Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Zakaz

Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar not2pun
4 4

te procenty to chyba z lat 90

Odpowiedz
avatar cerealkiller992
3 5

@not2pun różne liczby można znaleźć, od 46 do 86% jeżeli chodzi o udział sieci, słomki zaś to 0.025% max.

Odpowiedz
avatar lifter67
0 0

@cerealkiller992: Dane z Seaspiracy? Muszę cię rozczarować, one są tam wyssane z palca. Naukowcy zajmujący się ochroną środowiska mają totalny wqrv na Tabriziego. Zwłaszcza że w tym filmie gostek przypisał sobie zasługi przynależne wielu innym osobom.

Odpowiedz
avatar Slawek18
2 6

W Azji i Afryce recycling nie istnieje praktycznie. Ciężarówki wsypują setki tysięcy ton śmieci (w tym plastiku) bezpośrednio do rzek.

Odpowiedz
avatar REALista100
2 2

@Slawek18: ta i to, że Unia zmieni polityke śmieciową na pewno wpłynie na Afrykański sposób radzenia sobie ze śmieciami. Tak samo jak pakiet klimatyczny wpłynął na emisję CO2 w Chinach i Ameryce...

Odpowiedz
avatar huba13
2 2

@REALista100: Ale Slawek18 ma rację, co nie zmienia faktu, że działania Unii były, są i będą bezsensowne, dlatego powinniśmy się z niej wycofać dla własnego dobra, a sami niech robią co chcą :P Dokładnie tak jak z pakietem klimatycznym :)

Odpowiedz
avatar REALista100
2 2

@huba13: to że powinniśmy się z tego wycofać to jest wiadome od dawna, ale mądre głowy w Unii tego nie rozumieją. Tak wygląda lewactwo w praktyce: róbmy wszystko co jest niekonieczne dobre dla obywatela, ale jest politycznie poprawne.

Odpowiedz
avatar huba13
1 1

@REALista100: I nie zrozumieją. To już nawet nie jest poprawność polityczna, to jest dążenie do odtworzenia ZSRR, tyle że na zachodzie :P

Odpowiedz
avatar REALista100
1 1

@huba13: Putin powiedział "Każdy, kto nie tęskni za Związkiem Radzieckim, nie ma serca. Każdy, kto chce jego powrotu, nie ma mózgu". To pasuje do unijnych polityków...

Odpowiedz
avatar kajus44
0 0

@Slawek18: może oni w ten sposób łowią ryby...

Odpowiedz
avatar kaiezet
4 8

Szacuje się, że co roku pomiędzy 1,5 a 2,4 miliona ton śmieci spływa z rzekami do oceanów (dane z 2020 roku). Więc jeśli możemy chociaż w niewielkim stopniu ograniczyć te liczby poprzez zrezygnowanie z plastikowych produktów jednorazowego użytku, to i tak dużo. Za dużo wymądrzania się, a za mało racjonalnego podejścia i myślenia przyszłościowego.

Odpowiedz
avatar PMo
3 7

@kaiezet: No tak, Chiny, USA i Rosja wylewają tony chemikaliów do mórz i oceanów, ale globalne ocieplenie to i tak twoja wina i twojej słomki, więc to ty pijąc napoje z lodem męcz się z mokrą tekturą w ustach. Jak chcesz się przerzucić na tekturę to spoko, droga wolna, ale mi nie ograniczaj dostępu do czystych, sterylnych, lekkich i wytrzymałych produktów z plastiku. Albo stwórz realną alternatywę. Za dużo zakazywania i narzucania, za mało wolnego wyboru.

Odpowiedz
avatar Ghoran
4 4

A gdzie tam jest napisane, że to ma związek z morzami i oceanami? ;-)

Odpowiedz
avatar gomezvader
-1 7

Czyli co? Wrócimy do drewnianych? Na potrzeby, których będzie trzeba wyciąć pół amazonii. Czy może do biodegradowalnych z pulp roślinnych? Na które trzeba będzie przygotować pola. Wycinając uprzednio pół amazonii. W tym całym najaździe na plastik najbardziej mnie śmieszy to, że między innymi powodami, dla których opanował świat była ekologia. Bo tworzywa sztuczne zastąpiły drewno. Zamiast ogarnąć temat przetwórstwa i utylizacji. Wracamy do czasów gdy niszczyliśmy środowisko tradycyjnymi metodami. Siekierą i piłą.

Odpowiedz
avatar gramin
-5 9

@gomezvader: Niby nic nowego, ale po raz kolejny udowadniasz, że jesteś idiotą nie mającym zielonego pojęcia o świecie. Drewniane sztućce są robione ze źródeł odnawialnych. Nikt nie będzie na ich potrzeby wycinał Amazonii. Po prostu posadzi się nowy las, który po wycięciu zostanie ponownie odtworzony. Zdradzę ci tajemnicę. To się już dzieje i to co najmniej od dziesięcioleci. Rocznie w samej Polsce sadzi się tysiące hektarów lasów z przeznaczeniem na wycinkę. Poza tym dużo łatwiej i lepiej jest zrobić biodegradowalny drewniany widelec, niż przetwarzać plastikowy.

Odpowiedz
avatar ZONTAR
3 3

@gramin: Jeśli plastik trafi ponownie do recyklingu, to nie trzeba go wciąż doprodukowywać. Wszystko jest kwestią odpowiedniej logistyki i zdaje się, że kraje pierwszego świata całkiem dobrze sobie z nią radzą. Drewno jest kiepskim wyborem na produkty jednorazowego użytku. O ile obecnie jednorazówki są robione z tanich ścinków, o tyle po likwidacji plastiku będzie trzeba po prostu ciąć całkiem dobre drewno do tego celu. I po co? Żeby wyrzucić do odpadów zmieszanych aby zalegało na stercie śmieci? Czy naprawdę sądzisz, że przemysł drzewny i produkcja sterylizowanych, drewnianych sztućców są bardziej ekologiczne od recyklingu i klepania masowo cienkich sztućców metodą wtryskową? Drewno jest ekologicznym tworzywem tam, gdzie trafia na długie lata. Meble, palety, budynki i wiele innych zastosowań pozwala nam zamrażać CO2. Jednorazówki wymagają mocnego przetworzenia i jednocześnie zaraz po tym trafią na stertę do gnicia. Równie dobrze byśmy mogli palić drewnem w elektrowniach, tak samo ekologicznie by wyszło. W naszym przypadku problem dotyczy najwyżej braku popytu na PP z recyklingu, a to można naprawić w jakiś inny sposób. Chociażby ustalmy, że produkty jednorazowe z PP mają mieć minimum 80% plastiku z recyklingu i od razu sprawa wygląda lepiej. Zostanie wybrana bardziej opłacalna opcja. PP jest bardzo skutecznie separowany, ale większość jest później przerabiana na paliwo. Po prostu produkcja ze świeżego plastiku jest tańsza niż używając tego z recyklingu, ale z pewnością drewno nie jest tańsze. Tak czy siak, najprawdopodobniej skończymy z jednorazówkami produkowanymi ze skomplikowanych i jeszcze bardziej nieprzyjaznych dla środowiska materiałów. Tym razem jednak będą prawdziwie jednorazowe bez jakiejkolwiek możliwości ich ponownego użycia.

Odpowiedz
avatar cassper
1 3

@ZONTAR: Bardzo ciekawa mapka, dzięki za źródło. PS: Wynikają z niej ciekawe rzeczy. Taki Mumbaj produkuje 16,5 tys ton plastiku, kiedy mój rodzinny Szczecin zaledwie 7 ton. Teoretycznie, można by powiedzieć ze te 7 ton przy 16 tysiącach nie ma znaczenia. Ale czy na pewno? Nie jest tak że każda tona robi jakąś różnicę?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 kwietnia 2021 o 11:55

avatar ZONTAR
1 1

@cassper: Przy łącznie 1-3 milionach ton śmieci, te 7 jest skromnym ułamkiem. Do tego jest to ogólny wskaźnik śmieci i nie przekłada się na faktyczne źródła. My nie wyrzucamy masowo śmieci do rzek, większość z nich ląduje tam przypadkiem. Może coś się gdzieś zgubiło, zwiało, wypadło, do tego spora część odpływów burzowych idzie bezpośrednio do rzek, a tam znajdą się elementy po stłuczkach czy inne odpadki drogowe. Warto zobaczyć sobie, jak dokładne źródła stoją za tymi zakazami. https://www.youtube.com/watch?v=Vhwc9V0fML4

Odpowiedz
avatar PMo
0 0

@cassper: a te 7 ton w Szczecinie to nie jest suma wszystkiego, co przez rok spływa do Bałtyku Odrą i jej dopływami? Czyli w tych 7 tonach masz nie tylko Szczecin, ale też np. Śląsk, Wielkopolskę czy kawałek Niemiec.

Odpowiedz
avatar ZONTAR
1 1

@PMo: No tak, to nie Szczecin, a cała Odra. Wisła emituje 2,8+3,1 tony plastiku rocznie, Słupia (w Ustce) 1,3 tony, Parsęta (Kołobrzeg) 1,7 tony. Najwięcej śmieci produkuje Trójmiasto, koło 7 ton łącznie z lokalnych odpływów. No jeszcze Elbląg 1,7 tony. Reszta kraju składa się może na 4 tony. Cały kraj więc daje nam koło 30 ton plastiku trafiającego do morza rocznie. Dla porównania ujście Gangesu to 7515 ton.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 kwietnia 2021 o 12:41

avatar cassper
0 0

@ZONTAR: Rozumiem oczywiście że to suma śmieci z Odry a nie tylko z miasta, napisałem w uproszczeniu. Ale ciekawego porównania użyłeś: "Przy łącznie 1-3 milionach ton śmieci, te 7 jest skromnym ułamkiem" - ale 1-3 zgony na covid dziennie w blisko 4 milionowym województwie, to już poważny problem i trzeba wszystkich zamknąć w domach i zrujnować lokalne firmy. That's legit!

Odpowiedz
avatar ZONTAR
2 2

@cassper: To 16,5k to tylko odpływ Vasai w Mumbaju, do tego jeszcze koło 30k ton z pozostałych odpływów i zatok, więc z samego miasta wypływa ponad 36 tysięcy ton śmieci rocznie. Największy śmietnik to Filipiny i Malezja (uwzględniając ich wielkość), a do tego Indie i Chiny. Bangladesz, Myanmar i Wietnam też nie są bez winy. Wirus to zupełnie inna sprawa. Na początku był jeden przypadek i widzisz, co wyszło. Gdyby liczba śmieci rosła wykładniczo, to też byśmy coś z nimi zrobili, inaczej by nas zalały jak liczba zachorowań, hospitalizacji i zgonów. Polska z resztą sama jest sobie winna za niewydolny system służby zdrowia, bo to on jest główną przyczyną całej sytuacji. To już sama obawa przed zatkaniem ledwo zipiącej służby zdrowia doprowadziła do tak gwałtownych restrykcji, a nieudolność w zarządzaniu państwem je tylko niepotrzebnie wydłuża. USA dostało nieźle w dupsko, a mimo to lockdown trwał cały miesiąc. Zostały jedynie maseczki i ograniczenie liczby ludzi w biurowcach i sklepach. Nikt jednak nikomu nie zabrania pracować i zarabiać, na tym się w końcu opiera gospodarka.

Odpowiedz
avatar cassper
0 0

@ZONTAR: USA nie jest jednolite. Są stany z większymi i z mniejszymi restrykcjami. Moje ulubione porównanie to Kalifornia i Floryda. W tej pierwszej jest mocny lockdown od ponad roku, w tej drugiej nie ma prawnie narzuconych obostrzeń, jedynie zalecenia. Różnicy w liczbie(proporcjonalnie do liczby mieszkańców) chorych i zgonów jakoś szczególnie nie widać, wpisuje się w błąd statystyczny.

Odpowiedz
avatar ZONTAR
1 1

@cassper: Kalifornia miała kilka fal i ciągle musieli zwiększać restrykcje, gdy zbliżali się do zatkania szpitali. Jak sami też stwierdzili, ich stan jest bogaty i może sobie pozwolić na wieksze restrykcje wspieraląc ludzi socjalnie. Władze się ludem zaopiekują, gdzieś to już słyszałem. Podawanie skrajnych przypadków nie ma sensu w mówieniu o ogólnej sytuacji. Prawie wszystkie stany miały początkowo lockdown i po ogarnięciu sytuacji (najczęściej 1-2 miesiące) wszystko się otworzyło, zostały tylko przepisy prewencyjne. Floryda otworzyła się całkiem, bo ich gospodarka opiera się głównie na turystyce i bez tego by byli w D. Stąd też mieli największy problem w wakacje. Swoją drogą, ja żyję w jednym z bardziej restrykcyjnych stanów, a i tak "lockdown" wyglądał dużo łagodniej, niż w Polsce. Zobacz sobie na pracę salonów fryzjerskich. Kto jest zamknięty? https://behindthechair.com/articles/your-state-by-state-guide-for-salons-reopening/ Swoją drogą, nawet Kalifornii zamknięcie salonów kosmetycznych itp dotyczyło zamkniętych pomieszczeń i przez całe lato funkcjonowały różne zakłady na otwartym powietrzu. Dopiero gdzieś w sierpniu pozwolono na ich pracę w zamkniętych pomieszczeniach. Tymczasem w Polsce zamykano lasy.

Odpowiedz
avatar cassper
0 0

@ZONTAR: A nie jest przypadkiem tak, że Kalifornia miała kolejne nawracające fale, właśnie przez lockdown? Szwecja na przykład nie rozbiła żadnego lockdownu i poza pierwszą falą, zapomnieli praktycznie o pandemii. Druga sprawa, to kto rządzi w jakim stanie. Kalifornia rządzona jest przez socjalistów, zwących się demokratami. Jakimś przypadkiem im bardziej lewicowy rząd, tym mocniejsze restrykcje i to się sprawdza wszędzie, również w Polsce, gdzie rządzi lewacki pis, który tyle ma z prawicą wspólnego, że sam się tak lubi nazywać. Tymczasem republikańskie stany jak FL czy TX, oparły się na ludzkiej odpowiedzialności za samych siebie i jedynie apelowały o zachowanie bezpieczeństwa, nie przymuszały. Może tak można w skrócie porównać prawicę do lewicy: prawica traktuje ludzi jak odpowiedzialnych a lewica wszystkich jak dzieci, którym trzeba nakazywać i siłą narzucać określone zachowania.

Odpowiedz
avatar ZONTAR
1 1

@cassper: Niewątpliwie. U nich pierwsza fala była w wakacje z około 10k przypadkami dziennie. Szambo wybiło w grundu, gdy w okresie świątecznym wzrosło do 40k dziennie. Teraz mają koło 2500 przypadków dziennie. To przy populacji nieco większej od Polski. Teksas i Floryda miały podobnie, ale wzrosty nie były tak drastyczne. Wszędzie wygląda to w miarę podobnie. Illinois ma populację około 1/3 Kalifornii. Pierwsza fala w maju po zniesieniu głównego lockdownu, wybiło do 2500 przypadków dziennie. Później spadło do 700 i przez wakacje powoli wzrastało do 2k. W listopadzie wybiło do 10k dziennie i do teraz spadło do 3k. Illinois to jeden z bardziej lewicowych stanów, a jednak luzuje restrykcje w miarę rozsądnie. Lockdown praktycznie został zniesiony w maju i od tamtej pory są tylko zalecenia. Unikać wychodzenia bez potrzeby, nosić maseczki, limity liczby osób w biurach i sklepach. Ogólnie nie spotkałem się z kolejkami przed sklepem. Pod fryzjerem ludzie siedzą we własnym samochodzie czekając w kolejce i wychodzą jak jest ich moment. Biura są w większości zredukowane do minimum, u mnie funkcjonują jedynie laboratoria i większość kadry pracuje z domu. Wszystko jest jednak otwarte, możesz sobie nawet do baru wyskoczyć.

Odpowiedz
avatar yahoo111
2 4

Dobrze czytam? Będzie zakaz produkcji plastikowych drobiazgów w UE, ale nie widzę, żeby był zakaz sprowadzania ich z zagranicy. Czyli można otworzyć zakład na Ukrainie lub Białorusi i ciągnąć, ile wlezie?

Odpowiedz
avatar cassper
2 2

@yahoo111: Tak jak z żarówkami. Jest zakaz produkcji klasycznych żarówek w ue, dlatego wyspecjalizowane zakłady jak Philips w Pile, musiały redukować zatrudnienie i zmieniać linie produkcyjne. ale już nic nie szkodzi na przeszkodzie, żeby sprowadzać z chin klasyczne żarówki, trzeba je tylko nazwać "sygnalizacyjne", żeby obejść durne przepisy. Czy taki zakaz zbawił środowisko? Absolutnie nie, żarówki klasyczne wciąż są dostępne a proponowane przez ue "ekologiczne zamienniki" są zazwyczaj dużo droższe, "brudniejsze" w produkcji i znacznie krócej żywotne. Zwłaszcza jak ktoś ma wahania napięcia ew instalacji, wtedy takie bio-eko-fit żarówki żyją kilka dni maksymalnie, a zwykła potrafi lata przetrwać. Nie wspominając już o tym że te super eko, zazwyczaj zawierają w sobie toksyczne pierwiastki, jak rtęć czy kadm. Oraz zazwyczaj wykonane są z plastiku, co też nie jest najbardziej eko. Do tego świetlówki szkodzą na oczy, ze względu na migotanie światła. Zwykłą żarówka, jest o wiele lepsza i czystsza od świetlówek ale zakazana w ue, no chyba że na wałku, jak wszystko. Czyli jak zwykle, żeby przeżyć w socjaliźmie, trzeba się nakombinować jak go obejść

Odpowiedz
avatar lifter67
-1 1

Bredzi Bartek jak potłuczony, jest dokładnie odwrotnie. Oglądałeś człowieku ten durny filmik Seaspiracy, autopromocyjną propagandówę pana "reżysera".

Odpowiedz
Udostępnij