w łóżku". W końcu to raczej zbyt ważna sfera by skazywać się na tego typu akcje niemal do końca życia.
Ale jak komuś pasuje, żeby "farsa" się czasem odbywała...smutne dość właściwie, z mojej perspektywy.
Mądry Polak po szkodzie :) Pewnie że wszystko da się rozwiązać, ale zazwyczaj ta mądrość przychodzi z wiekiem. W moim przypadku wraz z księciem. Życzę dalszego idealnego życia, można nawet program nagrać:"perfekcyjna pani łóżka", powodzenia!
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 stycznia 2014 o 16:58
Trochę źle rozumiecie to, że kobiety chcą robić to dłużej. Nie mają tak jak my, mężczyźni, że większą przyjemność odczuwają przy większej ilości ruchów. Wręcz przeciwnie, gdy trwa to za długo, to je boli bo zaczynają mieć sucho. To, czego potrzebują, to dłuższa i ciekawsza gra wstępna
Wow Bartek ten dowcip pisali już hieroglifami, a Ty go tutaj o.O Ale i tak najbardziej mnie dziwi te 300 osób, które jakimś cudem tego jeszcze nie słyszało i kliknęło na dobre,
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 stycznia 2014 o 12:50
Dowcip z taaakąąą brodą :/
OdpowiedzAle skrin dodany przez Bartka... Nie żebym coś sugerował!
OdpowiedzMoże jeszcze Davosa w to zamieszajcie... ;)
OdpowiedzA co? Davos też udaje orgazm? :]
OdpowiedzJankiel - A co? Upewnic sie chciales czy go zadowalasz?
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: No to masz plusa. Ładnie pocisnąłeś Jankielowi :)
OdpowiedzNo co? Nawet Wojtkowi czasem coś wyjdzie. Aczkolwiek rzadko: chłopak ma zwykle pełne ręce roboty z dbaniem o swoje własne zadowolenie.
OdpowiedzBrawo Wojtek
OdpowiedzFaktycznie jakoś tak znajomo ten koment wygląda ;)
Odpowiedzruda ciesz się, że Twój facet to idiota. Ludzie inteligentniejsi udawany orgazm rozpoznają od razu. Ja za takie aktorstwo na drugi dzień wy*ebałbym Cie z łóżka. Nie wiem jaki jest w ogóle sens związku skoro nie ma seksu (bo udawany orgazm = brak seksu). No chyba, że mowa o tzw. związku z rozsądku
OdpowiedzA to nie tak, że wtedy szybciej się facet nakręca i krócej cała farsa trwa?
OdpowiedzFarsa? A to im nie powinno zależeć na tym żeby trwało dłużej?
OdpowiedzZakładasz optymistyczny scenariusz. Gdyby to był jeden z tych, które chce się przeciągnąć, udawanie orgazmu byłoby prawdziwym samobójem...
OdpowiedzRuda, ale kobiety udające to w większości jednak idiotki, które wstydzą się poinstruować partnera. Przecież on nie jest duchem świętym by wszystko od razu wiedzieć, nawet jak jest doświadczony. Każda inne ma preferencje... a jak baba od początku jęczy dla zasady, a nie bo jest fajnie, to facet w gruncie rzeczy nie wie co i jak. Chyba, że gościu niereformowalny jest, ale tu bym się zastanawiała z kim ja jestem, że np. nie odróżnia słów "szybciej" od "wolniej".
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 stycznia 2014 o 10:41
Nie mam badań co do poziomu inteligencji kobiet udających, więc się tutaj nie wypowiem. Natomiast mam przed oczami taką sytuację: Mija godzina. Godzina, w której mężczyzna usiłuje mnie zadowolić na siłę, nieudolnie, dzięki czemu już w ogóle nie mam nastroju. Proszę, by dał spokój, ale nie - męska duma. Mija jeszcze pół godziny. Wydaję z siebie okrzyk rozpaczy, który odpowiednio moduluję. Dzięki Losowi udało się. Dał spokój... W takich sytuacjach masz do wyboru - albo uświadomić mężczyźnie, że mimo wskazówek jest do niczego, co może zaważyć na jego życiu seksualnym do końca życia, albo odciągnąć naukę do następnego razu. Niektórzy zwyczajnie nie mają intuicji, są tak macho, że przecież wiedzą lepiej, co zadowala kobietę... I nie zawsze to postępowanie idzie w parze z charakterem, bo charakter świetny, tylko w tych sprawach oferma.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 stycznia 2014 o 11:29
Twój narzeczony Ruda wchodzi na mistrzow?
OdpowiedzA co, potrzebujesz wskazówek, jak robić to dobrze? :)
OdpowiedzJedyny sens takich nauk widzę w sytuacji gdybym miał zająć jego miejsce :D
OdpowiedzWystarczy poczytać babskie fora i tematy z serii "mam problemy w łóżku". Pozostaje współczuć, że facet nie rozumie słów "Nie teraz, nie mam ochoty". Dla mnie wszystko da się rozwiązać (jeśli nie ma jakichś ogromnych skrajności w poziomie libido), skoro siebie pociągacie i Wam na sobie zależy to rozmowy dużo mogą dać, ale spokojne, pełne szacunku a nie codziennie czy w stylu: "Musimy porozmawiać. Jesteś beznadziejny w łóżku". W końcu to raczej zbyt ważna sfera by skazywać się na tego typu akcje niemal do końca życia. Ale jak komuś pasuje, żeby "farsa" się czasem odbywała...smutne dość właściwie, z mojej perspektywy.
OdpowiedzMądry Polak po szkodzie :) Pewnie że wszystko da się rozwiązać, ale zazwyczaj ta mądrość przychodzi z wiekiem. W moim przypadku wraz z księciem. Życzę dalszego idealnego życia, można nawet program nagrać:"perfekcyjna pani łóżka", powodzenia!
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 stycznia 2014 o 16:58
Trochę źle rozumiecie to, że kobiety chcą robić to dłużej. Nie mają tak jak my, mężczyźni, że większą przyjemność odczuwają przy większej ilości ruchów. Wręcz przeciwnie, gdy trwa to za długo, to je boli bo zaczynają mieć sucho. To, czego potrzebują, to dłuższa i ciekawsza gra wstępna
Odpowiedzno a powinno... ;] to musi być przykre dowiedzieć się, że jesteś tak słaby, że nie potrafisz zadowolić kobiety. aż kuśka się chowa.
OdpowiedzPo co zadowalać kobietę, grunt to zadowolić siebie.
Odpowiedzi dlatego właśnie do końca życia będziesz miał konto premium na redtube :)
OdpowiedzZEBY WAM NIE BYLO SMUTNO ;)
OdpowiedzWow Bartek ten dowcip pisali już hieroglifami, a Ty go tutaj o.O Ale i tak najbardziej mnie dziwi te 300 osób, które jakimś cudem tego jeszcze nie słyszało i kliknęło na dobre,
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 stycznia 2014 o 12:50
http://assets.diylol.com/hfs/b97/ab7/f48/resized/anti-joke-triceratops-meme-generator-joke-is-as-old-as-this-fucking-dinosaur-fdc93d.jpg
OdpowiedzPewnie, że tekst stary, nawet ten ze screena ma 2,5 roku, a już wtedy był dobrze znany :)
Odpowiedz