@toomex: No wiesz, nie wymagajmy aż tyle, żeby osoba robiąca mema wiedziała po jakiemu się tam mówi. Inna kwestia, że jest też kilka miejscowości o tej nazwie w Stanach Zjednoczonych (najwieksza chyba jest ta znajdująca się w stanie Nowy Jork). W zupełności by wystarczyło, gdyby znak nie miał absurdalnej treści w postaci "Tylko kobieta".
@toomex: Owszem, z tym, że tytuł screena tworzy użytkownik Mistrzów (którym w tym konkretnym przypadku jesteś Ty, więc de facto w tej chwili twierdzisz, że chodzi o ten holenderski Amsterdam dlatego, że tak sobie napisałeś w tytule screena. I jakkolwiek najpewniej rzeczywiście chodzi o ten holenderski, tak jednak chyba przyznasz, że argument "To jest Holandia, bo tak napisałem w tytule" jest dość słabym argumentem).
@wroblitz: można było też połączyć kropki i uznać, że holenderski Amsterdam jest jednak tym właściwym.
Tak samo raczej jak ktoś informuje, ze mieszka w Warszawie, to zakładasz stolicę Polski, a nie część wsi Lipnica na Kaszubach.
Niemniej najprostszym sposobem na uniknięcie tej pomyłki z Twojej strony byłoby po prostu przeczytanie informacji zawartych na screenie (Holandia plus Amsterdam), niż skompromitowanie się błędnym komentarzem i brnięciem w niego próbując relatywizować to co widzisz wbrew wspaniałej zasadzie, że oczywistości nie trzeba nawet tłumaczyć.
@toomex: Z tym, że ja przyznałem, że najprawdopodobniej chodziło właśnie o ten holenderski Amsterdam - i to w ogóle nie jest przedmiotem naszego sporu (jest nim w tej chwili to, czy argument "To jest Holandia, bo tak sobie napisałem w tytule" jest mocnym, czy słabym argumentem. Moim zdaniem słabym. A Twoim?). Chętnie się też dowiem, na czym polegała ta moja kompromitacja, skoro wytknąłem jedynie błąd w języku angielskim polegający na napisaniu słowa w liczbie pojedynczej zamiast mnogiej. Nie podejrzewasz mnie chyba o to, że nie wiem, w jakim języku mówi się w Holandii, w jakim we Francji, w jakim we Włoszech, a w jakim w Anglii?! Co do samego znaku zaś, to przyjmując nawet na chwilę, że nie jest to photoshopowy fejk i taki znak istotnie pojawił się w holenderskim Amsterdamie, to mógł on być wynikiem jakiegoś happeningu lub protestu, a na nich hasła najczęściej pojawiają się właśnie w języku angielskim, żeby miały ogólnoświatowy / ogólnoeuropejski wydźwięk.
Żeby już niepotrzebnie nie przedłużać tej dysputy, to bądź łaskaw ograniczyć się do odpowiedzi na zadane pytania:
1. Czy uważasz argument "To jest Holandia, bo tak sobie napisałem w tytule tego screena za mocny argument tego dowodzący?".
2. Na czym polegała moja kompromitacja?
@toomex: Widzę zresztą, że nie tylko te swoje tytuły bardzo kochasz, ale i komentarze swojego autorstwa, skoro tyle ich tu wrzucasz do poczekalni. Wiele to wyjaśnia.
Ktoś, kto robił tego fejka, mógł chociaż zgłębić podstawy języka angielskiego w zakresie liczby mnogiej tego słowa.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 grudnia 2023 o 8:04
@wroblitz: język angielski w Niderlandach?
Odpowiedz@toomex: No wiesz, nie wymagajmy aż tyle, żeby osoba robiąca mema wiedziała po jakiemu się tam mówi. Inna kwestia, że jest też kilka miejscowości o tej nazwie w Stanach Zjednoczonych (najwieksza chyba jest ta znajdująca się w stanie Nowy Jork). W zupełności by wystarczyło, gdyby znak nie miał absurdalnej treści w postaci "Tylko kobieta".
Odpowiedz@wroblitz: co? Tytuł screena wskazuje na kraj pochodzenia.
Odpowiedz@toomex: Owszem, z tym, że tytuł screena tworzy użytkownik Mistrzów (którym w tym konkretnym przypadku jesteś Ty, więc de facto w tej chwili twierdzisz, że chodzi o ten holenderski Amsterdam dlatego, że tak sobie napisałeś w tytule screena. I jakkolwiek najpewniej rzeczywiście chodzi o ten holenderski, tak jednak chyba przyznasz, że argument "To jest Holandia, bo tak napisałem w tytule" jest dość słabym argumentem).
Odpowiedz@wroblitz: można było też połączyć kropki i uznać, że holenderski Amsterdam jest jednak tym właściwym. Tak samo raczej jak ktoś informuje, ze mieszka w Warszawie, to zakładasz stolicę Polski, a nie część wsi Lipnica na Kaszubach. Niemniej najprostszym sposobem na uniknięcie tej pomyłki z Twojej strony byłoby po prostu przeczytanie informacji zawartych na screenie (Holandia plus Amsterdam), niż skompromitowanie się błędnym komentarzem i brnięciem w niego próbując relatywizować to co widzisz wbrew wspaniałej zasadzie, że oczywistości nie trzeba nawet tłumaczyć.
Odpowiedz@toomex: Z tym, że ja przyznałem, że najprawdopodobniej chodziło właśnie o ten holenderski Amsterdam - i to w ogóle nie jest przedmiotem naszego sporu (jest nim w tej chwili to, czy argument "To jest Holandia, bo tak sobie napisałem w tytule" jest mocnym, czy słabym argumentem. Moim zdaniem słabym. A Twoim?). Chętnie się też dowiem, na czym polegała ta moja kompromitacja, skoro wytknąłem jedynie błąd w języku angielskim polegający na napisaniu słowa w liczbie pojedynczej zamiast mnogiej. Nie podejrzewasz mnie chyba o to, że nie wiem, w jakim języku mówi się w Holandii, w jakim we Francji, w jakim we Włoszech, a w jakim w Anglii?! Co do samego znaku zaś, to przyjmując nawet na chwilę, że nie jest to photoshopowy fejk i taki znak istotnie pojawił się w holenderskim Amsterdamie, to mógł on być wynikiem jakiegoś happeningu lub protestu, a na nich hasła najczęściej pojawiają się właśnie w języku angielskim, żeby miały ogólnoświatowy / ogólnoeuropejski wydźwięk. Żeby już niepotrzebnie nie przedłużać tej dysputy, to bądź łaskaw ograniczyć się do odpowiedzi na zadane pytania: 1. Czy uważasz argument "To jest Holandia, bo tak sobie napisałem w tytule tego screena za mocny argument tego dowodzący?". 2. Na czym polegała moja kompromitacja?
Odpowiedz@toomex: Widzę zresztą, że nie tylko te swoje tytuły bardzo kochasz, ale i komentarze swojego autorstwa, skoro tyle ich tu wrzucasz do poczekalni. Wiele to wyjaśnia.
Odpowiedz@wroblitz: z tego taki fejk, jak z Ciebie detektyw... Wystarczy wyszukać obrazem, żeby dowiedzieć się, że jest to "prywatny" znak stawiany przez niderlandzki Postillion Hotel, który znajduje się między innymi w Amsterdamie. Kilka zdjęć w lewo w galerii znajdziesz zdjęcie takiego samego znaku: https://www.tripadvisor.co.uk/LocationPhotoDirectLink-g188604-d231346-i243003342-Postillion_Hotel_Deventer-Deventer_Overijssel_Province.html Jeśli zdjęcia użytkowników tripadvisora to dla Ciebie niewystarczający dowód, to na oficjalnej stronie oddziału w Deventer widnieje zdjęcie podobnego znaku, w podobnym stylu - także gramatycznym, a brzmiącym "trainer only": https://www.postillionhotels.com/en-gb/hotels/postillion-hotel-deventer Tak więc argument "to fejk, bo z błędem" okazuje się nie być najlepszym argumentem.
OdpowiedzPodobno nawet niektóre toalety publiczne są tam tylko dla kobiet.
Odpowiedz@Alex2422: jeśli są też męskie, to nie ma problemu
Odpowiedz