Nie ma się co śmiać z czeskiej tradycji morskiej! W półlegendarnych czasach swej świetności Starożytna Czechosłowacja była uznaną i nowatorską potęgą morską. Myślisz, że z jakiego języka wzięło się sławne, nieodzowne na morzu "Ahoj!"? Wprawdzie nawet u szczytu potęgi Starożytna Czechosłowacja nie miała dostępu do morza ale miała do Morawy, która poprzez Dunaj prowadzi do Morza Czarnego oraz do Wełtawy, która wpada do Łaby a ta do Morza Północnego. A stamtąd już tylko krok do oceanu. I właśnie na Wełtawie, na północ od Czeskich Budziejowic sławny Admirał Wodnik Szuwarek zwodował kiedyś pierwszą śródlądową grupę uderzeniową lotniskowca. A Polska nigdy żadnego lotniskowca nie miała!
do pomysłu wzmocnienia europejskiej marynarki wojennej ochoczo dołączyły też Czechy
OdpowiedzNie ma się co śmiać z czeskiej tradycji morskiej! W półlegendarnych czasach swej świetności Starożytna Czechosłowacja była uznaną i nowatorską potęgą morską. Myślisz, że z jakiego języka wzięło się sławne, nieodzowne na morzu "Ahoj!"? Wprawdzie nawet u szczytu potęgi Starożytna Czechosłowacja nie miała dostępu do morza ale miała do Morawy, która poprzez Dunaj prowadzi do Morza Czarnego oraz do Wełtawy, która wpada do Łaby a ta do Morza Północnego. A stamtąd już tylko krok do oceanu. I właśnie na Wełtawie, na północ od Czeskich Budziejowic sławny Admirał Wodnik Szuwarek zwodował kiedyś pierwszą śródlądową grupę uderzeniową lotniskowca. A Polska nigdy żadnego lotniskowca nie miała!
Odpowiedz@„Krecik”: często się dziwisz jak Twoje gadane nie działa na panienki? :)
Odpowiedz