Nie dotyczy to dzieci milionerów i innych - upośledzonych społecznie - osobników, czyli także żyjących z socjału. Żaden z tych mitycznych "normalnych krajów" nie może leżeć w Europie.
@barths: Nie żebym chciał się kłócić, ale przed PISem mieliśmy niższe podatki.
A tak poza tym: Norwegia>USA, choć w Norwegii płaci się bardzo wysokie podatki (tbh USA to kraj patologiczny, w którym płaci się mniej więcej tyle samo podatków ile w Polsce, a pracownicy nie mają tam płatnego zdrowotnego i ustawowo nie mają ani jednego płatnego dnia urlopu; prawdopodobnie dlatego, USA powoli traci status super zamożnego państwa - i prawdopodobnie poziom życia w Polsce już za 20 lat będzie wyższy niż w USA). Cóż, pensje mają jednak dużo wyższe niż gdziekolwiek indziej (i jest to jedyny kraj w Europie, który nie jest zadłużony; pieniądze z ropy inwestują w przyszłe pokolenia).
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 maja 2022 o 0:10
@Kajothegreat: Pomijając już to, ze twoja wypowiedź nie ma ładu ani składu, to o życiu w Stanach Zjednoczonych, masz zerowe pojęcie i powtarzasz bzdury, totalnie oderwane od rzeczywistości.
Zacznijmy od systemu podatkowego: Stany, jak nazwa wskazuje, to nie jeden stan a federacja. Na poziomie federalnym, masz jeden niski(w porównaniu do Polski) podatek. Ale każdy stan, dokłada też swoją część podatku, dlatego w niektórych stanach(np. w Kalifornii) suma podatków jest wyższa niż w Polsce.
Drugie, system świadczeń socjalnych, w tym zwolnienia lekarskie, urlopy, macierzyńskie, wychowawcze itp, są tylko w niewielkim stopniu regulowane na poziomie federalnym. Dlatego każdy stan ma odmienne przepisy i zakres świadczeń socjalnych. I znów, taka Kalifornia, ma wszystkie wymienione przez ciebie świadczenia a nawet więcej. Jeden z moich kolegów z Kalifornii, właśnie rozpoczyna 2 miesięczny płatny urlop, tak zwany sabbatical, który przysługuje każdemu raz na 7 lat i może trwać nawet do roku.
Podsumowując, gadasz bzdury, bo nie rozumiesz zupełnie jak działa system federalny. To ze jakiś świadczeń nie ma na poziomi federalnym, to nie oznacza że np. "pracownicy nie mają tam płatnego zdrowotnego i ustawowo nie mają ani jednego płatnego dnia urlopu". Po prostu nie mają go zagwarantowanego na poziomie federalnym ale na poziomie stanowym, już jak najbardziej. Niewiele jest stanów, które nie posiadają takich regulacji. Ale nawet jeśli nie ma ich w prawie, to nie oznacza ze nie mogą być regulowane chociażby w ramach umowy o pracę, indywidualnie uzgadnianej między pracodawcą a pracownikiem.
Od ładnych kilku lat pracuję dla amerykańskiej firmy, mam tam wielu znajomych w różnych stanach, choć najwięcej w CA, gdzie również miałem przyjemność jakiś czas przebywać. Jak widzę teksty w stylu "bo a usa to czy tamto" to mi się zawsze chce śmiać z ludzkiej niewiedzy i braku rozróżnienia między prawem federalnym a stanowym. Prawo federalne bardzo wielu spraw nie reguluje zupełnie, pozostawiając swobodę decyzji władzom stanowym. To nie oznacza jednak że w Stanach panuje bezprawie, jest jedynie inny system podziału władzy, niż my jesteśmy przyzwyczajeni.
PS: Granulacja jest jeszcze większa, bo nie tylko poszczególne stany mogą uchwalać swoje prawa ale nawet pojedyncze hrabstwa. Jedyną nadrzędną zasadą jest, ze przepisy lokalne nie mogą być sprzeczne z federalnymi(czy stanowymi, jeśli mowa o hrabstwach), dlatego takie sprawy jak świadczenia, nie są regulowane na poziomie federalnym, żeby nie komplikować i utrudniać funkcjonowania prawodawstwa lokalnego.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 maja 2022 o 15:17
@Kajothegreat: Czyli napisać swój wywód nafaszerowany bzdurami mogłeś ale przeczytać jak się te bzdury mają do faktycznej sytuacji, już ci za ciężko. Na prawdę nie wiem jak mam udźwignąć ciężar twoich argumentów...
@cassper: Z nim się nie dyskutuje, to jakby tłumaczyć coś graminowi, ten sam poziom.
Do Twojej wypowiedzi można jeszcze dodać możliwości wykupienia w wielu TU dodatkowych świadczeń, które można wykorzystywać u różnych pracodawców i mieć płatne urlopy czy inne dodatkowe benefity, a jednocześnie też należy powiedzieć, że bez dobrego ubezpieczenia lepiej nie zachorować na cokolwiek, bo w jednej chwili z nieźle prosperującego człowieka można stać się bankrutem i niemal równocześnie bezdomnym. I nikt tam się nie będzie za bardzo użalał nad takim człowiekiem.
Słusznie. Jeśli ktoś dorobił się wielkiego majątku, albo co gorsza go odziedziczył lub wygrał na jakiejś megaloterii i ma tyle pieniędzy, że może do końca życia leżeć i leniuchować to należy mu ten majątek odebrać. Nie może być tak, że on będzie sobie bez pracy żył jak pączek w maśle, gdy inni muszą ciężko pracować za minimalną krajową.
@tomac: Widzę, że doszukałeś się czego chciałeś. Tutaj chodziło o to, że 500+ i inne socjale opłacają głównie patusów i pis chce to jeszcze dośrubować kredytobiorców opłacając. Po kiego ch*ja moje podatki mają iść na patusa, który kredyt brał we frankach mimo iż doskonale, czarno na białym, miał napisane co może się z tym wiązać, a ja ciężko pracując, zapieprzając czasami po przeszło 200h w miesiącu mam utrzymywać patologię tego typu? Brał kredyt? Nie może go spłacić - bieda!
A teraz, dzięki temu, do patusów madek i tatełów dołączą patusy kredyciarze. Cudowny kraj z cebuli, dykty i gówna, gdzie normalny, ciężko pracujący człowiek ma rzucane kłody pod nogi, a nagradza się i utrzymuje patologię!
Wygrałeś na loterii? Zaje*iście! Moje gratulacje, leż sobie bebeszkiem do góry do końca życia! Odziedziczyłeś po ojcu/matce majątek, który ci wystarczy do końca życia? Super! Na zdrowie! Dorobiłeś się wielkiego majątku? Szacun! Chwała ci i autentycznie mogę pozazdrościć!
Brałeś kredyt we frankach i prosisz teraz o ratunek patorząd? Spier*alaj na bambus patusie je*any!
Tyle
@aron1122 Nie, uważam że żaden patorząd nie ma prawa przeznaczać podatków ode mnie na pomoc osobom, które zje*ały sobie życie na własne życzenie. To tak jakbyś grał w rosyjską ruletkę ze strzałem w udo i płakał, że mają ci się teraz na lekarza zrzucać, bo przegrałeś. Więc tak, to są patusy.
Po-PiS.
Jedyny powód dla którego te partie w ogóle mają rację bytu.
Jest to że dzielnie wmawiają ludziom, że bez ich decyzji, ludzie nie będą zdolni do samodzielnego życia.
Podejmowania decyzji, zmieniania pracy wedle woli. Itd
90% z nas będzie harować od rana do wieczora i nikt nie będzie miał tyle za pracę ile Tusk dostanie emerytury za 30 lat służalczości dla Rosji i Niemiec.
Za czasów Tuska pracowałem po 250h miesięcznie z umową na "1/2etatu z możliwością dopełnienia" i nie dostałem kuroniowki po kilku latach pracy. Nie było też pieniędzy dla bliskiej mi osoby na refundację nowych leków na SM. Proszę Was nie cytujcie tego rudnego zdrajcy
Słabe. Rząd Tuska w sumie miał w dupie wszystkich. Ci, co pracowali, mieli najniższe krajowe ustalane wtedy na granicy ubóstwa, a ludzie z dziećmi mieli niskie rodzinne na poziomie 70 zł na dziecko. Wiem, bo byłem w takiej sytuacji. Teraz ludzie z dziećmi i ludzie pracujący mają dużo lepiej (chociaż inflacja przeszkadza). Toteż jak najbardziej rząd PiS robi dużo więcej dla Polaków. Robi prawie tyle, ile rząd PO robił dla Niemców.
Chociaż raz powiedział prawdę. Zapunktował
Odpowiedzhttp://mistrzowie.org//uimages/services/mistrzowie/i18n/pl_PL/comments/4fc4/4fc45df444bd49db13403fcaa66ce189.png
OdpowiedzNie dotyczy to dzieci milionerów i innych - upośledzonych społecznie - osobników, czyli także żyjących z socjału. Żaden z tych mitycznych "normalnych krajów" nie może leżeć w Europie.
OdpowiedzD. Tusk? To ten sam co mówił, że każdego kto spróbuje podnieść podatki, wyrzuci na pysk ze swojego rządu? A to zanim, kojarzę, na pewno mówi prawdę.
Odpowiedz@barths: Nie żebym chciał się kłócić, ale przed PISem mieliśmy niższe podatki. A tak poza tym: Norwegia>USA, choć w Norwegii płaci się bardzo wysokie podatki (tbh USA to kraj patologiczny, w którym płaci się mniej więcej tyle samo podatków ile w Polsce, a pracownicy nie mają tam płatnego zdrowotnego i ustawowo nie mają ani jednego płatnego dnia urlopu; prawdopodobnie dlatego, USA powoli traci status super zamożnego państwa - i prawdopodobnie poziom życia w Polsce już za 20 lat będzie wyższy niż w USA). Cóż, pensje mają jednak dużo wyższe niż gdziekolwiek indziej (i jest to jedyny kraj w Europie, który nie jest zadłużony; pieniądze z ropy inwestują w przyszłe pokolenia).
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 maja 2022 o 0:10
@Kajothegreat: Pomijając już to, ze twoja wypowiedź nie ma ładu ani składu, to o życiu w Stanach Zjednoczonych, masz zerowe pojęcie i powtarzasz bzdury, totalnie oderwane od rzeczywistości. Zacznijmy od systemu podatkowego: Stany, jak nazwa wskazuje, to nie jeden stan a federacja. Na poziomie federalnym, masz jeden niski(w porównaniu do Polski) podatek. Ale każdy stan, dokłada też swoją część podatku, dlatego w niektórych stanach(np. w Kalifornii) suma podatków jest wyższa niż w Polsce. Drugie, system świadczeń socjalnych, w tym zwolnienia lekarskie, urlopy, macierzyńskie, wychowawcze itp, są tylko w niewielkim stopniu regulowane na poziomie federalnym. Dlatego każdy stan ma odmienne przepisy i zakres świadczeń socjalnych. I znów, taka Kalifornia, ma wszystkie wymienione przez ciebie świadczenia a nawet więcej. Jeden z moich kolegów z Kalifornii, właśnie rozpoczyna 2 miesięczny płatny urlop, tak zwany sabbatical, który przysługuje każdemu raz na 7 lat i może trwać nawet do roku. Podsumowując, gadasz bzdury, bo nie rozumiesz zupełnie jak działa system federalny. To ze jakiś świadczeń nie ma na poziomi federalnym, to nie oznacza że np. "pracownicy nie mają tam płatnego zdrowotnego i ustawowo nie mają ani jednego płatnego dnia urlopu". Po prostu nie mają go zagwarantowanego na poziomie federalnym ale na poziomie stanowym, już jak najbardziej. Niewiele jest stanów, które nie posiadają takich regulacji. Ale nawet jeśli nie ma ich w prawie, to nie oznacza ze nie mogą być regulowane chociażby w ramach umowy o pracę, indywidualnie uzgadnianej między pracodawcą a pracownikiem. Od ładnych kilku lat pracuję dla amerykańskiej firmy, mam tam wielu znajomych w różnych stanach, choć najwięcej w CA, gdzie również miałem przyjemność jakiś czas przebywać. Jak widzę teksty w stylu "bo a usa to czy tamto" to mi się zawsze chce śmiać z ludzkiej niewiedzy i braku rozróżnienia między prawem federalnym a stanowym. Prawo federalne bardzo wielu spraw nie reguluje zupełnie, pozostawiając swobodę decyzji władzom stanowym. To nie oznacza jednak że w Stanach panuje bezprawie, jest jedynie inny system podziału władzy, niż my jesteśmy przyzwyczajeni. PS: Granulacja jest jeszcze większa, bo nie tylko poszczególne stany mogą uchwalać swoje prawa ale nawet pojedyncze hrabstwa. Jedyną nadrzędną zasadą jest, ze przepisy lokalne nie mogą być sprzeczne z federalnymi(czy stanowymi, jeśli mowa o hrabstwach), dlatego takie sprawy jak świadczenia, nie są regulowane na poziomie federalnym, żeby nie komplikować i utrudniać funkcjonowania prawodawstwa lokalnego.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 maja 2022 o 15:17
@cassper: Okok, ale tl;dr
Odpowiedz@Kajothegreat: Czyli napisać swój wywód nafaszerowany bzdurami mogłeś ale przeczytać jak się te bzdury mają do faktycznej sytuacji, już ci za ciężko. Na prawdę nie wiem jak mam udźwignąć ciężar twoich argumentów...
Odpowiedz@cassper: Z nim się nie dyskutuje, to jakby tłumaczyć coś graminowi, ten sam poziom. Do Twojej wypowiedzi można jeszcze dodać możliwości wykupienia w wielu TU dodatkowych świadczeń, które można wykorzystywać u różnych pracodawców i mieć płatne urlopy czy inne dodatkowe benefity, a jednocześnie też należy powiedzieć, że bez dobrego ubezpieczenia lepiej nie zachorować na cokolwiek, bo w jednej chwili z nieźle prosperującego człowieka można stać się bankrutem i niemal równocześnie bezdomnym. I nikt tam się nie będzie za bardzo użalał nad takim człowiekiem.
Odpowiedz@cassper: Czy może jaśniej... Nie mam ochoty z tobą rozmawiać, bo uważam cię za imbecyla (i/albo ruskiego trolla) :).
Odpowiedz@Kajothegreat: Wzajemnie. Ale czasem nawet imbecylem można pogadać. Spróbuj, to nie boli
OdpowiedzSłusznie. Jeśli ktoś dorobił się wielkiego majątku, albo co gorsza go odziedziczył lub wygrał na jakiejś megaloterii i ma tyle pieniędzy, że może do końca życia leżeć i leniuchować to należy mu ten majątek odebrać. Nie może być tak, że on będzie sobie bez pracy żył jak pączek w maśle, gdy inni muszą ciężko pracować za minimalną krajową.
Odpowiedz@tomac: Widzę, że doszukałeś się czego chciałeś. Tutaj chodziło o to, że 500+ i inne socjale opłacają głównie patusów i pis chce to jeszcze dośrubować kredytobiorców opłacając. Po kiego ch*ja moje podatki mają iść na patusa, który kredyt brał we frankach mimo iż doskonale, czarno na białym, miał napisane co może się z tym wiązać, a ja ciężko pracując, zapieprzając czasami po przeszło 200h w miesiącu mam utrzymywać patologię tego typu? Brał kredyt? Nie może go spłacić - bieda! A teraz, dzięki temu, do patusów madek i tatełów dołączą patusy kredyciarze. Cudowny kraj z cebuli, dykty i gówna, gdzie normalny, ciężko pracujący człowiek ma rzucane kłody pod nogi, a nagradza się i utrzymuje patologię! Wygrałeś na loterii? Zaje*iście! Moje gratulacje, leż sobie bebeszkiem do góry do końca życia! Odziedziczyłeś po ojcu/matce majątek, który ci wystarczy do końca życia? Super! Na zdrowie! Dorobiłeś się wielkiego majątku? Szacun! Chwała ci i autentycznie mogę pozazdrościć! Brałeś kredyt we frankach i prosisz teraz o ratunek patorząd? Spier*alaj na bambus patusie je*any! Tyle
Odpowiedz@Loganesko Aha, czyli według ciebie każdy frankowicz to bezrobotny patus? To widać że masz coś dekiel zjechany.
Odpowiedz@aron1122 Nie, uważam że żaden patorząd nie ma prawa przeznaczać podatków ode mnie na pomoc osobom, które zje*ały sobie życie na własne życzenie. To tak jakbyś grał w rosyjską ruletkę ze strzałem w udo i płakał, że mają ci się teraz na lekarza zrzucać, bo przegrałeś. Więc tak, to są patusy.
OdpowiedzPo-PiS. Jedyny powód dla którego te partie w ogóle mają rację bytu. Jest to że dzielnie wmawiają ludziom, że bez ich decyzji, ludzie nie będą zdolni do samodzielnego życia. Podejmowania decyzji, zmieniania pracy wedle woli. Itd
OdpowiedzNa pewno ma mniej wolnego czasu.
Odpowiedz90% z nas będzie harować od rana do wieczora i nikt nie będzie miał tyle za pracę ile Tusk dostanie emerytury za 30 lat służalczości dla Rosji i Niemiec.
OdpowiedzZa czasów Tuska pracowałem po 250h miesięcznie z umową na "1/2etatu z możliwością dopełnienia" i nie dostałem kuroniowki po kilku latach pracy. Nie było też pieniędzy dla bliskiej mi osoby na refundację nowych leków na SM. Proszę Was nie cytujcie tego rudnego zdrajcy
Odpowiedz@Mistrz_91: Do kogo tutaj apelujesz? Nie zauważyłeś jeszcze, że Mistrzowie to tuba propagandowa PO i reszty lewactwa?
OdpowiedzMiliarderom też się nie spodoba.
OdpowiedzSłabe. Rząd Tuska w sumie miał w dupie wszystkich. Ci, co pracowali, mieli najniższe krajowe ustalane wtedy na granicy ubóstwa, a ludzie z dziećmi mieli niskie rodzinne na poziomie 70 zł na dziecko. Wiem, bo byłem w takiej sytuacji. Teraz ludzie z dziećmi i ludzie pracujący mają dużo lepiej (chociaż inflacja przeszkadza). Toteż jak najbardziej rząd PiS robi dużo więcej dla Polaków. Robi prawie tyle, ile rząd PO robił dla Niemców.
Odpowiedz