4 dni po 10 godzin, to tyle samo, co 5 dni po 8 godzin. Więc wnioski trochę z dupy. Jak wprowadzić czterodniowy tydzień w zakładach produkcyjnych o ciągłej produkcji?
@Glaurung_Uluroki nie widzę problemu. Masz dwie zmiany - czerwoną i niebieską. Gdy czerwona ma dni wolne, to 4 dni pracuje niebieska, i odwrotnie. W czym problem?
@Glaurung_Uluroki: To przy zachowaniu tych samych godzin pracy. Jeśli pracujesz mniej, efektywniej - to są wnioski eksperymentu.
Za trudne do zrozumienia, hę?
@witkacy_sracy dni pracy w systemach trzyzmianowych już jest i nazywa się czterobrygadówką. Są zakłady pracy w ruchu ciągłym choćby pierwszy przykład z brzegu - huta szkła tam nie wygasisz produkcji i pójdziesz w pisdu do domu gorące płynne szkło musi być ciągle podawane na prasy produkujace szklanki. Nawet niektóre naprawy przeprowadza się na gorąco kierując jedynie na chwilę strumień szkła do specjalnego zgarniacza. Ostatnio gdy zakład wstrzymał pracę z powodu konieczności przejscia z gazu ziemnego na LPG rozruch pieca trwał 3 tygodnie najpierw rozkucie zastygłego szkła a następnie rozgrzewanie pieca który działa na gaz i na prąd.
@Kajothegreat: Jeśli możesz w 4 dni zrobić to samo, co robisz w pięć, to wniosek jest taki, że przez 8 godzin w tygodniu się OPI@RDALASZ. A teraz dowiedzieli się tego również pracodawcy. Szok i niedowierzanie?
@Glaurung_Uluroki: Ucięło mi wcześniej wiadomość. Miało być "jeśli pracujesz mniej, pracujesz efektywniej".
W każdym razie, tu nie chodzi o opier*alanie się, kolego. Jeśli np. pracujesz 2 godziny dziennie, średnio w ciągu godziny wykonujesz swoją pracę lepiej/bardziej efektywnie niż gdy pracujesz 8 godzin.
Naprawdę tego nie rozumiesz? Jest to szczególnie oczywiste w przypadku różnego rodzaju prac "intelektualnych" - pisania, kodowania, tłumaczenia, pracy naukowej itd.
@Kajothegreat: Miałem kiedyś sytuację, kiedy pracę wykonywaną przez pewną osobę na pół etatu, musiałem wykonywać sam. Po tygodniu zajmowało mi to 4 godziny w tygodniu. Byłem bardziej efektywny, a stanowisko zostało zlikwidowane. Jeśli ktoś nie potrafi utrzymać efektywności przez osiem godzin, to słabo widzę taką osobę jako jakiegokolwiek kierownika produkcji, czy szefa działu.
Natomiast zatrudnianie pisarza, tłumacza czy programisty na etat, jest po prostu chore. Ale taki mamy ustrój, nieprawdaż.
@Glaurung_Uluroki: A co to ma do rzeczy?
edit. Oh, masz na myśli: "... przy dłuższym pracowaniu bez przerw". Cóż, przez przerwę miałem raczej na myśli taką, która rzeczywiście pomoże się tobie "zregenerować. Przez pięć, dziesięć, czy nawet piętnaście minut nie wypoczniesz na tyle, by pracować dużo efektywniej.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 marca 2023 o 19:29
@Kajothegreat: W biurze? No, nie żartuj. :) W pracy kreatywnej, tak, ale o tym już pisałem. Mądry człowiek potrafi sam wygospodarować sobie przerwę regeneracyjną.
Ale wiecie, że to dotyczy tylko darmozjadów-gryzipiórków-menadżerów i wszelkiej maści biurw. Oszczędności wynikają z mniejszego zużycia prądu i wody, no bo ile można wypić tej kawy i grać w pasjansa.
Roboli to nie dotyczy, bo i tak mają już wyśrubowane normy, a nikt nie będzie zatrudniał dodatkowych ludzi do załatania tego jednego dnia w tygodniu.
Jeśli młodzi ( i nie tylko) zamiast wziąć się do roboty i budować własną przyszłość wolą eksperymentować ze zmniejszeniem jej ilości, to też przyszłość będą mieli taką, jaką ją sobie zbudowali: byle mniej pracy, byle mniej rozwoju i zachodu. Dla samopoczucia to spoko, ale odsuwa się tym osiągnięcie własnych celów.
@parkinson jak taki z ciebie pracuś to czemu nie zapieprzasz też w soboty za ten sam hajs? Do '89 normą był przecież 6-dniowy tydzień pracy. To raz, a dwa, że z tego eksperymentu płyną jasne wnioski, że można pracować dzień krócej, dostawać takie samo wynagrodzenie, a firma nie traci zysków. Więc młodzi mają zasuwać dla samej ideologi boomerskiego zapie*dolu? Broń borzu poświęcić więcej czasu dla rodziny, pasji i zdrowia psychicznego.
Jka trzeba mieć wyprany czerep przez kapitalizm. Serio wypruwanie sobie flaków na rzecz jakiegoś Janusza pozwoli Ci osiągnąć jakieś cele oprócz napchania kabony szefostwu? Pracując mniej zawodowo na się więcej czasu na samorozwój i własne zainteresowania
A jak twoim celem jest zostanie tym 1% to muszę cię zmartwić bo nigdy nim nie zostaniesz z takim nastawieniem. Bo pokazujesz dokładnie ten stan umysłu dzięki któremu bogaci się bogacą kosztem biedniejszych
@GaryTheMetrosexualFruitcake: Jeśli pracowanie więcej i dłużej kiedy trzeba nazywasz boomerskim i nie chcesz z tym mieć nic wspólnego, to niedługo sam będziesz w boomerskim wieku patrzył jak ktoś realizuje swoje cele życiowe, bo mu się chciało bardziej niż tobie, z tym że ty będziesz od tych celów nadal daleko. Twoja sprawa. PS pracowałem w soboty, kiedy miałem inną pracę, a potem zmieniłem pracę.
@parkinson człowieku jakie "więcej i dłużej kiedy trzeba"? Czy Ty w ogóle rozumiesz co czytasz? Mówimy o tym że można pracować mniej przy tej samej wypłacie, wypełnionych zadaniach i zyskach firmy. To po cholerę pracować więcej? Tylko po to żeby w robocie siedzieć i patrzeć w ekran? Nikt nikomu nie zabrania robić nadgodzin w piątek, sobotę, niedzielę żeby sobie dorobić (pod warunkiem, że za te nadgodziny faktycznie zapłacą). Ale cała dyskusja toczy się o etat bez nadgodzin. Kumasz wreszcie? A te "cele życiowe" o których wspominasz to jakie niby? Wszystko co związane z kasą, którą dostaniesz za więcej pracy? Dom, samochód, wakacje, kosztowne hobby? Wyobraź sobie, że są na tym świecie ludzie którzy równie mocno co dobra materialne cenią sobie zdrowie psychiczne, brak wypalenia zawodowego i więcej czasu z najbliższymi (nawet kosztem kilkunastu metrów kwadratowych mniej i auta klasy B zamiast C).
Ktoś tutaj twierdzi, że to było 4*8 godzin. Otóż nie, to było 4*10. Wiem, bo pracuję w na wyspach w takim systemie i jest zaje...cie. Dużo firm tutaj na to przechodzi, żeby przyciągnąć pracowników. I nie tylko biurowi bo zakłady produkcyjne również ale oczywiście nie wszystkie firmy mogą, ze względu na specyfikę pracy.
Komentarz w stylu "znam kogoś kto był, i powiedział mi to i owo". Właśnie sprawdziłem kilka artykułów i raport z tego testu. Wszędzie jest wzmianka "shortter (piszę z błędem, bo z jakiegoś powodu jest to słowo niedozwolone w komentarzach) working hours" lub "20% reduction in working hours". Jasno z tego wynika, że praca 4x8 i piątek wolny.
@mikim555: Pracowałem fizycznie 5*10 (nadgodziny z powodu braku ludzi) i wolałbym wtedy mieć 5*8 niż 4*10.
Ale na rzyci przy kompie, to ja mogę kawę nawet i 12 h pić.
@Kajothegreat: Nie wiem kto przy pracy fizycznej wolałby odbierać nadgodziny 1:1, zamiast dostać za nie 150% stawki na konto.
A wczoraj z płatka zleciało 11 h oglądania YT, kiedy program się kompilował.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 marca 2023 o 9:28
4 dni po 10 godzin, to tyle samo, co 5 dni po 8 godzin. Więc wnioski trochę z dupy. Jak wprowadzić czterodniowy tydzień w zakładach produkcyjnych o ciągłej produkcji?
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki nie widzę problemu. Masz dwie zmiany - czerwoną i niebieską. Gdy czerwona ma dni wolne, to 4 dni pracuje niebieska, i odwrotnie. W czym problem?
Odpowiedz@witkacy_sracy: A pozostałe 4 godziny na dobę pracują krasnoludki? Ciekawe rozwiązanie, acz kompletnie nieżyciowe.
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: To przy zachowaniu tych samych godzin pracy. Jeśli pracujesz mniej, efektywniej - to są wnioski eksperymentu. Za trudne do zrozumienia, hę?
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki to nie było 4x10. Nadal pracowali po 8 godzin, tylko dzień krócej.
Odpowiedz@witkacy_sracy dni pracy w systemach trzyzmianowych już jest i nazywa się czterobrygadówką. Są zakłady pracy w ruchu ciągłym choćby pierwszy przykład z brzegu - huta szkła tam nie wygasisz produkcji i pójdziesz w pisdu do domu gorące płynne szkło musi być ciągle podawane na prasy produkujace szklanki. Nawet niektóre naprawy przeprowadza się na gorąco kierując jedynie na chwilę strumień szkła do specjalnego zgarniacza. Ostatnio gdy zakład wstrzymał pracę z powodu konieczności przejscia z gazu ziemnego na LPG rozruch pieca trwał 3 tygodnie najpierw rozkucie zastygłego szkła a następnie rozgrzewanie pieca który działa na gaz i na prąd.
Odpowiedz@Kajothegreat: Jeśli możesz w 4 dni zrobić to samo, co robisz w pięć, to wniosek jest taki, że przez 8 godzin w tygodniu się OPI@RDALASZ. A teraz dowiedzieli się tego również pracodawcy. Szok i niedowierzanie?
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: Ucięło mi wcześniej wiadomość. Miało być "jeśli pracujesz mniej, pracujesz efektywniej". W każdym razie, tu nie chodzi o opier*alanie się, kolego. Jeśli np. pracujesz 2 godziny dziennie, średnio w ciągu godziny wykonujesz swoją pracę lepiej/bardziej efektywnie niż gdy pracujesz 8 godzin. Naprawdę tego nie rozumiesz? Jest to szczególnie oczywiste w przypadku różnego rodzaju prac "intelektualnych" - pisania, kodowania, tłumaczenia, pracy naukowej itd.
Odpowiedz@Kajothegreat: Miałem kiedyś sytuację, kiedy pracę wykonywaną przez pewną osobę na pół etatu, musiałem wykonywać sam. Po tygodniu zajmowało mi to 4 godziny w tygodniu. Byłem bardziej efektywny, a stanowisko zostało zlikwidowane. Jeśli ktoś nie potrafi utrzymać efektywności przez osiem godzin, to słabo widzę taką osobę jako jakiegokolwiek kierownika produkcji, czy szefa działu. Natomiast zatrudnianie pisarza, tłumacza czy programisty na etat, jest po prostu chore. Ale taki mamy ustrój, nieprawdaż.
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: ??? W każdym razie, czy to ci się podoba, czy nie, efektywność spada przy dłuższym pracowaniu bez przerw.
Odpowiedz@Kajothegreat: Każdy pracownik biurowy ma prawo do pięciominutowej przerwy co godzinę. I spotkałem się z tym nawet w "januszeksach".
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: A co to ma do rzeczy? edit. Oh, masz na myśli: "... przy dłuższym pracowaniu bez przerw". Cóż, przez przerwę miałem raczej na myśli taką, która rzeczywiście pomoże się tobie "zregenerować. Przez pięć, dziesięć, czy nawet piętnaście minut nie wypoczniesz na tyle, by pracować dużo efektywniej.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 marca 2023 o 19:29
@Kajothegreat: W biurze? No, nie żartuj. :) W pracy kreatywnej, tak, ale o tym już pisałem. Mądry człowiek potrafi sam wygospodarować sobie przerwę regeneracyjną.
OdpowiedzJanusz: Jeśli w cztery dni robią tyle co w pięć, to wyobraź sobie ile zrobią w pięć dni! Profit!
OdpowiedzAle wiecie, że to dotyczy tylko darmozjadów-gryzipiórków-menadżerów i wszelkiej maści biurw. Oszczędności wynikają z mniejszego zużycia prądu i wody, no bo ile można wypić tej kawy i grać w pasjansa. Roboli to nie dotyczy, bo i tak mają już wyśrubowane normy, a nikt nie będzie zatrudniał dodatkowych ludzi do załatania tego jednego dnia w tygodniu.
OdpowiedzJeśli młodzi ( i nie tylko) zamiast wziąć się do roboty i budować własną przyszłość wolą eksperymentować ze zmniejszeniem jej ilości, to też przyszłość będą mieli taką, jaką ją sobie zbudowali: byle mniej pracy, byle mniej rozwoju i zachodu. Dla samopoczucia to spoko, ale odsuwa się tym osiągnięcie własnych celów.
Odpowiedz@parkinson jak taki z ciebie pracuś to czemu nie zapieprzasz też w soboty za ten sam hajs? Do '89 normą był przecież 6-dniowy tydzień pracy. To raz, a dwa, że z tego eksperymentu płyną jasne wnioski, że można pracować dzień krócej, dostawać takie samo wynagrodzenie, a firma nie traci zysków. Więc młodzi mają zasuwać dla samej ideologi boomerskiego zapie*dolu? Broń borzu poświęcić więcej czasu dla rodziny, pasji i zdrowia psychicznego.
OdpowiedzJka trzeba mieć wyprany czerep przez kapitalizm. Serio wypruwanie sobie flaków na rzecz jakiegoś Janusza pozwoli Ci osiągnąć jakieś cele oprócz napchania kabony szefostwu? Pracując mniej zawodowo na się więcej czasu na samorozwój i własne zainteresowania A jak twoim celem jest zostanie tym 1% to muszę cię zmartwić bo nigdy nim nie zostaniesz z takim nastawieniem. Bo pokazujesz dokładnie ten stan umysłu dzięki któremu bogaci się bogacą kosztem biedniejszych
Odpowiedz@GaryTheMetrosexualFruitcake: Jeśli pracowanie więcej i dłużej kiedy trzeba nazywasz boomerskim i nie chcesz z tym mieć nic wspólnego, to niedługo sam będziesz w boomerskim wieku patrzył jak ktoś realizuje swoje cele życiowe, bo mu się chciało bardziej niż tobie, z tym że ty będziesz od tych celów nadal daleko. Twoja sprawa. PS pracowałem w soboty, kiedy miałem inną pracę, a potem zmieniłem pracę.
Odpowiedz@parkinson człowieku jakie "więcej i dłużej kiedy trzeba"? Czy Ty w ogóle rozumiesz co czytasz? Mówimy o tym że można pracować mniej przy tej samej wypłacie, wypełnionych zadaniach i zyskach firmy. To po cholerę pracować więcej? Tylko po to żeby w robocie siedzieć i patrzeć w ekran? Nikt nikomu nie zabrania robić nadgodzin w piątek, sobotę, niedzielę żeby sobie dorobić (pod warunkiem, że za te nadgodziny faktycznie zapłacą). Ale cała dyskusja toczy się o etat bez nadgodzin. Kumasz wreszcie? A te "cele życiowe" o których wspominasz to jakie niby? Wszystko co związane z kasą, którą dostaniesz za więcej pracy? Dom, samochód, wakacje, kosztowne hobby? Wyobraź sobie, że są na tym świecie ludzie którzy równie mocno co dobra materialne cenią sobie zdrowie psychiczne, brak wypalenia zawodowego i więcej czasu z najbliższymi (nawet kosztem kilkunastu metrów kwadratowych mniej i auta klasy B zamiast C).
OdpowiedzKtoś tutaj twierdzi, że to było 4*8 godzin. Otóż nie, to było 4*10. Wiem, bo pracuję w na wyspach w takim systemie i jest zaje...cie. Dużo firm tutaj na to przechodzi, żeby przyciągnąć pracowników. I nie tylko biurowi bo zakłady produkcyjne również ale oczywiście nie wszystkie firmy mogą, ze względu na specyfikę pracy.
OdpowiedzKomentarz w stylu "znam kogoś kto był, i powiedział mi to i owo". Właśnie sprawdziłem kilka artykułów i raport z tego testu. Wszędzie jest wzmianka "shortter (piszę z błędem, bo z jakiegoś powodu jest to słowo niedozwolone w komentarzach) working hours" lub "20% reduction in working hours". Jasno z tego wynika, że praca 4x8 i piątek wolny.
Odpowiedz@mikim555: Pracowałem fizycznie 5*10 (nadgodziny z powodu braku ludzi) i wolałbym wtedy mieć 5*8 niż 4*10. Ale na rzyci przy kompie, to ja mogę kawę nawet i 12 h pić.
Odpowiedz@Marius: Wydaje ci się.
Odpowiedz@Kajothegreat: Nie wiem kto przy pracy fizycznej wolałby odbierać nadgodziny 1:1, zamiast dostać za nie 150% stawki na konto. A wczoraj z płatka zleciało 11 h oglądania YT, kiedy program się kompilował.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 marca 2023 o 9:28
@Marius: Wydaje ci się, że przy kompie mógłbyś siedzieć po 12 godzin i pić kawę.
Odpowiedz