Tak naprawdę to u bardzo wielu gatunków zwierząt rozmnażanie zachodzi przez coś, co można by nazwać z naszego punktu widzenia gwałtem. Tam gdzie taka sytuacja nie zachodzi, samice są zazwyczaj większe i silniejsze od samców. Tak po prostu działa ten świat i można to albo akceptować, albo robić z siebie debila debatując nad tym w mediach, jeśli nie ma się nic mądrzejszego do powiedzenia..
Byłem kiedyś w ZOO i miałem okazje tam zobaczyć tam kopulacje słoni (nic fajnego, do dziś mam koszmary). Wyglądało to tak, że słonica uciekała po całym wybiegu, a słoń ją gonił. W końcu słonica wbiegła między dwie inne słonice i te ją przytrzymały, a wtedy słoń zabrał się do roboty i teraz mam kilka pytań: czy słoń dopuścił się gwałtu? Czy te dwie słonice są winne współudziału, bo ewidentnie mu pomogły? Czy była to zorganizowana słoniowa grupa przestępcza, a to biedna uciekająca słonica została przez nich porwana, aby świadczyć usługi sexualne wbrew swojej woli szefowi gangu?
Proszę o poważne podejście do tematu.
Powiedziała laska co trzyma w domu wykastrowanego kota :)
Mam coraz większe przekonanie że im bardziej ktoś deklaruje się jako "miłośnik zwierząt" tym mniej mózgu u niego..
Z jednej strony korpo idiotki co atakują matki, z drugiej debilki co krzyczą że zwierzęta przeznaczone na jedzenie są "torturowane" bez sensu, a same trzymają w domu w nienaturalnych warunkach wykastrowane zwierzęta tylko dla własnej satysfakcji..
Punktem kulminacyjnym jest greenpeace i inne tego typu organizacje trzepiące kasiore na pseudoekologii...
@zpiesciamudotwarzy: kastrowanie domowych pupili to akurat bardzo mądre, więc proszę nie obrażaj osób, które tak robią porównując do w/w kobiety czy greenpeace...
@ChiKenn: równie mądre co kastrowanie męskiej części służby w tureckich pałacach - tylko co na to eunuch? Rzecz w tym że właśnie o tym mówię - człowiek chce MIEĆ zwierzątko które będzie go zabawiało, wiadomo że takie zwierzatko trzeba wykastrować - ale pytanie, w czym jest lepszy człowiek, który dla własnej satysfakcji posiadania zwierzątka trzyma je w nienaturalnych dla niego warunkach i okalecza, od człowieka który chce zjeść mięso i trzyma w tym celu krowę w nienaturalnych warunkach i okalecza (zabija) ją?
Jest egoistyczna motywacja, jest cierpienia zwierzęcia które żyje tylko po to żeby zaspokoić czyjeś potrzeby.. - różnica jest tylko taka, że jeden po prostu je mięso, tak jak natura przykazała a drugi jest pi**lonym nierozwiniętym hipokrytą, który jeszcze ma czelność krytykować tego pierwszego...
Więcej - gdzieś od zawsze w kulturze funkcjonowało przekonanie że zabijanie żeby zjeść jest mniej psychopatyczne niż zabijanie żeby popatrzeć jak cierpi - więc psychopata który kastruje kota jest gorszy niż rolnik który hoduje krowy dla mięsa..
Ja jestem dość empatyczny - w sensie gdyby mi ktoś powiedział że żyję tylko po to że ktoś mnie za tydzień przerobi na konserwę to bym się wk**wił, ale gdyby ktoś mi powiedział że żyję tylko po to że ktoś chce żebym siedział sam w domu pod jego nieobecność i jeszcze w swojej "dobroci" postanowił mnie wykastrować, to nie ma k**Wa siły żebym go uznał ze lepszego człowieka niż ten który planuje mnie zjeść.
@zpiesciamudotwarzy: jakie są naturalne warunki dla udomowionego psa, kota czy krowy? :D
Według mnie istotnym w tym wszystkim jest sposób w jaki te zwierzęta (czy to domowe pieski/koty czy hodowlane krowy) trzymane i traktowane. Na humanitarne traktowanie (ograniczanie cierpienia) zasługują jedne i drugie.
Nie każdy właściciel udomowionego kota ma poglądy jak w/w kobieta - stosujesz tutaj bardzo krzywdzące uogólnienie. Kastracja tego kota nie powoduje jego cierpienia - on nie ma pojęcia co się dzieje, jedyne co to nie odczuwa popędu, ale skoro nigdy go nie poczuł to nie wie co traci.
W ogóle, żeby nie było tutaj hipokryzji z mojej strony - ja jestem też za kastracją (a dokładniej - sterylizacją) ludzi. Nie stać kogoś na wychowanie własnych dzieci i potrzebuje w tej kwestii finansowego wsparcia od społeczeństwa? Nie ma problemu, ale pod warunkiem sterylizacji, aby nie mógł spłodzić więcej dzieci. Procedura jest odwracalna, więc jeśli ktoś stanie na nogi finansowo i chce mieć kolejne dzieci nie ma problemu - ale pomoc socjalna jest wstrzymywana.
Co do ostatniego porównania - ja tam bym jednak wolał pożyć i umrzeć ze starości niż zostać zabity i zjedzony po przeżyciu 1/3 czasu jaki został mi dany przez naturę.
@ChiKenn: tak mówisz tylko dlatego żeby mieć argument w dyskusji, myślę jednak że jakbyś się szczerze zastanowił to byś jednak doszedł do podobnych wniosków co ja - to w pełni naturalne że silniejsze zwierzęta dominują słabsze i wykorzystują je na swoją korzyść.. konie zaprzęgamy do pługu, krowy na mleko i mięso, a zwierzęta domowe jako "towarzyszy".. jakoś mało kto wspomina o tym jak "otrzymano" te wszystkie słodkie i kochane pieski - poprzez sztuczną selekcję (takie zwierzęce GMO) - chów wsobny a przede wszystkim eksterminację tych piesków które nie spełniały wymogów.. Wyobraź sobie że na ziemie najeżdża obca rasa i robi z ludźmi to co my zrobiliśmy z wilkami - wybiera tylko najspokojniejsze egzemplarze i rozmnaża jes ze sobą w kółko - matki z synami braci z siostrami, wybiera najbardziej zdeformowane a reszte morduje i tak przez setki pokoleń - na końcu otrzymuje kilkadziesiąt różnych "ras" i takie egzemplarze zamyka w swoich domach a one merdają ogonem na ich widok i przynoszą kapcie, w dodatku jeszcze je kastruje żeby były jeszcze latwiejsze w obsłudze... i teraz taki Zorg albo Zorgżyca, tweetuje sobie że zabijanie świnki to okrucieństwo.. a ty się patrzysz na nią swoją mordą pudla i pytasz WTF???
@zpiesciamudotwarzy: przecież krowy czy świnie również były rozmnażane w ten sam sposób - przez selekcję najbardziej wydajnych (spełniających konkretne wymogi człowieka) do dalszego rozmnażania. Dla mnie to nie jest problem i nie wyklucza humanitarnego traktowania - te, które nie spełniały wymogów wcale nie musiały być eksterminowane, po prostu nie mogły się dalej rozmnażać. Oczywiście tak jak wtedy tak i teraz - jedni traktowali swoje zwierzęta lepiej, inni gorzej. Ale to nie jest powód aby usprawiedliwiać każde złe zachowanie (np. znęcanie się nad zwierzętami), zwłaszcza że wraz z rozwojem techniki to "nie znęcanie się" jest po prostu łatwiejsze do realizacji.
Błędy naszych przodków nie są wytłumaczeniem naszych błędów.
@sla666yer: Jakby proponowali ją na europosła to nie było by problemu, bo wywieźli by ją daleko stąd do Brukseli, a więc stała by się niegroźna dla Polski.
Ona jest proponowana na posła do polskiego parlamentu...
Tak naprawdę to u bardzo wielu gatunków zwierząt rozmnażanie zachodzi przez coś, co można by nazwać z naszego punktu widzenia gwałtem. Tam gdzie taka sytuacja nie zachodzi, samice są zazwyczaj większe i silniejsze od samców. Tak po prostu działa ten świat i można to albo akceptować, albo robić z siebie debila debatując nad tym w mediach, jeśli nie ma się nic mądrzejszego do powiedzenia..
Odpowiedz@Trokopotaka: rozmnażanie jak rozmnażanie - spora część zwierząt zjada inne zwierzęta - a to przecież morderstwo!
Odpowiedz@ChiKenn: powinny być założone zakłady karne dla zwierząt, które kradną pożywienie, gwałcą i mordują inne zwierzęta i różne takie.
Odpowiedz@Trokopotaka: Spurek chodziło o to, że nie było kwiatków, zaproszenia do kina, na kawkę, po prostu byk się nie popisał.
OdpowiedzByłem kiedyś w ZOO i miałem okazje tam zobaczyć tam kopulacje słoni (nic fajnego, do dziś mam koszmary). Wyglądało to tak, że słonica uciekała po całym wybiegu, a słoń ją gonił. W końcu słonica wbiegła między dwie inne słonice i te ją przytrzymały, a wtedy słoń zabrał się do roboty i teraz mam kilka pytań: czy słoń dopuścił się gwałtu? Czy te dwie słonice są winne współudziału, bo ewidentnie mu pomogły? Czy była to zorganizowana słoniowa grupa przestępcza, a to biedna uciekająca słonica została przez nich porwana, aby świadczyć usługi sexualne wbrew swojej woli szefowi gangu? Proszę o poważne podejście do tematu.
OdpowiedzPowiedziała laska co trzyma w domu wykastrowanego kota :) Mam coraz większe przekonanie że im bardziej ktoś deklaruje się jako "miłośnik zwierząt" tym mniej mózgu u niego.. Z jednej strony korpo idiotki co atakują matki, z drugiej debilki co krzyczą że zwierzęta przeznaczone na jedzenie są "torturowane" bez sensu, a same trzymają w domu w nienaturalnych warunkach wykastrowane zwierzęta tylko dla własnej satysfakcji.. Punktem kulminacyjnym jest greenpeace i inne tego typu organizacje trzepiące kasiore na pseudoekologii...
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: kastrowanie domowych pupili to akurat bardzo mądre, więc proszę nie obrażaj osób, które tak robią porównując do w/w kobiety czy greenpeace...
Odpowiedz@ChiKenn: równie mądre co kastrowanie męskiej części służby w tureckich pałacach - tylko co na to eunuch? Rzecz w tym że właśnie o tym mówię - człowiek chce MIEĆ zwierzątko które będzie go zabawiało, wiadomo że takie zwierzatko trzeba wykastrować - ale pytanie, w czym jest lepszy człowiek, który dla własnej satysfakcji posiadania zwierzątka trzyma je w nienaturalnych dla niego warunkach i okalecza, od człowieka który chce zjeść mięso i trzyma w tym celu krowę w nienaturalnych warunkach i okalecza (zabija) ją? Jest egoistyczna motywacja, jest cierpienia zwierzęcia które żyje tylko po to żeby zaspokoić czyjeś potrzeby.. - różnica jest tylko taka, że jeden po prostu je mięso, tak jak natura przykazała a drugi jest pi**lonym nierozwiniętym hipokrytą, który jeszcze ma czelność krytykować tego pierwszego... Więcej - gdzieś od zawsze w kulturze funkcjonowało przekonanie że zabijanie żeby zjeść jest mniej psychopatyczne niż zabijanie żeby popatrzeć jak cierpi - więc psychopata który kastruje kota jest gorszy niż rolnik który hoduje krowy dla mięsa.. Ja jestem dość empatyczny - w sensie gdyby mi ktoś powiedział że żyję tylko po to że ktoś mnie za tydzień przerobi na konserwę to bym się wk**wił, ale gdyby ktoś mi powiedział że żyję tylko po to że ktoś chce żebym siedział sam w domu pod jego nieobecność i jeszcze w swojej "dobroci" postanowił mnie wykastrować, to nie ma k**Wa siły żebym go uznał ze lepszego człowieka niż ten który planuje mnie zjeść.
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: jakie są naturalne warunki dla udomowionego psa, kota czy krowy? :D Według mnie istotnym w tym wszystkim jest sposób w jaki te zwierzęta (czy to domowe pieski/koty czy hodowlane krowy) trzymane i traktowane. Na humanitarne traktowanie (ograniczanie cierpienia) zasługują jedne i drugie. Nie każdy właściciel udomowionego kota ma poglądy jak w/w kobieta - stosujesz tutaj bardzo krzywdzące uogólnienie. Kastracja tego kota nie powoduje jego cierpienia - on nie ma pojęcia co się dzieje, jedyne co to nie odczuwa popędu, ale skoro nigdy go nie poczuł to nie wie co traci. W ogóle, żeby nie było tutaj hipokryzji z mojej strony - ja jestem też za kastracją (a dokładniej - sterylizacją) ludzi. Nie stać kogoś na wychowanie własnych dzieci i potrzebuje w tej kwestii finansowego wsparcia od społeczeństwa? Nie ma problemu, ale pod warunkiem sterylizacji, aby nie mógł spłodzić więcej dzieci. Procedura jest odwracalna, więc jeśli ktoś stanie na nogi finansowo i chce mieć kolejne dzieci nie ma problemu - ale pomoc socjalna jest wstrzymywana. Co do ostatniego porównania - ja tam bym jednak wolał pożyć i umrzeć ze starości niż zostać zabity i zjedzony po przeżyciu 1/3 czasu jaki został mi dany przez naturę.
Odpowiedz@ChiKenn: tak mówisz tylko dlatego żeby mieć argument w dyskusji, myślę jednak że jakbyś się szczerze zastanowił to byś jednak doszedł do podobnych wniosków co ja - to w pełni naturalne że silniejsze zwierzęta dominują słabsze i wykorzystują je na swoją korzyść.. konie zaprzęgamy do pługu, krowy na mleko i mięso, a zwierzęta domowe jako "towarzyszy".. jakoś mało kto wspomina o tym jak "otrzymano" te wszystkie słodkie i kochane pieski - poprzez sztuczną selekcję (takie zwierzęce GMO) - chów wsobny a przede wszystkim eksterminację tych piesków które nie spełniały wymogów.. Wyobraź sobie że na ziemie najeżdża obca rasa i robi z ludźmi to co my zrobiliśmy z wilkami - wybiera tylko najspokojniejsze egzemplarze i rozmnaża jes ze sobą w kółko - matki z synami braci z siostrami, wybiera najbardziej zdeformowane a reszte morduje i tak przez setki pokoleń - na końcu otrzymuje kilkadziesiąt różnych "ras" i takie egzemplarze zamyka w swoich domach a one merdają ogonem na ich widok i przynoszą kapcie, w dodatku jeszcze je kastruje żeby były jeszcze latwiejsze w obsłudze... i teraz taki Zorg albo Zorgżyca, tweetuje sobie że zabijanie świnki to okrucieństwo.. a ty się patrzysz na nią swoją mordą pudla i pytasz WTF???
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: przecież krowy czy świnie również były rozmnażane w ten sam sposób - przez selekcję najbardziej wydajnych (spełniających konkretne wymogi człowieka) do dalszego rozmnażania. Dla mnie to nie jest problem i nie wyklucza humanitarnego traktowania - te, które nie spełniały wymogów wcale nie musiały być eksterminowane, po prostu nie mogły się dalej rozmnażać. Oczywiście tak jak wtedy tak i teraz - jedni traktowali swoje zwierzęta lepiej, inni gorzej. Ale to nie jest powód aby usprawiedliwiać każde złe zachowanie (np. znęcanie się nad zwierzętami), zwłaszcza że wraz z rozwojem techniki to "nie znęcanie się" jest po prostu łatwiejsze do realizacji. Błędy naszych przodków nie są wytłumaczeniem naszych błędów.
OdpowiedzBaba zgwałciła mój mózg. Kto coś takiego promuje na europosła czy w ogóle do jakiejkolwiek służby publicznej?
Odpowiedz@sla666yer: a to Cię dziwi? uroki demokracji
Odpowiedz@sla666yer: Jakby proponowali ją na europosła to nie było by problemu, bo wywieźli by ją daleko stąd do Brukseli, a więc stała by się niegroźna dla Polski. Ona jest proponowana na posła do polskiego parlamentu...
Odpowiedz