Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

MPK

Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar ~ET
2 2

Kiedyś chciałam zostać kontrolerem biletów, ale nawet nie wysłałam CV, bo w wymaganiach było "posiadanie prawa jazdy" i "preferowane osoby z orzeczeniem o niepełnosprawności". Drugi warunek to nawet rozumiem, ale czy ktoś może wyjaśnić po uj kanarowi prawko? Żeby w razie czego zastąpił kierowcę autobusu czy co?

Odpowiedz
avatar zorann
0 0

@„ET”: Żeby mógł dojechać na konkretny przystanek gdzie zacznie pracę, a jak skończy pętlę to aby mógł przejechać na inną na którą niekoniecznie da się szybko poprzesiadać z danego miejsca.

Odpowiedz
avatar ~ET
0 0

@zorann: Rozważałam tę opcję, ale tu pojawia się pytanie - Co z samochodem zostawionym na przystanku? Ktoś go potem odstawi na pętlę albo w inne miejsce gdzie będzie potrzebny? xD Zresztą, pracodawcy nic do tego w jaki sposób pracownik dociera na miejsce pracy; może pracownik ma 'szofera', który będzie go woził, może stać go na taksówki. Nie wiem, czytałam sporo ogłoszeń o pracy, gdzie dojazd bez własnego auta byłby problematyczny, a jednak chyba nikt posiadania prawka nie wymagał, tylko durne MPK.

Odpowiedz
avatar zorann
1 1

@„ET”: Chyba przy takich pętlach znajdą się miejsca parkingowe, choć widziałem raz czy dwa jak kanar PKSu zostawił samochód na mniej uczęszczanym wiejskim przystanku - tak przynajmniej mi się wydawało, że to jego. W każdym razie to tylko dywagacje. Rzecz w tym, że wymóg posiadania prawka ma niemal każda praca, w której szef chce mieć mobilnego pracownika i można go znaleźć czasem nawet w posadach które w godzinach pracy absolutnie nie mają nic wspólnego z jakąkolwiek logistyką, np. w biurze. Więc w sumie nie dziwi mnie że ktoś go wymaga u kanara i nie wykluczone że chodzi o mobilność/elastyczność pracownika. Znam przypadek w którym rekrutacja odrzuciła pracownika na stanowisko magazyniera, bo ten nie miał własnego adresu mailowego. Po prostu z góry uznali, że gość jest najwidoczniej nieogarnięty i lepiej go skreślić niż zaryzykować. Nie jest to sprawiedliwe, może nawet odrzucili potencjalnie znakomitego pracownika, ale można ten tok rozumowania zrozumieć. A że spółka państwowa to i podejście może być 0-1, nie masz prawka a my chcemy prawko to nie ma o czym rozmawiać i rozsądna argumentacja że skuterem po mieście jesteś bardziej mobilny może nie zadziałać...

Odpowiedz
avatar ~ET
0 0

@zorann: Nie chodziło mi o brak miejsc parkingowych, tylko że jeśli pojadę autem do punktu A, wsiądę w autobus i pojadę do punktu B, a później będę musiała dotrzeć do punktu C, to prawko nic mi nie da, bo auto nadal jest w punkcie A... Cóż, jak pisałam - ja się z takim wymogiem nie spotkałam nigdzie oprócz MPK. A zdarzyło mi się pracować w miejscu, gdzie w dni robocze dojazd był super, zaś w weekendy i święta musiałam czekać ponad godzinę pod bramą, aż otworzą firmę - i nikogo nie obchodziło czym dojeżdżam, byle bym była punktualnie na swoją zmianę. Jasne, doskonale rozumiem, że z durnymi wymaganiami nie ma sensu dyskutować; pracodawca wymaga, a pracownik musi się dostosować. Co nie zmienia faktu, że to jest chore, kiedy do marnej pracy stawiają wysokie wymagania, a osoby je spełniające mogłyby się starać o lepszą pracę.

Odpowiedz
avatar zorann
0 0

@„ET”: Ja to rozumiem tak, że jesteś na pętli 1, wsiadasz na przystanku X, objeżdżasz całą pętlę, wysiadasz na przystanku X, bierzesz samochód i jedziesz na pętlę 2 i tak kilka razy w ciągu zmiany.

Odpowiedz
avatar ~ET
0 0

@zorann: O ile widziałam pracujących kanarów, to wyglądało to tak, że wsiadają na przystanku X, sprawdzają bilety, a potem na przystanku Y albo Z wysiadają i przesiadają się do innego autobusu. Nie zauważyłam czegoś takiego, żeby kanar przejeżdżał całą trasę jednym autobusem - to nie konduktor w pociągu ;)

Odpowiedz
avatar ShaH
1 1

Jeżeli był kierowcą w Indiach, to w Polsce będzie mu 5 razy łatwiej nawet w najokrutniejszych godzinach szczytu.

Odpowiedz
Udostępnij