Raz pojechałem na serwis do klientki, która już od progu zaczęła się na mnie drzeć, że za co ona kur.a płaci, że w dupie ma ten nasz Internet i że mam to natychmiast naprawić (mimo że zazwyczaj awarie wynikały z jej winy). No to powiedziałem, że ja też mam to w dupie i w takich warunkach nie będę pracował, odwrociłem się i pojechałem. Jak wracałem do firmy to trochę się obawiałem i już byłem przygotowany na opier.ol od właściciela. Ten, gdy mnie zobaczył, mówi:
-dzwoniła pani x.
Ja myślę: o ku.wa!
Na co on kontynuuje:
-Bardzo dobrze zrobiłeś, mnie też już wkur.iala od dawna! Jak stracę to 40zl miesięcznie to może nie zbiednieję.
Raz pojechałem na serwis do klientki, która już od progu zaczęła się na mnie drzeć, że za co ona kur.a płaci, że w dupie ma ten nasz Internet i że mam to natychmiast naprawić (mimo że zazwyczaj awarie wynikały z jej winy). No to powiedziałem, że ja też mam to w dupie i w takich warunkach nie będę pracował, odwrociłem się i pojechałem. Jak wracałem do firmy to trochę się obawiałem i już byłem przygotowany na opier.ol od właściciela. Ten, gdy mnie zobaczył, mówi: -dzwoniła pani x. Ja myślę: o ku.wa! Na co on kontynuuje: -Bardzo dobrze zrobiłeś, mnie też już wkur.iala od dawna! Jak stracę to 40zl miesięcznie to może nie zbiednieję.
Odpowiedz