Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Samolot

by bartek9991
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Rychson
0 0

Nick wyjaśnia całą naturę tego człowieka i jego wypowiedzi.

Odpowiedz
avatar Arsantaeth
-1 1

@Rychson: rly?

Odpowiedz
avatar Flavisoto
7 7

Nawet to nie aż takie głupie.

Odpowiedz
avatar Aspirhino
1 1

@Flavisoto: No, tylko co z paradoksem dziadka?

Odpowiedz
avatar SebastianMichalski
2 2

To jest tak dziwne, że aż pójdę się napić. W sumie okazja jak każda inna.

Odpowiedz
avatar Culefcblaugrana
0 0

swoją drogą, to ciekawy pomysł na film. albo serial. oczywiście pierwsze sceny, ludzie schodzą się na lotnisko, jak do milionów innych lotów. Odprawa, wchodzą do samolotu, lecą i... znikają. Nikt nie wie gdzie są, wyjaśnieniem może być ogromna burza która towarzyszyła temu lotowi, nigdzie nie ma wraku samolotu, nikt nic nie wie. Nie pomagają radary i satelity. Wpadają w tunel czasoprzestrzenny i akcja przenosi się do Chin, cały czas trwa asymilacja pasażerów Boeinga, a przez to że "spadli z nieba" jako "dar od bogów" stają się bogami na ziemi. Miejscowa ludność ich czci, Oni stają się Panami i Władcami tej ludności, tworzą kulturę i cywilizację. Jako że najwięcej jest ryżu i są leniwi jak ludzie w XXI w., nie zajmują się niczym innym, tylko uprawą ryżu. Bo to najłatwiejsze, najprostsze, podwładni się na tym znają. Wprowadzają podatki, by nic nie robić a dostawać ryż. Powstaje gród, nowa kultura. Państwo, cesarstwo, cokolwiek co powstaje, nazywają BOEING. Ale że dzień wcześniej była ostra impreza, ktoś źle zapisał hieroglif i zostało "Beijing". "A CHUU* NIECH TAK ZOSTANIE, NIKT SIĘ NIE DOMYŚLI". I sobie żyją, rozmnażają się, bo nikt nie posadzi ich do więzienia za gwałty, więc ru.chają się ile tylko chcą. Rozwija się miliardowa populacja, największa na świecie, a na koniec filmu/serialu, po całej akcji, lub po wszystkich odcinkach, ostatnie kilka minut jest poświęcone scenie "3 tysiące lat później". I na ekranie wyskakują Chiny, Pekin, uchodźcy którzy nie akceptowali władzy (Korea PŁN.) i cały syf. W tym momencie pokazuje się mieszkanie jednego ze zwykłych Chinoli, potomka bogów z Boeinga, który w TV ogląda materiał z wiadomości, że jakiś samolot sobie zaginął i nie wiadomo gdzie jest. Wszyscy angażują się w poszukiwania, tak jak to ma miejsce dzisiaj, samolotu nie ma i wszystko schodzi się do tego, że samolotu nie ma, wszyscy szukają racjonalnych wymówek, porwanie, rozbicie gdzieś na oceanie i nikt nie wie gdzie. Przy okazji rola dla Macierewicza z wiadomych przyczyn. Historia zatacza koło i wyskakuje napis "4 dni wcześniej". Akcja pokazuje tych samych ludzi co na początku, tak samo ubranych, tak samo się zachowujących, którzy wsiadają do Boeinga. Burza, tunel, cywilizacja, Chiny, ryż, rozmnażanie, 3 tysiące lat później, ten sam Chińczyk, te same wiadomości, informacje o Boeingu i cały czas Chiny. Wystarczy nakręcić jeden film, a mamy nie kończącą się opowieść, powielaną i kopiowaną wiele razy, do ciągłego zarobku, bez potrzeby kręcenia nowej, bo cały czas nowe odcinki/części.

Odpowiedz
Udostępnij