Z ćwierć wieku temu miałem taki przypadek na zielonej szkole. Pokoje 2-3-osobowe. Usłyszałem, że koledzy z technikum przymierzali się do żartów. Udałem, że idę spać, położyłem się i czekam. Po jakimś pół godziny słyszę, jak się zbierają. Stanąłem między otwartymi drzwiami i ścianą i gdy wchodzili, popchnąłem drzwi.
Kolega z pokoju się pluł, że szedł spać, to spytałem tylko, czy zawsze sypia z kolegami w tym samym łóżku, to im się odechciało żartów do końca szkoły.
Dlatego jedyne sensowne rozwiązanie: Zaportkować się i z całej siły pchnąć drzwi.
@Rapper3d: Mogę:
1. Była zielona szkoła. Pokoje 2-3-osobowe. Z kolegą dzieliłem pokój 2-osobowy.
2. Pograliśmy w karty, ja poszedłem się położyć, ale nowe miejsce, to ciężko zasnąć.
3. Słyszę, jak koledzy w pokoju, w którym graliśmy, śmieją się, że będą robić żarty śpiącym.
4. Wtedy już na pewno nie mógłbym zasnąć, więc leżę w łóżku i czekam.
5. Minęło jakieś pół godziny, słyszę że koledzy grupą wychodzą z pokoju.
6. Szybko wyskakuję z łóżka i staję za otwartymi drzwiami.
7. Do pokoju wchodzi kolega, za nim chcą wchodzić inni, popycham w niego drzwi.
8. Zaczyna się pluć, że szedł spać, ja go spytałem, czy zamierza spać z kolegami.
Dlatego jedyne sensowne rozwiązanie sytuacji z obrazka to szybko skończyć, zaportkować się, a potem otworzyć drzwi i z całej siły je popchnąć w tego glonojada przyklejonego do szyby.
Albo ktoś jest zapinany od tylca w kiblu :D
Odpowiedz@Zowk_Sjookoski To szkoła średnia a nie zakład karny. Chociaż w sumie na jedno wychodzi ;-)
OdpowiedzZ ćwierć wieku temu miałem taki przypadek na zielonej szkole. Pokoje 2-3-osobowe. Usłyszałem, że koledzy z technikum przymierzali się do żartów. Udałem, że idę spać, położyłem się i czekam. Po jakimś pół godziny słyszę, jak się zbierają. Stanąłem między otwartymi drzwiami i ścianą i gdy wchodzili, popchnąłem drzwi. Kolega z pokoju się pluł, że szedł spać, to spytałem tylko, czy zawsze sypia z kolegami w tym samym łóżku, to im się odechciało żartów do końca szkoły. Dlatego jedyne sensowne rozwiązanie: Zaportkować się i z całej siły pchnąć drzwi.
Odpowiedz@yahoo111 czytalem dwa razy i nadal nie wiem o co w tym chodzi, mozesz po polsku napisać?
Odpowiedz@Rapper3d: Mogę: 1. Była zielona szkoła. Pokoje 2-3-osobowe. Z kolegą dzieliłem pokój 2-osobowy. 2. Pograliśmy w karty, ja poszedłem się położyć, ale nowe miejsce, to ciężko zasnąć. 3. Słyszę, jak koledzy w pokoju, w którym graliśmy, śmieją się, że będą robić żarty śpiącym. 4. Wtedy już na pewno nie mógłbym zasnąć, więc leżę w łóżku i czekam. 5. Minęło jakieś pół godziny, słyszę że koledzy grupą wychodzą z pokoju. 6. Szybko wyskakuję z łóżka i staję za otwartymi drzwiami. 7. Do pokoju wchodzi kolega, za nim chcą wchodzić inni, popycham w niego drzwi. 8. Zaczyna się pluć, że szedł spać, ja go spytałem, czy zamierza spać z kolegami. Dlatego jedyne sensowne rozwiązanie sytuacji z obrazka to szybko skończyć, zaportkować się, a potem otworzyć drzwi i z całej siły je popchnąć w tego glonojada przyklejonego do szyby.
Odpowiedz