Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Wyniki kolokwium

by Algomek
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar cavefalcon
-5 11

Bycie doktorem wykładowcą na polskiej uczelni zobowiązuje do bycia chamem i burakiem?

Odpowiedz
avatar Bravo512
0 4

@cavefalcon: Jako człowiek, który w tym roku zakończył studnia odnoszę wrażenie, że tak. Przy czym moim zdaniem wśród osób posiadających tytuł profesora jest znacznie, znacznie gorzej.

Odpowiedz
avatar telecaster1951
5 9

@Bravo512: Dzisiaj przeżyłem 6 godzin zajęć ze studentami z rzędu. Uwierz mi że baaaaardzo bym chciał powiedzieć coś podobnego jak ten dr inż. Niestety dziekan mi zabronił. Studenci mający problemy z dodawaniem, z czytaniem, z rozumieniem tekstu pisanego i mówionego to codzienność. Do tego studenci bez instynktu samozachowawczego (podłączanie amperomierza do listwy sieciowej). Dzisiaj wywaliłem do kosza 10 multimetrów. Dziesięć multimetrów w ciągu jednego dnia zostało spalonych. Ja nie spaliłem żadnego przez całe życie, studenci palą co zajęcia. Do tego studenci dzisiaj na mnie krzyczeli i żądali zaliczenia, bo oni nie rozumieją instrukcji do ćwiczenia. To są ludzie na studiach inżynierskich. Inżynier z założenia powinien posiadać choć podstawy wiedzy technicznej. Te osoby nie dość że tych podstaw nie posiadają, to jeszcze nie wykazują chęci ich zdobycia. Różnica pomiędzy 10mA a 10MA? Dla niektórych żadna. Różnica pomiędzy kątem 0,9 a 90 stopni? Żadna, to tylko przecinek. Błąd wychodzi większy od wartości liczonej? Brak refleksji. To są prawdziwe odpowiedzi. Teraz taki student skończy jakoś studia na trójach i pójdzie do pracy. Jako technolog zaprojektuje zbiornik ciśnieniowy, ale pomyli się w obliczeniach, absurdalna wartość końcowa nie wzbudzi podejrzeń i taki zbiornik wybuchnie. To nie są rzeczy zmyślone. Takie rzeczy jak błędy projektowe są bardzo częste i biorą się z braku kompetencji projektanta.

Odpowiedz
avatar ZONTAR
1 1

@telecaster1951: Muszę przyznać niestety, że ogólny debilizm się rozprzestrzenia w wielu branżach technicznych. Czasem to jest zwyczajny brak wiedzy (głównie przy przekwalifikowaniu inżyniera do czegoś, z czego nie jest wyszkolony) i to jeszcze można usprawiedliwić pomijając kwestie organizacyjne (kto normalny sadza inżyniera A do B bez praktycznie żadnego szkolenia zakładając, że to kolejna litera w alfabecie, więc będzie podobnie). No ale niestety spotkałem się ze "specjalistami" po studiach z tytułami inżyniera czy magistra, którzy nie potrafili zrobić nic bez patrzenia im na ręce. Tacy ludzie nadają się do pracy na taśmie, gdzie powtarzają tą samą czynność do upadłego i ich błąd wynika jedynie z braku zrozumienia instrukcji. Jak w grę wchodzi stworzenie czegoś nowego, to połowa ludzi polega na zrozumieniu tego, co właśnie zrobili. Klasyczna rzecz. Ktoś potrzebuje pomocy, coś mu nie działa. Pytam jak działało wcześniej - nie wiem. Działało to działało, co się będzie tym przejmował. Takim magistrem to się można podetrzeć. Najgorsze jest to, że tacy ludzie mają tytuły, które obecnie nic nie znaczą. Swego czasu sam kwalifikowałem kandydatów na stanowiska techniczne i jednocześnie jakiś biolog czy chemik z zawodu mieli odpowiednią wiedzę i kompetencje, a magister lub nawet doktor (!) potrafili mieć bardzo szczątkową wiedzę i zrozumienie tematu. Wszystko przez to, że w rzeczywistości człowiek nie zajmuje się tylko jednym, drobnym fragmentem i zwyczajnie doktor zagłębiający tajniki jednego algorytmu przez 10 lat nie nabył żadnej rozsądnej praktyki czy wiedzy. Analogicznie nawet największy specjalista od wymieniania żarówek będzie kiepskim mechanikiem, jeśli w życiu nie zajmował się niczym innym, a niestety takich jest sporo.

Odpowiedz
avatar zaco_zajajco
1 5

@cavefalcon: Zdefiniuj chamstwo i buractwo, bo chyba korzystamy z różnych słowników. A może Twój zasób słownictwa jest zbyt ubogi, byś umiał coś, co Ci się nie podoba, nazwać inaczej, niż chamstwem. Wypowiedź tego wykładowcy jest złośliwa, owszem, ale też inteligentna. Zawiera nawet elementy humorystyczne. Chamstwem byłoby, gdyby napisał: "Bo jesteście debilami". Stosując zaś Twoją uproszczoną nomenklaturę mogłabym powiedzieć, że wszyscy urażeni tym tekstem studenci to jakieś pisdeczki w rurkach, a nie przyszli inżynierowie. Fajnie?

Odpowiedz
avatar telecaster1951
1 3

@zaco_zajajco: A teraz ciekawostka. Jeżeli ten mejl, z nazwiskiem i nazwą uczelni wypłynie, to prowadzący ma dyscyplinarkę. Ja ostatnio musiałem się tłumaczyć za to, że podniosłem głos w trakcie zajęć, bo studenci mnie olewali i sobie rozmawiali na zajęciach. Studenci się poskarżyli że na nich krzyczę. Jak studentowi powiedziałem żeby pomyślał zanim podłączy kable, bo mi zwarł wejście oscyloskopu (nawet nie wiem co by mogło się stać jakby był włączony), to poskarżył się w dziekanacie że się z niego wyśmiewam i go prześladuję. Studentka napisała mi takie bzdury w raporcie, że nie dało się tego czytać. Chciałem obrócić sprawę w żart i powiedziałem żeby rano przeczytała to jeszcze raz, bo widzę że raport pisany gdzieś pomiędzy 2 a 3 w nocy. Skarga do dziekana. Obecnie nie wolno studentowi powiedzieć że nic nie umie. Trzeba go motywować do pracy, stwierdzając że popełnił błędy, ale spokojnie, bo można te błędy poprawić. Mi nie wolno jest postawić lufy za brak wiedzy. Bo studenci czują się szykanowani. Nie wolno mi zażartować ani ironizować, bo studenci uważają że ich wyśmiewam. Nie wolno mi podnieść głosy, bo studenci uważają że na nich krzyczę. Ale studentowi wolno na mnie krzyczeć. Wolno mu mówić mi na Ty. Wolno mu zarzucać mi niekompetencje i nazywać mnie głupim! Poszedłem do dziekanki z nagraniem tego. I co? Usłyszałem że muszę sobie dawać z tym radę. Jak daję i stawiam lufy, to się mnie wzywa na dywanik i grozi wywaleniem z pracy. Student obecnie może wejść prowadzącemu na łeb i nasrać. Prowadzący i tak nic nie zrobi, bo się boi że pracę straci.

Odpowiedz
avatar cavefalcon
0 2

@telecaster1951: Masz ból (.) że młodzi ludzie reagują na twoje chamstwo? Skończyły się czasy "wszechpotężnego" pana profesora. Zawsze możesz się zwolnić i poszukać sobie innej pracy. A no tak nic innego przecież nie potrafisz. Cytując klasyka: studenci są jeszcze skłonni pomyśleć że my (wykładowcy) tutaj jesteśmy dla nich.

Odpowiedz
avatar zaco_zajajco
0 2

@cavefalcon: Wiem, że późno tu wracam, ale może jeszcze to przeczytasz. Czy Ty jesteś intelektualnie sprawny inaczej? Człowiek wyżej pisze, że student może go zwyzywać, okazać brak szacunku poprzez rozmawianie z innymi na wykładzie, i tak dalej, a Ty na to, że to wykładowca jest chamski?! Gratulacje. Wychowamy pokolenie idiotów z dyplomami, maminsynków i księżniczek z pretensjami wobec życia, w imię czego? Źle pojętej kultury osobistej? Kultura nie polega na tym, żeby głaskać Jasia po głowie, gdy ten pluje nam w twarz. Ale chyba szkoda czasu na tłumaczenie, co? W sumie mam to w (.) Umrę za jakieś 20-30 lat, a wy się bujajcie, lalunie :)

Odpowiedz
avatar Vania
2 4

No nie wiem, jak sekserki będą niewykwalifikowane, to nam drób wyginie.

Odpowiedz
avatar yahoo111
-3 3

Jedno jest pewne. Absolwenci tego wykładowcy nie projektowali oczyszczalni Czajka.

Odpowiedz
avatar geniusm
0 0

W czasach szkoły średniej miałem nauczyciela co stawiał cztery rodzaje "pał": zwykła pała, pała z plusem, pała z minusem i pała z krzykiem! :)

Odpowiedz
Udostępnij