Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Performance

by qwerty100
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar deadfire2232
4 6

Co w tym zabawnego? To jest raczej Tragiczne...

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
8 12

@deadfire2232: gorzej - to jest na tyle tragiczne, że każdy wie, iż prawdziwą tragedią nie jest tu ranna kobieta...

Odpowiedz
avatar Fishka
10 16

A Ci tępi i zaściankowi policjanci śmią ingerować w sztukę! Może jeszcze zaczną artystów wsadzać do więzień, tak?

Odpowiedz
avatar Gorn221
20 26

Ludzie, którym podoba się ,,sztuka" nowoczesna to kretyni. To nie jest ku*wa sztuka.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
0 14

@Gorn221: Ja rozumiem, że nie jesteś fanem sztuki nowoczesnej. Pytanie tylko, czy w ogóle interesujesz się sztuką w klasycznym ujęciu? Bo, wiesz, jakkolwiek można oceniać kolejne etapy rozwoju sztuki (czyli kolejne style malarskie, kolejne wpływy rzeźbiarskie itd.), trzeba przy tym zauważyć, że każdy z tych etapów przyjął się dzięki ludziom zainteresowanym rozwojem sztuki w tym konkretnym kierunku. Czyli, innymi słowy, jeśli jedni wspierali wciąż ideę performance'ów, a ci drudzy, ci przekonani, że prawdziwa sztuka, to dziewiętnastowieczny akademizm, nie interesowali się już losami akademizmu, "prawdziwa sztuka" musiała odejść w zapomnienie. Dlatego nie miejmy pretensji, że sztuka nowoczesna, to "nie jest ku*wa sztuka". Wszystko, co tylko jest rozwijane na świecie, rozwijane jest przez ludzi i dla ludzi.

Odpowiedz
avatar Gorn221
10 12

@Kajothegreat: Sztuka zawsze próbowała pokazać coś abstrakcyjnego, pięknego lub w jakikolwiek sposób ciekawego. Czy do jakiejkolwiek z tych rzeczy zalicza się niebieska kreska? Czarny kwadrat? Gówno w puszce?

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
-1 3

@Gorn221: Też nie jestem... entuzjastą sztuki nowoczesnej. Istnieją jednak całe traktaty estetyczne o sztuce współczesnej. Jeśli jesteś naprawdę zainteresowany, mogę ci wrzucić linki do chomika. Jeśli na taką sztukę wciąż jest zapotrzebowanie, wciąż się sprzedaje i wciąż gromadzi ta widownie w galeriach, znaczy to, że jest ona potrzebna.

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
3 5

@Kajothegreat: albo że grupa artystów i krytyków potrafiła wmówić ludziom, że jest ona potrzebna... (może po prostu nie czuli się na siłach, by rywalizować ze sztuką dawniejszą i postanowili w ten sposób dać sobie szansę na zaistnienie?) Ludzie jako ogół dość często źle oceniają, czego tak naprawdę potrzebują... powiedziałbym wręcz, że zazwyczaj...

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
-4 4

@FriendzoneMaster: Przecież "ludzie" nie są ani odbiorcami sztuki nowoczesnej, ani odbiorcami sztuki dawnej. Powiedz mi, kiedy ostatnio byłeś w jakimkolwiek muzeum sztuki - malarstwa, rzeźby - czy na wystawie... Czy miałeś kiedykolwiek marzenie odwiedzić National Gallery w Londynie, Luwr w Paryżu, czy Rijks Museum w Amsterdamie? Jak więc możesz tworzyć teorie o "wmawianiu", skoro w ogóle "targetem" sztuki jest wybrana publiczność, która, swoją drogą, jednocześnie jest twórcą tejże sztuki, nie "konsument w ogóle". Bo czy sztuka nowoczesna się narzuca odbiorcy masowemu? Przecież jest ona bardziej niszowa niż porno z karłami. Bo skoro 99,99% ludzi na świecie powie (w tym, zaznaczę, ja), że sztuka nowoczesna jest dla nich niezrozumiała, przy tym trudno nam będzie znaleźć kogoś, kto by tę sztukę "usprawiedliwiał", przez to śmiało możemy wyciągnąć wniosek, że nie możemy mówić tu o "wmawianiu". Nie rozumiem sztuki współczesnej, lecz jeszcze bardziej tych, którzy są na tyle pretensjonalni, by oceniać okiem eksperckim coś, co nawet nie sili się na to, by ich przekonać.

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
1 3

@Kajothegreat: ależ ja nie mówię, że próbują to wmówić wszystkim ludziom - nie są dość naiwni, by wierzyć, że to możliwe... Ale są ludzie (np. różnego rodzaju nowobogaccy aspirujący do bycia częścią "wyższych sfer" albo ci chcący być bardziej nowocześni od samej nowoczesności), którzy dadzą sobie wmówić wszystko, byle tylko mieć jakieś poczucie wyższości (choć może to nie do końca oddaje istotę rzeczy, ciężko mi to dokładnie określić, bo b. rzadko mam styczność z tego typu ludźmi), by móc również siebie uznawać za "znawców sztuki"... i to jest pewnie z 90% tego 0.01%, którzy cenią "sztukę" współczesną...

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
-3 3

@FriendzoneMaster: Ach pan gada, gada, gada... Teraz tak zapytam: czy byłeś kiedykolwiek na wystawie sztuki współczesnej? Jeśli więc nie znasz aspirujących nowobogackich z obycia, skąd twoje wyroki? Może pogadajmy o czymś, o czym w równym stopniu nie mamy pojęcia :)? Yhmmm... 'O problemach nastolatek w dzisiejszym zwariowanym świecie'. Może być?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 grudnia 2015 o 1:36

avatar FriendzoneMaster
0 2

@Kajothegreat: cóż, mógłbym się powołać na "wiedzę ogólną", te kilka przypadków które jednak znam, relacje kolegów którzy parę razy byli, psychologię, socjologię i pewnie parę jeszcze innych rzeczy, ale dla ciebie to i tak nic nie znaczy, prawda? Bo przecież punktem wyjściowym jest to, że skoro nigdy nie byłem na takiej wystawie, to nic nie mogę o nich wiedzieć. I basta. Bo tak. Bo ktoś kiedyś stwierdził, że jeśli nie odczułem czegoś na własnej skórze, to nie mogę mieć o tym zielonego pojęcia i nie mam prawa się o tym wypowiadać. Wiesz, już to kiedyś przerabialiśmy i szczerze powiedziawszy jestem aktualnie zbyt zmęczony na powtórkę... żegnaj...

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
-2 2

@FriendzoneMaster: Koledzy byli na wystawie i stąd znasz tych, których przez tą znajomość określiłeś jako aspirujących nowobogackich... Poplułem przez ciebie monitor. Czemu trudno ci przyznać: "tak, wydaje mi się, że jedynie frustraci i psychopaci mogą uczestniczyć w podziwianiu sztuki współczesnej". A ja ci pomogę zlokalizować twój problem: nie masz pojęcia, dlaczego ta sztuka w ogóle jest sztuką. Jeszcze raz napiszę: mogę podesłać linki do traktatów estetycznych, których i tak nie przeczytasz, byś rozszerzył nieco swoje pole widzenia. Ale z tego wszystkiego najbardziej dziwi mnie jeszcze inna rzecz... O sztucę najchętniej rozmawiają ci, którzy nie potrafiliby odróżnić obrazu barokowego od ekspresjonistycznego albo bizantyjskiego od manierystycznego. Innymi słowy... Ludzie, którzy w ogóle sztuką się nie interesują :). W sumie dobrze, że cię sumienie ruszyło :). Za często używasz swojego dyletantyzmu, wypowiadając się w tematach, w których za dużo powiedzieć nie możesz.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 grudnia 2015 o 1:21

avatar FriendzoneMaster
0 2

@Kajothegreat: koledzy byli na paru takich wystawach, poznali tam trochę ludzi i stwierdzili, że takich właśnie było tam całkiem sporo... nie mam powodów, żeby nie ufać ich opiniom... Nie powiedziałbym, że tylko (i w żadnym wypadku nie mieszałbym w to psychopatów), i jednak trochę więcej niż tylko mi się wydaje... Akurat w tej kwestii nie chcę nawet wiedzieć, w jaki sposób uzasadnia się, dlaczego jest to sztuką (zbyt dobrze wiem, że w takich przypadkach można dowieść absolutnie wszystkiego, swego czasu często takie dowodzenie "trenowałem"); jedynym, co odróżnia niektóre eksponaty tego typu sztuki od rzeczy codziennych, prozaicznych, czy wręcz odrzucających jest to, że (dla przykładu) kto inny - za przeproszeniem - nasrał, i do innego pojemnika... Proszę, nie mieszajmy w to nawet słowa "estetyka"... Przyznam, że niezbyt interesuję się sztuką, natomiast podstawową wiedzę z jej zakresu posiadam, większość stylów i okresów raczej potrafię rozróżnić (powiedzmy że z drobnym marginesem błędu)... i jakoś tylko tego typu sztuka współczesna (i może ew. różnego rodzaju dadaizmy, suprematyzmy i jemu podobne abstrakcje - wybacz, ale czarny kwadrat na białym tle potrafi namalować nawet dziecko, i fakt że autor uważa się za artystę nie powinien czynić z niego arcydzieła; choć to i tak wyższa sztuka, niż ta współczesna) kompletnie mi tu nie pasuje - jak i zresztą wielu innym... Tłumacz to sobie jak tylko ci wygodnie... ;)

Odpowiedz
avatar Gorn221
1 1

@Kajothegreat: Widziałeś filmik od esio21?

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
-2 2

@Gorn221: Nie. Kto to jest esio21? @FriendzoneMaster: Czyli co? Poznałeś kiedyś kogokolwiek poprzez kogoś innego? Być może to możliwe... Ty nawet nie zadałeś sobie trudu, by się dowiedzieć, czemu w ogóle jest choć jeden taki, który na poważnie interesuje się tymi określonymi, dziwnymi kierunkami sztuki. Po prostu napisałeś mniej więcej: "interesują się, bo są debilami". Naprawdę wierzysz w to, że każdy z nich - tych zainteresowanych - sam siebie codziennie przekonuje przed snem, że powinna jakaś sztuka na nich działać? Od koncepcji sztuki mimetycznej czy też apelującej do poczucia piękna odchodziło się już w XVI wieku. Sztuka stała się niszowa przede wszystkim z tego powodu, że ludzie oceniali, jak zresztą ty, obrazy jedynie pod kątem "czy ja bym był w stanie coś podobnego namalować?" albo "czy to jest trudne do namalowania?". Apogeum podobnego marudzenia narosło w czasach Braque'a i Picassa. "Każdy by tak umiał", mówiono. Oczywiście nie zdawano sobie sprawy z tego, że przy tym Picasso czy Braque okazywali geniusz i techniczny w swoich obrazach. Nigdy nie dostrzeżesz wartości w sztuce, która nie ma apelować do gustu, bo nie potrafisz pomyśleć o sztuce nie jako 'pobudzaczu estetycznym'. Umberto Ecco niedawno (choć już chyba z 8 lat temu) wydał takie dwa tomy: Historię brzydoty i Historię piękna.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
-2 2

@Gorn221: A nie zauważyłem wcześniej :). Fakt, dobrych psychol.

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
1 3

@Kajothegreat: proszę, nie porównuj Picassa do czyjejś kupy, bo to niesmaczne... "Pobudzenie estetyczne" może być u różnych ludzi powodowane absolutnie WSZYSTKIM (czy raczej CZYMKOLWIEK), więc stosując to kryterium - wszystko można by nazwać sztuką...

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
-2 2

@FriendzoneMaster: I znów gadasz... Nie można przyjąć różnych kryteriów dla "pobudzenia estetycznego", bo pobudzenie ma swoje określone znaczenie. Aisthesis (αἴσθησις)znaczy, mniej więcej, "pobudzenie zmysłowe". "Odczucie estetyczne" to takie odczucie, które sprawia ci przyjemność poprzez zmysły (jak słuchanie muzyki czy nawet jedzenie czy uprawianie seksu). Pisząc więc: "Nigdy nie dostrzeżesz wartości w sztuce, która nie ma apelować do gustu, bo nie potrafisz pomyśleć o sztuce nie jako 'pobudzaczu estetycznym'" miałem na myśli raczej to, że nie potrafisz odejść od koncepcji sztuki nie-jako-odczucia-estetycznego (o dziwo, nie dziwi mnie to, że nie zrozumiałeś tamtego zdania :)). Tak więc istnieją we współczesnej sztuce nurty (jak chociażby performance), które nie apelują do estetyki, a do, nazwijmy to tak roboczo, 'poezji wizualnej' (czemu poezji? taka sztuka poprzez symbole odwoływać ma się do innych niż przedstawiane znaczeń).

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
0 2

@Kajothegreat: wybacz, przeoczyłem słowo "nie" - ślepota mnie dopadła na starość... Co nie zmienia faktu, że każdy może sobie stworzyć taką "sztukę" - wystarczy uznać, że jakaś jego codzienna czynność jest aktem tworzenia... bardzo wygodne... ;)

Odpowiedz
avatar polliter
21 23

Bo to nie sztuka dźgnąć kogoś nożem, sztuką jest zrobić z tego sztukę.

Odpowiedz
avatar joint123
5 9

Ponoć zamachowiec krzyczał "It's a prank, it's a prank!"

Odpowiedz
avatar Kalobotyliczny
1 7

Już wiem gdzie zaproszę teściową...

Odpowiedz
avatar krzychu1526
12 14

"Patrz Helena tą krew. Wygląda jak prawdziwa. I jeszcze ta dziewczyna tak dobrze gra."

Odpowiedz
avatar Patrzaj13
5 7

Kraków stolicą światowej kultury

Odpowiedz
avatar Spoonman
4 4

To tylko pokazuje, jak bardzo stoczyła się współczesna "sztuka".

Odpowiedz
avatar arnid
2 4

Ciekawe, czy zraniono czyjeś uczucia (religijne)?

Odpowiedz
Udostępnij