Paręnaście lat temu mój kumpel był w stanach na programie Work & Travel. 3 miechy, więc chcieli jakoś sobie pomieszkać, a coś pustawo było w ich mieszkaniu. Poszli na śmietnik i zobaczyli wystawkę, a tam kanapa podobna do tej, miękka w cholerę i bardzo zachęcająca. "Bieremy!"
Jakież było ich zdziwienie, gdy następnego dnia wszyscy troje mieli jakieś dziwne pogryzienia i swędzenie na nogach i d*pach, bo kanapa była zwyczajnie opanowana przez robale jakieś amerykanckie. Także tego, "it's a trap!"
Ze dwa lata temu w Rzeszowie obserwowałam przez okno walkę o pralkę. Facet się chyba wyprowadzał i wyniósł pralkę przed blok i wrócił do mieszkania po resztę rzeczy a podczas jego nieobecności interesowny przechodzień zaczął pralkę rozkładać na czynniki pierwsze i zabierał się do przyjęcia sprzętu. Prawowity właściciel wrócił w momencie gdy pralka była w trakcie wybebeszania, panowie rzucili się do walki i ostatecznie wezwana została policja. Koniec końców amatora cudzych pralek panowie w mundurach zabrali ze sobą. Był wielce zdziwiony, że nie może zabrać ze sobą kawałka pralki "no bo ja to już sobie wykręciłem!".
true story: siostra robiła remont i wystawiła meble na parter klatki schodowej, oczywiście znaleźli się amatorzy i meble zniknęły, tacy to sąsiedzi, innym razem przyjechała rodzinka ze wsi z workiem ziemniaków, zostawili je również na parterze klatki, skończyły tak samo jak meble, zniknęły
Przy ostatniej przeprowadzce musiałem zostawić parę mebli na chwilę bez opieki na chodniku przed blokiem. Autentycznie się bałem że ktoś zwinie bo pomyśli że darmowe
Paręnaście lat temu mój kumpel był w stanach na programie Work & Travel. 3 miechy, więc chcieli jakoś sobie pomieszkać, a coś pustawo było w ich mieszkaniu. Poszli na śmietnik i zobaczyli wystawkę, a tam kanapa podobna do tej, miękka w cholerę i bardzo zachęcająca. "Bieremy!" Jakież było ich zdziwienie, gdy następnego dnia wszyscy troje mieli jakieś dziwne pogryzienia i swędzenie na nogach i d*pach, bo kanapa była zwyczajnie opanowana przez robale jakieś amerykanckie. Także tego, "it's a trap!"
OdpowiedzJa dzisiaj wracając z roboty znalazłem na chodniku pod krzakiem prawie pełną paczkę czipsów.
Odpowiedz@gomezvader: Dobre były?
OdpowiedzŻe niby taaaaka kanapa i obok gość w sandałach bez skarpet. Za piękne by było prawdziwe.
OdpowiedzZe dwa lata temu w Rzeszowie obserwowałam przez okno walkę o pralkę. Facet się chyba wyprowadzał i wyniósł pralkę przed blok i wrócił do mieszkania po resztę rzeczy a podczas jego nieobecności interesowny przechodzień zaczął pralkę rozkładać na czynniki pierwsze i zabierał się do przyjęcia sprzętu. Prawowity właściciel wrócił w momencie gdy pralka była w trakcie wybebeszania, panowie rzucili się do walki i ostatecznie wezwana została policja. Koniec końców amatora cudzych pralek panowie w mundurach zabrali ze sobą. Był wielce zdziwiony, że nie może zabrać ze sobą kawałka pralki "no bo ja to już sobie wykręciłem!".
OdpowiedzTo wtedy co?
Odpowiedztrue story: siostra robiła remont i wystawiła meble na parter klatki schodowej, oczywiście znaleźli się amatorzy i meble zniknęły, tacy to sąsiedzi, innym razem przyjechała rodzinka ze wsi z workiem ziemniaków, zostawili je również na parterze klatki, skończyły tak samo jak meble, zniknęły
OdpowiedzPrzy ostatniej przeprowadzce musiałem zostawić parę mebli na chwilę bez opieki na chodniku przed blokiem. Autentycznie się bałem że ktoś zwinie bo pomyśli że darmowe
Odpowiedz