@Ulryk:
Malmo – Rosengaardu
Goeteborg - Angered
Goeteborg - Backa
Zgodnie ze słowami imama Adly Abu Hajarem z Malmo: „Szwecja jest najlepszym islamskim państwem.”
Więcej mi się nie chce szukać.
@REALista100: Byłem w Rosengardzie w Malmo, hehe. Naoglądałeś się zbyt dużo "niezależnych" mediów. W "strefie kontrolowanej przez klany arabskie" czułem się dużo bardziej bezpiecznie niż na trójkącie albo na Ołbinie we Wrocławiu.
ps.
Tbh, przez cały dzień nie zaobserwowałem nic, co można uznać jako dowody "niebezpieczności" Rosengardu. Na Ołbinie po 22 szansa na to, że dostaniesz po mordzie albo zwiną ci telefon, wynosi jakieś 30% hehe.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 października 2020 o 19:54
@Kajothegreat: powiem ci, że ani TVP mi tego nie powiedziało, ani żaden prawicowy dziennik, ani nawet sam Kaczyński mi tego nie wyszeptał do ucha. Nazwy tych dzielnic wziąłem z jakiegoś przewodnika turystycznego w którym było opisane w jakich krajach gdzie się nie zapuszczać i np. we Włoszech były oznaczone dzielnice w których można spotkać członków "rodziny", a tak się składa, że oni średnio lubią obcych w dzielnicach, które uważają za swoje, w Anglii z kolei wypisane były dzielnice w których można od tak, po prostu, za darmo dostać w ryj, a w Szwecji jako główny problem opisano właśnie galopującą islamizacje dzielnic i te były wypisane jako szczególnie zradykalizowane.
Powiem ci szczerze, że to nie jest tak, że ja ci nie wierze - może naprawdę byłeś w Rosengardzie i przybijałeś piątki z brodatymi panami, a może tylko przejechałeś palcem po mapie przez miejscowość o nazwie Rosengard i stwierdziłeś, że skoro się nie skaleczyłeś to znaczy, że pisze głupoty. Nie mam jak tego zweryfikować, a więc bardziej wierze przewodnikowi turystycznemu (jego autorem nie był Jarosław Kaczyński).
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 października 2020 o 21:19
@REALista100: To nie wierz przewodnikom turystycznym.
Byłem też w Londynie. Czy wiesz, że jest to jedno z najbrudniejszych miast, w których byłem? Że na chodnikach walają się sterty śmieci? I wreszcie że w co drugiej dzielnicy Londynu wydaje się dużo niebezpieczniej, niż w Malmo? Co więcej: w Londynie widzisz pełno kobiet w "namiotach" (tj. takich burkach na całe ciało), co jest bardzo rzadkie nawet w dzielnicy Rosengard w Malmo. A mimo wszystko Londyn w przewodnikach turystycznych prezentuje się dobrze... Tak jak nikt nie mówi o przedmieściach Paryża, jako miejscu niebezpiecznym.
I, powiedz mi, czemu w "przewodnikach turystycznych" nikt nie wspomina o problemie fundamentalizmu islamistycznego w Brukseli, choć spośród wszystkich miast w Europie najwięcej incydentów z udziałem brodatych panów zostało zanotowanych właśnie w Brukseli?
A teraz sprawdź statystyki przestępczości z Ołbina we Wrocławiu xd.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
23 października 2020 o 22:28
zabawne że ona tak mówi, szczególnie patrząc na to skąd pochodzi i skąd przyjęliśmy najwięcej ludzi. Choć może słowem klucz jest tu kolorowe, może czas zacząć malować ludzi na jakiś żółtoniebieski kolor?? by było widać ze są to nie Polacy i jednak jakiś tam imigrantów przyjęliśmy??
@not2pun: Ludzie z lubuskiego to już imigranci? O_o
Inna sprawa, że np. przy okazji zabójstwa Samuela Paty'ego głośno zrobiło się o tym, że jego mordercy wcześniej odmówiono azylu w Polsce. Straszny wstyd, że nie przyjęliśmy takiego bogactwa potencjalnej wrażliwości.
@not2pun: To jest bardzo proste - biały imigrant to nie "imigrant" z prawdziwego zdarzenia - jeżeli nie przyjmiemy masowo ludzi Bliskiego Wschodu / Afryki to jesteśmy ksenofobicznymi rasistami i nacjonalistami. Nie doszukuj się logiki w tym, tak po prostu jest.
@Trokopotaka: Ej, ale Żydzi są z Bliskiego Wschodu, są biali i mieliśmy ich całą masę, dopóki nam przyjaciele z zachodu ich lekko nie przetrzebili. To o ch*j im w końcu chodzi?
Ostatnio mieliśmy w Polsce imigrantów od 1939 do 1989 roku. Wcześniej sporo imigrantów przyszło jeszcze w latach 1772, 1793 i 1795 i tak zostali aż do 1918r. Ubogacali naszych przodków kulturowo że hej. Więc niech jakiś tobół nie rozpowszechnia kalumni, że Polacy nie są tolerancyjni.
@pslodo: Ty chyba nie wiesz, ilu jest w Polsce cudzoziemców, którzy ciężko pracują. Zwlecz się kiedyś z wyra o piątej i wsiądź do jakiegoś podmiejskiego pociągu w dużym mieście. Albo może nie, bo paranoja ci się pogorszy od ukraińskiego, białoruskiego, rosyjskiego.
@lifter67: Ależ ja nie mam zupełnie nic przeciwko PRACUJĄCYM w Polsce cudzoziemcom. Z mojej wypowiedzi to nie wynika ani dosłownie, ani w domyśle. Ci ludzie muszą gdzieś mieszkać i coś jeść, więc wynajmują mieszkania i kupują jedzenie, poświęcając na to pieniądze ze swoich wypłat. Natomiast lekarze, inżynierowie i architekci z krajów bliskiego wschodu oczekują darmowego zakwaterowania, jedzenia, a nawet ubrań i to nie byle jakich. Oni chcą żyć w luksusach. Nosić paski od Hugo Bossa do spodni Armaniego, albo spalą samochody w całej dzielnicy. Tak było we Włoszech, we Francji w Niemczech. Elitarni uchodźcy wywoływali zamieszki, bo im darmowe jedzenie nie smakowało i nie podobały się darmowe ubrania i warunki w darmowych mieszkaniach. Dlatego uważam, że rządy państw wschodniej Europy postąpiły roztropnie.
Nie ma nic złego w emigracji zarobkowej, o ile emigrant dopasowuje się do społeczeństwa danego kraju. Dziwię się że sporo ludzi wybrało Polskę jako kraj emigracji zarobkowej. Nauka języka jest relatywnie trudna, zarobki sporo niższe niż w krajach Europy zachodniej, a koszty utrzymania na porównywalnym poziomie. Nie wiem, może urzeka ich architektura miast odbudowanych po zniszczeniach poprzedniego ubogacania kulturowego. Nie mi to oceniać Konkludując, nie szufladkuję ludzi ze względu na pochodzenie, religię, czy kolor skóry. Nie zgadzam się natomiast na utrzymywanie hord ludzi, którzy nie rozumieją, że aby wygodnie żyć, należy nie kraść i wymagać terrorem, a podjąć się uczciwej pracy. Nikt rozsądny nie emigruje za chlebem do kraju, gdzie nie ma szans przeżyć godnie za minimalną krajową na etacie woźnego. Sporo przyjezdnych w Polsce pracuje w budownictwie, czy handlu. Ogarniają nasz skomplikowany język i sobie radzą. Nie oczekują, że po roku pobytu będą mieli to, co rodowity Polak, którego wspiera rodzina, dostał mieszkanie po babci, albo jego historia kredytowa pozwala na zaciągnięcie pożyczki na mieszkanie.
@pslodo: Jednym z powodów, dla których emigranci zarobkowi wybierają Polskę, może być właśnie stosunkowy brak tych innych imigrantów. No i oczywista rzecz - Ukraińcy, którzy chcą kiedyś wrócić do siebie albo utrzymują kontakt z rodziną w kraju nie chcą wyjeżdżać za daleko.
Gdyby tak jeszcze nie dostawali praw emerytalnych dużo łatwiej niż sami Polacy, to już prawie nie byłoby się do czego przyczepić...
@lifter67: Pracowałem z rosjanami, ukraińcami i białorusinami. Jak ruskie to jeszcze. To od pozostałych współpracowników gorszy może być tylko szef Holender. Ewentualnie banda rumunów bo oni potrafią zakład pracy rozpyerdolić bo np pracownica się poskarżyła, że jeden ją molestował.
@FriendzoneMaster: Jeżeli chodzi o Ukraińców, to nie wiem, choć się domyślam. Ukraina nie jest objęta unijnym prawem do swobodnego przepływu towarów i siły roboczej, a rząd Polski zezwolił im na legalny wjazd i podjęcie pracy niezależnie od Unii. Z resztą Ukraińcy całkiem szybko ogarniają język. Mi bardziej chodzi o południowców. Włochów i Portugalczyków. Każdy południowiec którego znam, ogarnia angielski w stopniu więcej niż przyzwoitym. Za to z językiem polskim męczą się niesamowicie. Może właśnie chodzi o to, że Polacy wbrew stereotypom traktują w pracy obcokrajowców bardziej życzliwie, niż dzieje się to na zachodzie?
@pslodo: Bardzo możliwe. Prawda jest taka, że zazwyczaj wystarczy żeby obcokrajowiec wykazał trochę dobrej woli (np. chęci integracji), próbował cokolwiek powiedzieć po polsku itp., to poziom sympatii do niego nagle skacze o 300%. Paradoksalnie nasz trudny język ma tu też wpływ pozytywny - Polacy są generalnie świadomi jego trudności dla większości obcokrajowców, więc zamiast mieć pretensje do kogoś, że kaleczy język (jak to bywa np. w krajach anglojęzycznych), cieszą się i doceniają jak ktoś chociaż próbuje się nauczyć podstawowych fraz (wystarczy popatrzeć na koncerty zagranicznych artystów w Polsce i reakcje widowni na solidnie kaleczone "dziękuję" czy jakieś proste wyuczone fonetycznie zdanie)...
Całej Polsce wstyd za to, że Polska nie przyjęła tych uchodźców pomimo deklaracji, że przyjmie.
Zemsta za to, że nam na wojnie nie pomogli pomimo tego iż powiedzieli, że pomogą?
A ta cała Szwecja to wreszcie jest upadły podbity przez ciapatych kraj, czy zajebiście radzące sobie z cowidem państwo, które jako jedyne nie ocipiało i nie wprowadzało lokdałnów z powodu wymyślonej plandemi?
to powiklanie po zespole niedopchniecia. Nikt tego ruchac nie chce to marzy jej sie zycie w kraju gdzie gwalty na ulicach to codziennosc i nadzieja ze w koncu jej tez sie trafi
Myślę, że Szwecja też się cieszy, że ma mnóstwo stref w których rządzą klany arabskie i są całkowicie poza jakąkolwiek kontrolą państwa.
Odpowiedz@REALista100: Możesz wskazać te strefy na mapie, czy tak tylko sobie zmyślasz?
Odpowiedz@Ulryk: Malmo – Rosengaardu Goeteborg - Angered Goeteborg - Backa Zgodnie ze słowami imama Adly Abu Hajarem z Malmo: „Szwecja jest najlepszym islamskim państwem.” Więcej mi się nie chce szukać.
Odpowiedz@REALista100: Byłem w Rosengardzie w Malmo, hehe. Naoglądałeś się zbyt dużo "niezależnych" mediów. W "strefie kontrolowanej przez klany arabskie" czułem się dużo bardziej bezpiecznie niż na trójkącie albo na Ołbinie we Wrocławiu. ps. Tbh, przez cały dzień nie zaobserwowałem nic, co można uznać jako dowody "niebezpieczności" Rosengardu. Na Ołbinie po 22 szansa na to, że dostaniesz po mordzie albo zwiną ci telefon, wynosi jakieś 30% hehe.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 października 2020 o 19:54
@Kajothegreat: powiem ci, że ani TVP mi tego nie powiedziało, ani żaden prawicowy dziennik, ani nawet sam Kaczyński mi tego nie wyszeptał do ucha. Nazwy tych dzielnic wziąłem z jakiegoś przewodnika turystycznego w którym było opisane w jakich krajach gdzie się nie zapuszczać i np. we Włoszech były oznaczone dzielnice w których można spotkać członków "rodziny", a tak się składa, że oni średnio lubią obcych w dzielnicach, które uważają za swoje, w Anglii z kolei wypisane były dzielnice w których można od tak, po prostu, za darmo dostać w ryj, a w Szwecji jako główny problem opisano właśnie galopującą islamizacje dzielnic i te były wypisane jako szczególnie zradykalizowane. Powiem ci szczerze, że to nie jest tak, że ja ci nie wierze - może naprawdę byłeś w Rosengardzie i przybijałeś piątki z brodatymi panami, a może tylko przejechałeś palcem po mapie przez miejscowość o nazwie Rosengard i stwierdziłeś, że skoro się nie skaleczyłeś to znaczy, że pisze głupoty. Nie mam jak tego zweryfikować, a więc bardziej wierze przewodnikowi turystycznemu (jego autorem nie był Jarosław Kaczyński).
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 października 2020 o 21:19
@REALista100: w Malmo spłonęło tyle Tesli że aż się tym zainteresował producent, ale okazało się ze to podpalenie więc można iść dalej..
Odpowiedz@REALista100: To nie wierz przewodnikom turystycznym. Byłem też w Londynie. Czy wiesz, że jest to jedno z najbrudniejszych miast, w których byłem? Że na chodnikach walają się sterty śmieci? I wreszcie że w co drugiej dzielnicy Londynu wydaje się dużo niebezpieczniej, niż w Malmo? Co więcej: w Londynie widzisz pełno kobiet w "namiotach" (tj. takich burkach na całe ciało), co jest bardzo rzadkie nawet w dzielnicy Rosengard w Malmo. A mimo wszystko Londyn w przewodnikach turystycznych prezentuje się dobrze... Tak jak nikt nie mówi o przedmieściach Paryża, jako miejscu niebezpiecznym. I, powiedz mi, czemu w "przewodnikach turystycznych" nikt nie wspomina o problemie fundamentalizmu islamistycznego w Brukseli, choć spośród wszystkich miast w Europie najwięcej incydentów z udziałem brodatych panów zostało zanotowanych właśnie w Brukseli? A teraz sprawdź statystyki przestępczości z Ołbina we Wrocławiu xd.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 października 2020 o 22:28
@Kajothegreat: niech będzie, że ci wierze i sprawdzać nie będę. Łap plusa :)
Odpowiedzzabawne że ona tak mówi, szczególnie patrząc na to skąd pochodzi i skąd przyjęliśmy najwięcej ludzi. Choć może słowem klucz jest tu kolorowe, może czas zacząć malować ludzi na jakiś żółtoniebieski kolor?? by było widać ze są to nie Polacy i jednak jakiś tam imigrantów przyjęliśmy??
Odpowiedz@not2pun: Ludzie z lubuskiego to już imigranci? O_o Inna sprawa, że np. przy okazji zabójstwa Samuela Paty'ego głośno zrobiło się o tym, że jego mordercy wcześniej odmówiono azylu w Polsce. Straszny wstyd, że nie przyjęliśmy takiego bogactwa potencjalnej wrażliwości.
Odpowiedzspora część tutaj na zachodzi ludzi pochodzi ze wschodu w końcu to ziemie zasiedlone, wiec.. ogólnie chodzi mi o to dzielenie jak w tej piosence twój ból większy jak mój, mamy te samą sytuacje twoi imigranci lepsi jak mój, dlaczego tak jest?? jest strona: https://migracje.gov.pl/statystyki/zakres/polska/typ/dokumenty/widok/mapa/rok/2020/?x=0.3619&y=1.1073&level=1.12477 jak widać są w Polsce imigranci skąd to głupie gadanie że nie przyjmujemy??
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 października 2020 o 21:38
@not2pun: To jest bardzo proste - biały imigrant to nie "imigrant" z prawdziwego zdarzenia - jeżeli nie przyjmiemy masowo ludzi Bliskiego Wschodu / Afryki to jesteśmy ksenofobicznymi rasistami i nacjonalistami. Nie doszukuj się logiki w tym, tak po prostu jest.
Odpowiedz@Trokopotaka: Ej, ale Żydzi są z Bliskiego Wschodu, są biali i mieliśmy ich całą masę, dopóki nam przyjaciele z zachodu ich lekko nie przetrzebili. To o ch*j im w końcu chodzi?
OdpowiedzOstatnio mieliśmy w Polsce imigrantów od 1939 do 1989 roku. Wcześniej sporo imigrantów przyszło jeszcze w latach 1772, 1793 i 1795 i tak zostali aż do 1918r. Ubogacali naszych przodków kulturowo że hej. Więc niech jakiś tobół nie rozpowszechnia kalumni, że Polacy nie są tolerancyjni.
Odpowiedz@pslodo: Ty chyba nie wiesz, ilu jest w Polsce cudzoziemców, którzy ciężko pracują. Zwlecz się kiedyś z wyra o piątej i wsiądź do jakiegoś podmiejskiego pociągu w dużym mieście. Albo może nie, bo paranoja ci się pogorszy od ukraińskiego, białoruskiego, rosyjskiego.
Odpowiedz@lifter67: Ależ ja nie mam zupełnie nic przeciwko PRACUJĄCYM w Polsce cudzoziemcom. Z mojej wypowiedzi to nie wynika ani dosłownie, ani w domyśle. Ci ludzie muszą gdzieś mieszkać i coś jeść, więc wynajmują mieszkania i kupują jedzenie, poświęcając na to pieniądze ze swoich wypłat. Natomiast lekarze, inżynierowie i architekci z krajów bliskiego wschodu oczekują darmowego zakwaterowania, jedzenia, a nawet ubrań i to nie byle jakich. Oni chcą żyć w luksusach. Nosić paski od Hugo Bossa do spodni Armaniego, albo spalą samochody w całej dzielnicy. Tak było we Włoszech, we Francji w Niemczech. Elitarni uchodźcy wywoływali zamieszki, bo im darmowe jedzenie nie smakowało i nie podobały się darmowe ubrania i warunki w darmowych mieszkaniach. Dlatego uważam, że rządy państw wschodniej Europy postąpiły roztropnie. Nie ma nic złego w emigracji zarobkowej, o ile emigrant dopasowuje się do społeczeństwa danego kraju. Dziwię się że sporo ludzi wybrało Polskę jako kraj emigracji zarobkowej. Nauka języka jest relatywnie trudna, zarobki sporo niższe niż w krajach Europy zachodniej, a koszty utrzymania na porównywalnym poziomie. Nie wiem, może urzeka ich architektura miast odbudowanych po zniszczeniach poprzedniego ubogacania kulturowego. Nie mi to oceniać Konkludując, nie szufladkuję ludzi ze względu na pochodzenie, religię, czy kolor skóry. Nie zgadzam się natomiast na utrzymywanie hord ludzi, którzy nie rozumieją, że aby wygodnie żyć, należy nie kraść i wymagać terrorem, a podjąć się uczciwej pracy. Nikt rozsądny nie emigruje za chlebem do kraju, gdzie nie ma szans przeżyć godnie za minimalną krajową na etacie woźnego. Sporo przyjezdnych w Polsce pracuje w budownictwie, czy handlu. Ogarniają nasz skomplikowany język i sobie radzą. Nie oczekują, że po roku pobytu będą mieli to, co rodowity Polak, którego wspiera rodzina, dostał mieszkanie po babci, albo jego historia kredytowa pozwala na zaciągnięcie pożyczki na mieszkanie.
Odpowiedz@pslodo: Jednym z powodów, dla których emigranci zarobkowi wybierają Polskę, może być właśnie stosunkowy brak tych innych imigrantów. No i oczywista rzecz - Ukraińcy, którzy chcą kiedyś wrócić do siebie albo utrzymują kontakt z rodziną w kraju nie chcą wyjeżdżać za daleko. Gdyby tak jeszcze nie dostawali praw emerytalnych dużo łatwiej niż sami Polacy, to już prawie nie byłoby się do czego przyczepić...
Odpowiedz@lifter67: Pracowałem z rosjanami, ukraińcami i białorusinami. Jak ruskie to jeszcze. To od pozostałych współpracowników gorszy może być tylko szef Holender. Ewentualnie banda rumunów bo oni potrafią zakład pracy rozpyerdolić bo np pracownica się poskarżyła, że jeden ją molestował.
Odpowiedz@FriendzoneMaster: Jeżeli chodzi o Ukraińców, to nie wiem, choć się domyślam. Ukraina nie jest objęta unijnym prawem do swobodnego przepływu towarów i siły roboczej, a rząd Polski zezwolił im na legalny wjazd i podjęcie pracy niezależnie od Unii. Z resztą Ukraińcy całkiem szybko ogarniają język. Mi bardziej chodzi o południowców. Włochów i Portugalczyków. Każdy południowiec którego znam, ogarnia angielski w stopniu więcej niż przyzwoitym. Za to z językiem polskim męczą się niesamowicie. Może właśnie chodzi o to, że Polacy wbrew stereotypom traktują w pracy obcokrajowców bardziej życzliwie, niż dzieje się to na zachodzie?
Odpowiedz@pslodo: Bardzo możliwe. Prawda jest taka, że zazwyczaj wystarczy żeby obcokrajowiec wykazał trochę dobrej woli (np. chęci integracji), próbował cokolwiek powiedzieć po polsku itp., to poziom sympatii do niego nagle skacze o 300%. Paradoksalnie nasz trudny język ma tu też wpływ pozytywny - Polacy są generalnie świadomi jego trudności dla większości obcokrajowców, więc zamiast mieć pretensje do kogoś, że kaleczy język (jak to bywa np. w krajach anglojęzycznych), cieszą się i doceniają jak ktoś chociaż próbuje się nauczyć podstawowych fraz (wystarczy popatrzeć na koncerty zagranicznych artystów w Polsce i reakcje widowni na solidnie kaleczone "dziękuję" czy jakieś proste wyuczone fonetycznie zdanie)...
OdpowiedzCałej Polsce wstyd za to, że Polska nie przyjęła tych uchodźców pomimo deklaracji, że przyjmie. Zemsta za to, że nam na wojnie nie pomogli pomimo tego iż powiedzieli, że pomogą?
OdpowiedzA ta cała Szwecja to wreszcie jest upadły podbity przez ciapatych kraj, czy zajebiście radzące sobie z cowidem państwo, które jako jedyne nie ocipiało i nie wprowadzało lokdałnów z powodu wymyślonej plandemi?
OdpowiedzCzyli wniosek z tego taki, że białe dzieci nie są ani cudowne, ani nie mają potencjału wrażliwości, tylko muszą być "kolorowe".
Odpowiedz@Trokopotaka: Widać trzeba pomalować naszych chłopców czarną farbą.
Odpowiedzto powiklanie po zespole niedopchniecia. Nikt tego ruchac nie chce to marzy jej sie zycie w kraju gdzie gwalty na ulicach to codziennosc i nadzieja ze w koncu jej tez sie trafi
OdpowiedzPrzecież nic nie stoi na przeszkodzie temu, żeby pani Olga wzięła kilkoro tych dzieci i je sobie utrzymywała.
Odpowiedz