Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Pracuję w...

Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Murgenpl
2 6

T-Ania? A- Tata? T- Ty palisz?

Odpowiedz
avatar Maquabra
0 8

"w wyższej uczelni"? to teraz można być wykładowcą bez znajomości podstaw języka polskiego?

Odpowiedz
avatar ZONTAR
5 7

Tak tylko chciałbym zwrócić uwagę na to, że kobiety zwykle mają tendencję do okazywania swojej wyższości jak tylko mają jakąś wyższa funkcje. Praktycznie każdy mężczyzna by przymknął na to oko. Ktoś się spóźnił i po cichu wszedł aby nie przeszkadzać w wykładzie. No ale kobieta musi pokazać jaka to ona spostrzegawcza i że jest tu kimś ważniejszym.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@ZONTAR: Generalnie tak jest, aczkolwiek ja miałem nieprzyjemność zarówno na studiach jak i w pracy natrafić na paru facetów, którym od wysokich stanowisk i tytułów dosłownie się pop... do reszty we łbach i jakby mogli, to by kazali wszystkim innym klękać przed ich majestatem gdy przechodzą korytarzem, nie wspominając już o tym jak pomiatali tymi, którzy im podpadli na jakiejś zupełnej pierdółce małej - co najmniej jakby mieli do czynienia z niewolnikiem, a nie drugim, pełnoprawnym człowiekiem.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 grudnia 2019 o 0:09

avatar ZONTAR
1 1

@Trokopotaka No cóż, to jest kwestia mentalności. Niektórzy ludzie muszą podbudowywać swoje ego pozycją. Poważny człowiek jest świadomy swojej wartości i nie ma potrzeby okazywać swojej wyższości nad innymi, często właśnie służy pomocą wiedząc, że jego wiedza czy możliwości są większe. No i jest grono osób z kompleksami, które potrzebują uznania ich wyższości aby się lepiej poczuć.

Odpowiedz
avatar ZONTAR
0 0

@Trokopotaka: Tak jeszcze w temacie mogę wspomnieć o coraz powszechniejszej metodzie oceny pracowników aspirujących na wyższe pozycje. Często w zespołach projektowych szacuje się możliwości danych osób i ich podejście. Awansując daną osobę uwzględnia się to, jaki to będzie miało wpływ na jej zachowanie i wydajność zespołu. Najczęściej wyróżnia się dwa typy osób. 1. Ludzie, którzy chcą się pokazać szefostwu, w lekkiej wersji po prostu zajmują się tylko trudniejszymi zagadnieniami widocznymi dla kierowcnictwa zostawiając resztę niższej kadrze. Charakterystyczne jest to, że przy poważniejszych sprawach zajmują się nimi sami, nie angażują nikogo. Po prostu nie umiesz, ja to zrobię. Działa to na zasadzie zachowania swojego obszaru dla siebie. Jestem najlepszy i niezastąpiony, nie mogę dopuścić nikogo innego aby się tego nauczył i dorównał mi, bo będzie mi zagrażał. Takie osoby są raczej elementem niechcianym. Przede wszystkim skupiają się na ograniczaniu zespołu aby jasna była hierarchia. 2. Osoby o równie wysokich kompetencjach, które też są w stanie poradzić sobie ze złożonymi problemami. Starają się przydzielać trudniejsze tematy innym ewentualnie dobierając je stopniem trudności tak, aby inni stopniono się uczyli i zdobywali nowe umiejętności. Służy swoją wiedzą i doświadczeniem aby cały zespół podnosił kompetencje. Jedynie w sytuacjach awaryjnych wymagających natychmiastowej interwencji zajmuje się danym tematem bez wkładu inni, w każdej innej sytuacji dzieli się pracą aby inni mogli efektywnie się uczyć. Takich najbardziej się szanuje i chętnie awansuje wiedząc, że pozytywnie wpływają na rozwój zespołu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@ZONTAR: Nie zapominaj, że jest ciągle na topie też typ 3. "Osoby, które mają plecy". I pomimo wszystkich nowoczesnych, HRowych rozwiązań, ciągle w wielu przedsiębiorstwach jest to najpewniejsza metoda awansu.

Odpowiedz
avatar Wojda
1 1

Gdyby to była prawdziwa historia, każdy student, który był wtedy na wykładzie, po przeczytaniu tego wiedziałby z kim spała Pani wykładowczyni.

Odpowiedz
Udostępnij