Zastanawiam się, jaki procent debili z Wykopu, którzy plusują te artykuły, chociaż zadaje sobie trud, żeby w nie kliknąć i przeczytać.
W artykule jest napisane, że stary mercedes uzyskał wynik 216 g CO2/km w laboratorium i średnio 190 g CO2/km podczas zwykłej jazdy, a nowy model ok. 160 g CO2/km w warunkach kontrolnych. Po czym autor pisze, że "omawiany gaz nie jest uznawany za szkodliwy dla ludzi". Nie wiem, jakie to ma niby znaczenie w kontekście ochrony środowiska. CO2 jest gazem cieplarnianym, szkodliwość dla ludzi jest tu bez znaczenia.
Następnie stwierdza, że "większe znaczenie mają emisje tlenków azotu" i że "ten mercedes emituje mniej zanieczyszczeń niż Audi Q3 z silnikiem dwulitrowym, Renault Scenic z silnikiem 1.6 dCi czy Nissan Juke 1.5 dCi", ale bez porównania żadnych konkretnych liczb, więc nie wiemy, o ile mniej.
Zastanawiam się, jaki procent debili z Wykopu, którzy plusują te artykuły, chociaż zadaje sobie trud, żeby w nie kliknąć i przeczytać. W artykule jest napisane, że stary mercedes uzyskał wynik 216 g CO2/km w laboratorium i średnio 190 g CO2/km podczas zwykłej jazdy, a nowy model ok. 160 g CO2/km w warunkach kontrolnych. Po czym autor pisze, że "omawiany gaz nie jest uznawany za szkodliwy dla ludzi". Nie wiem, jakie to ma niby znaczenie w kontekście ochrony środowiska. CO2 jest gazem cieplarnianym, szkodliwość dla ludzi jest tu bez znaczenia. Następnie stwierdza, że "większe znaczenie mają emisje tlenków azotu" i że "ten mercedes emituje mniej zanieczyszczeń niż Audi Q3 z silnikiem dwulitrowym, Renault Scenic z silnikiem 1.6 dCi czy Nissan Juke 1.5 dCi", ale bez porównania żadnych konkretnych liczb, więc nie wiemy, o ile mniej.
Odpowiedz