Budżet państwa, czasem nazywany skarbem państwa to taki wielki wór z pieniędzmi, są pieniądze z najróżniejszych podatków i danin, ale chyba największą częścią jest podatek VAT. Więc jeśli taki mopsiar, mówi że płaci na Twoją pensję to ma w małym stopniu rację, bo kupując niemal dowolną rzecz, albo usługę płacimy VAT. Oczywiście ten kto płaci więcej podatków tym większy jego udział, ale nawet wydając niewiele to część tej kwoty trafia do budżetu, a z budżetu mała część na pensję i utrzymania mopsu. Tak więc abstrahując od żródła jego pieniędzy, to ma małą rację. Nawet osoby nie pobierające żadnych zasiłków i ulg, płacą podatki.
@ChiKenn: Czyli jeśli ktoś pracuje na przykład w państwowej kopalni albo na takim Orlenie, ewentualnie nauczyciel w liceum czy lekarz szpitala powiatowego, też nie kwalifikują się do elitarnej grupy "płacących podatki"? Bo wiesz, dostają kasę de facto z budżetu państwa :)
@nemoein:
technicznie masz rację i warto to podkreślać, bo szaraczkom się wydaje, że "płacić podatki" to znaczny "płacić podatek dochodowy", który w rzeczywistości jest mało ważny i moim prywatnym zdaniem lepiej by było, gdyby zniknął. Koszty jego pobierania, masa przekrętów, komplikacje, ból głowy i fakt, że sprytni go "optymalizują", przez co jest to podatek wręcz regresywny, to wszystko argumenty za pozbyciem się go. Podatek dochodowy to ułamek tego, co człowiek odprowadza w pierdyliardach podatków tym bardziej, że PiS nawprowadzał tyle różnych pochowanych podatków, że głowa mała.
@Maquabra: tak, oni się kwalifikują bo wytwarzają dobra potrzebne społeczeństwu - pozyskują pieniądze z budżetu, ale dają realna korzyść w zamian - w przeciwieństwie do patusa... i w sumie też urzędniczki PUP :)
z wypowiedzią skierowaną do Nemoein się w sumie zgadzam, co ciekawe - PiS ten dochody znacznie obniżył
@Maquabra: To jest przekładanie z kieszeni do kieszeni, można by budżetówkę zwolnić z podatków i składek dając prawo do wypłaty emerytury z budżetu, oczywiście obniżając pensje by wszyscy wyszli na zero. Co prawda z vatem i akcyza za bardzo nie da się zrobic w taki sposób.
to, że "Pani z okienka" wykonuje jakąś pracę oznacza, że nie jest nierobem, ale nie oznacza że ta praca jest sensowna, potrzeba i generuje dla społeczeństwa korzyść - bo nie, nie generuje. Tak naprawdę jej pracę mógłby wykonać dobrze przemyślany system informatyczny + automat robiący i weryfikujący zdjęcie oraz podpis (jeśli wychodzimy z założenia, że petent rzeczywiście musi się pojawić w PUP i ma to być zweryfikowane)... generalnie jej pracę (jak i pracę większości urzędników) można porównać do marnowania swojego czasu i energii na przelewanie wody z jednego wiadra w drugie i odwrotnie - niby praca jest wykonana, ale nikomu nie daje korzyści
@ChiKenn: Zawsze miło posłuchać kogoś, kto się nie zna, nie miał z systemem nic nigdy do czynienia, nie rozumie go i nie zna jego założeń oraz funkcji, ale za to ma o nim wyrobioną autorytatywną opinię.
Jest to niezmiennie przezabawne, chociaż oczywiście niezbyt produktywne.
@Maquabra: zawsze miło poznać opinię przypadkowej i obecnej osoby z internetu, która mnie nie zna na swój własny temat... ;) a może jednak lepiej byłoby podać konkretną i zgodną z tematem rozmowy argumentację zamiast wycieczek osobistych - jeśli się ze mną nie zgadzasz?
@zerco: nie każdy jest VATowcem, żeby móc wystawić fakturę VAT - co nie znaczy, że nie płaci podatków i nie może wystawić innego dokumenty księgowego niż faktura VAT
W gruncie rzeczy, gdyby nie oni, nie miałaby pracy. Przyganiał kocioł garnkowi...
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki Jak czytam coś takiego, to mnie szlag trafia.
Odpowiedz@AndyZ: I trafił?
OdpowiedzBudżet państwa, czasem nazywany skarbem państwa to taki wielki wór z pieniędzmi, są pieniądze z najróżniejszych podatków i danin, ale chyba największą częścią jest podatek VAT. Więc jeśli taki mopsiar, mówi że płaci na Twoją pensję to ma w małym stopniu rację, bo kupując niemal dowolną rzecz, albo usługę płacimy VAT. Oczywiście ten kto płaci więcej podatków tym większy jego udział, ale nawet wydając niewiele to część tej kwoty trafia do budżetu, a z budżetu mała część na pensję i utrzymania mopsu. Tak więc abstrahując od żródła jego pieniędzy, to ma małą rację. Nawet osoby nie pobierające żadnych zasiłków i ulg, płacą podatki.
Odpowiedz@nemoein: nie, wkład w budżet by miał miejsce gdyby ten VAT nie był z pieniędzy, które zostały z tego budżetu pozyskane
Odpowiedz@ChiKenn: Czyli jeśli ktoś pracuje na przykład w państwowej kopalni albo na takim Orlenie, ewentualnie nauczyciel w liceum czy lekarz szpitala powiatowego, też nie kwalifikują się do elitarnej grupy "płacących podatki"? Bo wiesz, dostają kasę de facto z budżetu państwa :) @nemoein: technicznie masz rację i warto to podkreślać, bo szaraczkom się wydaje, że "płacić podatki" to znaczny "płacić podatek dochodowy", który w rzeczywistości jest mało ważny i moim prywatnym zdaniem lepiej by było, gdyby zniknął. Koszty jego pobierania, masa przekrętów, komplikacje, ból głowy i fakt, że sprytni go "optymalizują", przez co jest to podatek wręcz regresywny, to wszystko argumenty za pozbyciem się go. Podatek dochodowy to ułamek tego, co człowiek odprowadza w pierdyliardach podatków tym bardziej, że PiS nawprowadzał tyle różnych pochowanych podatków, że głowa mała.
Odpowiedz@Maquabra: tak, oni się kwalifikują bo wytwarzają dobra potrzebne społeczeństwu - pozyskują pieniądze z budżetu, ale dają realna korzyść w zamian - w przeciwieństwie do patusa... i w sumie też urzędniczki PUP :) z wypowiedzią skierowaną do Nemoein się w sumie zgadzam, co ciekawe - PiS ten dochody znacznie obniżył
Odpowiedz@Maquabra: To jest przekładanie z kieszeni do kieszeni, można by budżetówkę zwolnić z podatków i składek dając prawo do wypłaty emerytury z budżetu, oczywiście obniżając pensje by wszyscy wyszli na zero. Co prawda z vatem i akcyza za bardzo nie da się zrobic w taki sposób.
Odpowiedzto, że "Pani z okienka" wykonuje jakąś pracę oznacza, że nie jest nierobem, ale nie oznacza że ta praca jest sensowna, potrzeba i generuje dla społeczeństwa korzyść - bo nie, nie generuje. Tak naprawdę jej pracę mógłby wykonać dobrze przemyślany system informatyczny + automat robiący i weryfikujący zdjęcie oraz podpis (jeśli wychodzimy z założenia, że petent rzeczywiście musi się pojawić w PUP i ma to być zweryfikowane)... generalnie jej pracę (jak i pracę większości urzędników) można porównać do marnowania swojego czasu i energii na przelewanie wody z jednego wiadra w drugie i odwrotnie - niby praca jest wykonana, ale nikomu nie daje korzyści
Odpowiedz@ChiKenn: Zawsze miło posłuchać kogoś, kto się nie zna, nie miał z systemem nic nigdy do czynienia, nie rozumie go i nie zna jego założeń oraz funkcji, ale za to ma o nim wyrobioną autorytatywną opinię. Jest to niezmiennie przezabawne, chociaż oczywiście niezbyt produktywne.
Odpowiedz@Maquabra: zawsze miło poznać opinię przypadkowej i obecnej osoby z internetu, która mnie nie zna na swój własny temat... ;) a może jednak lepiej byłoby podać konkretną i zgodną z tematem rozmowy argumentację zamiast wycieczek osobistych - jeśli się ze mną nie zgadzasz?
Odpowiedz"Płacę podatki ale faktury VAT nie wystawię"
Odpowiedz@zerco: nie każdy jest VATowcem, żeby móc wystawić fakturę VAT - co nie znaczy, że nie płaci podatków i nie może wystawić innego dokumenty księgowego niż faktura VAT
OdpowiedzA teraz wyobraźcie sobie, że obecnie rządzi nami mafia o nazwie "Prawo i sprawiedliwość".
Odpowiedz