Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Alpinista

by okozwieracza
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar burykot
22 22

"o zgrozo-spotkałem babcię z dwójką wnucząt" - ironia mistrzowska:) chociaż myślę że znajdą się i tacy którzy pomyślą, że gość pisze serio.

Odpowiedz
avatar Yas
0 8

@burykot: Na onecie normalni ludzie nie piszą komentarzy, sądząc po tym co tam widziałem mogę uznać, że ten komentarz był całkiem serio.

Odpowiedz
avatar Davos
18 18

@Yas: Na przesadzaj, na onecie właśnie siedzi mnóstwo trolli i innych ludzi, którzy robią sobie ze wszystkiego jaja. A komentarz ze screena świetny :)

Odpowiedz
avatar paniczz
6 6

Widać że koleś wie o czym pisze tylko zwyczajnie ironizuje. Media niby przesadzają, ale słysząc o debilu który w dresie idzie na rysy zastanawiam się czy aby na pewno przesadzają. Do gór trzeba czuć respekt, nawet proste szlaki przy załamaniu pogody potrafią być niebezpieczne.

Odpowiedz
avatar pionas88
0 0

@burykot: jestem tego samego zdania :)

Odpowiedz
avatar Qba00
0 0

@burykot: Kurde jasnowidz... Popatrzcie w tym momencie na główną, jest ciąg dalszy

Odpowiedz
avatar scovil
10 12

W sumie dobrze podsumował tą panikę jaką sieją media. Ja rozumiem, że zagrożenie, że góry no ale kurna nie przesadzajmy w drugą stronę...

Odpowiedz
avatar cavefalcon
12 12

@scovil: Najlepszy to jest ten tekst: "pogoda w górach może się zmienić w każdej chwili". Wiadomo że wycieczka na Rysy w klapach czy szpilkach to niezbyt trafiony pomysł, ale większość turystów porusza się wyłącznie dolinami lub po szlakach gdzie idzie się po "wygodnych" ścieżkach. To tak samo jak z Mount Everest-em. Niby najwyższy szczyt a mało kto wie że praktycznie cały czas "zdobywają" go wycieczki z ludźmi, którzy często pierwszy raz są w takich górach. Oczywiście wchodzą od strony południowej, które to podejście jest o wiele łatwiejsze.

Odpowiedz
avatar Culefcblaugrana
4 8

dawno dawno temu gdy nie wynaleziono jeszcze tabletów ani wi-fi, wybrałem się ze znajomymi na wycieczkę w góry. Ot tak, wakacje no i postanowiliśmy się powspinać. Znaleźlismy instruktora, dodatkowych ludzi dzięki którym mogliśmy płacić mniej za "wejście z instruktorem". No i dochodzimy do szczytu (wiem, myślicie już o jednym) i z plecaka instruktor wyciąga flaszkę "No tak aby się ściany lepiej kładły". No.. czemu nie? Nic nie zaszkodzi łyk czy dwa. No i w chwilę 11 osób od razu było weselsze. No i mamy już zamiar wchodzić, ale chwila moment! Instruktor twierdzi że to jeszcze trzeba. Wyciąga kolejną. Później kolejną. No i kolejną. Wiedziałem i nie tylko ja, że z wspinaczki nici, ale cóż poradzić? Są rzeczy ważne i ważniejsze. I tak kładliśmy te ściany aż w końcu urwał mi się film. Po jakimś czasie się budzę, wszyscy siedzą wokoło, śpią no to wstaję i budzę znajomych i nieznajomych bo trzeba przecież wracać nie możemy tu zostać. Ale co się stało? Instruktor zaginął. Szukamy go po okolicy i terenie blisko się siebie trzymając bo byśmy się wszyscy pogubili no i jak nie mogliśmy przez godzinkę gościa znaleźć, to idziemy do schroniska. No cóż, wyjaśnimy co się stało i może go znajdą. Idziemy więc do schroniska, mówimy tam ratownikowi co się stało, ratownik z uśmiechem na twarzy "aaa, to Wy!" -jacy my? -no Wy! Od tego naszego alpinisty. -o czym nie wiemy? -normalnie jak zawsze zapieprzamy z kolegą gazikiem po górskiej drodze patrolować, wjeżdżamy w zakręt, rozpędzeni i nagle hamujemy, bo jakiś gość idzie na czworakach po drodze, wbija w nią haki i asekuruje się liną. LOL OMFG, szok, jolo, suek. gościu tak sobie kładł ściany, że w końcu chodził po nich na czworaka

Odpowiedz
avatar Kubaxius
4 4

@Culefcblaugrana: Ta historia to jest chyba starsza niż Polska...

Odpowiedz
avatar Aberrant
3 3

Z opisu by wynikało, że te "butle" to nie koniecznie były z tlenem...i wszystko by się zgadzało :)

Odpowiedz
Udostępnij